Po zabójstwie muzułmańskich wiernych w dwóch nowozelandzkich meczetach, The Australian ogłosił: „Teraz wszyscy jesteśmy muzułmanami”. Nowozelandzka premier Jacinda Ardern, powszechnie chwalona za swoją empatyczną reakcję będzie miała w Brunswick (Melbourne) ponad 20-metrowy fresk na którym ubrana w hajib obejmuje muzułmańską kobietę. „Latarnia tolerancji, miłości i pokoju” opisuje nagłówek w The Age.
W lutym tego roku cały świat był świadkiem oburzenia prezydenta Francji, podczas wizyty na cmentarzu w Alzacji, gdzie na 96 żydowskich nagrobkach namalowano swastyki. Prezydent Macron obiecał: „Będziemy działać, uchwalimy prawa, będziemy karać. Republika Francuska zwiększy walkę z antysemityzmem”. Odpowiadając na wezwanie francuskich partii politycznych, tysiące ludzi wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko antysemityzmowi. Szefowie francuskiego rządu obchodzili minutę ciszy przy pomniku Shoah w Paryżu. Nagłówki w gazetach australijskiego Fairfax informowały australijskich czytelników „Francja wstrząśnięta wybuchem antysemityzmu”.
W tym samym miesiącu, 5 lutego, 800-letnia katedra Saint-Alain w Lavaur została podpalona. Następnego dnia wandale włamali się do sanktuarium kościoła katolickiego w Nimes. Porozrzucali konsekrowane hostie na ziemię i narysowali kałem krzyż na ścianie. Zaledwie 3 dni później, bo 9 lutego, kościół Notre Dame de Dijon w Côte-d'Or został zdewastowany. 17 marca podpalono historyczny kościół Saint-Sulpice w Paryżu.
W marcu 2019 centralna francuska służba wywiadowcza SCRC poinformowała rząd francuski że tylko w roku 2018 było 885 aktów wandalizmu przeciwko kościołom katolickim. Oznacza to że we Francji, każdego tygodnia jest niszczonych i bezczeszczonych 17 kościołów katolickich. Raport służby SCRC jednak nie zmotywował prezydenta Francji do podobnie dzielnej walki z anty-katolicyzmem.
A potem mieliśmy Wielki Tydzień. Nie ma wystarczająco miejsca aby wymienić choć większe przestępstwa popełnione na chrześcijanach lub chrześcijańskich własnościach w tych siedmiu dniach. Jednym z wydarzeń, które uzyskał odgłos w światowych mediach, był pożar paryskiej katedry Notre Dame. Średniowieczny klejnot Francji i cywilizacji zachodniej spłonął. Zanim pożar ugasł, urzędnicy miasta ogłosili, że pożar nie jest aktem terrorystycznym lub podpalenia. Kilka dni później urzędnicy deklarowali że pożar był spowodowany zwarciem elektrycznym, i to pomimo że inwestygacja jest jeszcze w toku.
Podczas kiedy Notre Dame płonął, muzułmanie mordowali Chrześcijan którzy się zebrali w nigeryjskim kościele baptystów na ceremonii nadania imienia dziecku. Ojciec dziecka i wielu innych zostało poważnie zranionych, podczas gdy matka, jej dziecko i 15 innych zostało zamordowanych na miejscu.
Wielki Tydzień zakończył się niemal synchronicznymi wybuchami na Sri Lance, wyspie która według tradycji chrześcijańskiej była odwiedzona przez św. Tomasza Apostoła po śmierci Chrystusa. Około 300 osób zostało zamordowanych i ponad 500 rannych. Katolickie Sanktuarium św. Antoniego w Kolombo, kościół katolicki św. Sebastiana w Negombo i kościół protestancki w Batticaloa zostały zdewastowane przez bomby zdetonowane przez tak zwane Państwo Islamskie.
Politycy z USA i Europy wysyłali kondolencje na Twitterach uważnie wystrzegając się słowa „Chrześcijanin”. Prezydent Barack Obama i była sekretarz stanu Hillary Clinton, w swoich kondolencjach nazwali ofiary wybuchów w kościołach „Easter worshippers” (czciciele Wielkanocy).
Jaka rozbieżność po ataku na nowozelandzkie meczety kiedy wyraźnie pisali do kogo kierują kondolencje. Obama pisał „Bolejemy nad społecznością muzułmańską” a Clinton „Moje serce pęka z żalu dla światowej społeczności muzułmańskiej.”
Czy w światowych lub australijskich mediach głównego nurtu wreszcie zobaczymy nagłówek „Teraz wszyscy jesteśmy chrześcijanami”?
Andrzej Balcerzak Melbourne 24.04.2019
|