Komitet Polskiej Wioski Emerytów „Holy Family Serices Blessed Frances Siedliska Retirement Village” pragnie wnieść małe wyjaśnienie w sprawie Ośrodka Marayong, które ukazały się w artykule Pani Bożeny Szymańskiej z 28 maja 2019 o rozbudowie ośrodka dla osób starszych w Marayong.
Z historią zakupu Marayong możemy się zapoznać z kilku źródeł: podajemy te, z których korzystaliśmy. 1. Jak Opatrzność Boża zaprowadziła Siostry Nazaretanki do Australii. Ks. Franciszek Arciszewski - Misjonarz Zgromadzenia Świętego Wincentego a Paulo. Sierpień 1962. 2. Marayong 30-lecie Sióstr Najświętszej Rodziny w Marayong 1954 - 1984. 3. Polski Dom Spokojnej starości w Marayong. Krótkie migawki z Historii Marayong napisał za Komitet Budowy Pan Jerzy Adamski. Z powyższych źródeł wynika ze nie jest prawdą, że to Siostry Nazaretanki kupiły „skrawek ziemi”. Ziemia w Marayong była kupiona przez Polonie w 1953 roku, a Siostry Nazaretanki przyjechały dopiero w 1954.
Krótka historia Marayong Po wojnie we wrześniu 1949 przyjeżdża do Sydney Ks. Franciszek Arciszewski i od razu dostrzega potrzebę Domu Dziecka dla Sydney. Po przybyciu w kwietniu 1950 roku Księdza Wojciecha Sójka, z tego samego Zgromadzenia wspólnie Księża często omawiali sprawę Domu Dziecka i możliwości stworzenia takiej instytucji. Też w tym samym roku utworzono Radę Naczelną Polskich Organizacji w Australii i oni zaczęli myśleć o tym samym problemie i zagadnieniu opieki i wychowania polskiej dziatwy emigracyjnej. Rada Naczelna stworzyła specjalną Komisje Oświatową, do której wszedł ks. Sójka i on na posiedzeniu Komisji Oświatowej poruszył sprawę Domu Dziecka.
Pan Tadeusz Naklicki prezes Komisji Oświatowej zamieścił w Wiadomościach Polskich specjalny artykuł apelując do społeczeństwa Polskiego o ofiary na ten cel. Koło Pań z Sydney podchwyciło ta myśl i co niedziele organizowało zbiorki pieniędzy do puszek przy kościele w Ashfield.
Pod koniec 1950 roku po wielu dyskusjach zrozumiano ze trwałość i rozwój tego Ośrodka Domu Dziecka można zapewnic tylko przez zaproszenie Zgromadzenia Zakonnego i oddania tego terenu pod ich opiekę, aby służyły pomocą polskim emigrantom we wszelkich potrzebach.
Rada Naczelna powołała specjalny Komitet Budowy Domu Dziecka Polskiego w Sydney i po zatwierdzeniu przez Władze Stanowe zaczęli działać niezależnie i samodzielnie, jako Organizacja Charytatywna pod kierunkiem prezesa Pana T.Naklickiego organizując z zapałem najróżniejsze imprezy, zbierali ofiary i rozglądali się za odpowiednim terenem. Pod koniec roku 1953 Komitet zakupił teren w Marayong 26 akrów za cenę 4000 (czterech tysięcy) funtów australijskich. Tytuł własności Polonia otrzymała w Marcu 1954 roku.
Komitet Budowy Domu Dziecka poprosił Ks. Arciszewskiego i Ks. Sójkę o sprowadzenie Sióstr. Siostry Nazaretanki z Ameryki zgodziły się na przyjazd do Sydney, aby pracować wśród Polonii. W 1954 roku w sierpniu 3 Siostry przyleciały do Sydney z USA. W Sydney zapanowała radość i pośpiech do odmalowania domku w Marayong i przystosowanie go do zamieszkania Sióstr. Była to wielka radość, bo emigranci polscy nie znając dobrze angielskiego ze wszystkimi problemami i kłopotami zwracali się do Sióstr, które władając dwoma językami anielskim i polskim chętnie służyły rada i pomocą. Wszyscy byli zadowoleni z pracy i pomocy Sióstr.
Przedstawiciele Komitetu Budowy Domu Dziecka dnia 6 września 1955 roku przekazali bezpłatnie Siostrom Tytuł Własności czyniąc je pełnoprawnymi właścicielkami Marayong.
Następnie cala Polonia wraz z Siostrami mobilizowała się jak mogła do wszelkich prac na tym terenie. W weekendy przyjeżdżały cale rodziny, panowie do cięższych i fachowych prac, panie przywoziły najróżniejsze posiłki, aby od rana do wieczora było czym nakarmić ciężko pracujących, a pod wieczór wspólny główny posiłek, śmiechy, piosenki, tance najpierw na trawie a z czasem to i panowie sprawnie z desek zrobili wspaniały „parkiet” do tańców. Oj odchodziły piękne poleczki, oberki, czy walczyki, wszyscy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni z dobrze wykonanych prac w ciągu dnia.
Prace woluntariuszy były od początku poprzez wszystkie etapy rozwoju tego wspaniałego Polskiego Ośrodka pod opieka Sióstr Nazaretanek, które doceniały tę pomoc, były razem z ludźmi zaangażowane w prace i żyły troskami i radościami entuzjastycznych woluntariuszy. Była wspaniała współpraca z Siostrami i bardzo mila atmosfera na tym terenie. Ksiądz Arciszewski wierzył ze Marayong to jest dzieło Boże i sam Bóg powierzył to dzieło w ręce Sióstr Nazaretanek, aby dalej kontynuowały to Piękne Boże dzieło.
Nawiązując do artykułu Pani Bożeny Szymańskiej, która przytoczyła całą listę pytań i zastrzeżeń, co do nowego budynku to pragniemy dodać, ze Rezydenci Wioski Emerytów na swoim zebraniu mieli bardzo dużo takich samych wątpliwości, również proszono o zorganizowanie zebrania w czasie, aby nasze dzieci czy wnuki oraz Polonia, która myśli o przyszłości w Marayong mogła przyjść na takie spotkanie, które nie kolidowałyby z dniami i godzinami pracy.
Kuchnia i śmietnik z tyłu naszej posesji wcale nie ułatwiają życia mieszkańcom wioski. Samochody dowożące produkty do kuchni i sanitarne zapotrzebowania są już od 5 i wcześniej rano, a wiec mieszkańcy domków mają systematycznie wcześniejsze pobudki. Również śmieci przewozi się z końca posesji przez całą posiadłość. Śmietniki często są otwarte i śmieci fruwają po całej posesji no i często różne opakowania i inne rzeczy leżą całą stertą przy śmietnikach, co nie jest najlepszym widokiem dla nas mieszkańców domków i dla naszych gości. A co to będzie, kiedy dojdzie jeszcze nowy budynek, z którego dojdą dodatkowe śmieci sanitarne, kuchenne i inne?
Również dla nas mieszkańców Wioski Emerytów i rodzin odwiedzających rezydentów nie ma publicznego transportu, o co również prosiliśmy na zebraniu z pracownikami Blacktown Council. Miejmy nadzieje, ze w krótkim czasie Blacktown City Council, Siostra Prowincjalna oraz CEO HFS odpowiedzą na nasze pytania i wątpliwości przekazane na zebraniu informacyjnym o plusach i minusach budowania tego nowego budynku.
Co można zmienić, aby było praktyczniej i wygodniej dla nas mieszkańców i pracowników?
Za Komitet Osiedlowy Helen Minol – Prezes Halina Prociuk - Sekretarka
|