Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
1 listopada 2019
Albo dziedzictwo AK, albo spadek po UB
Michał Karnowski & PAP

Mądrzy ludzie w PRL jeszcze przestrzegali: niejeden wstępował do partii komunistycznej z intencją „naprawiania od środka”, ale nawet się nie obejrzał, jak robił rzeczy haniebne. Bo taka jest logika życia politycznego, tak działają środowiskowe, polityczne, życiowe presje. Czy dziś to samo dotyczy ludzi Platformy Obywatelskiej? Wielu z nich puszy się „antykomunistycznymi” życiorysami, wielu zawędrowało tam, bo źle im było w Prawie i Sprawiedliwości - szukali podobno lepszej prawicy, chcieli tych samych wartości, ale „mniej radykalnie” wyrażanych. A dzisiaj? Milczą w obliczu ataku na Kościół, profanacji symboli wiary, szargania narodowych świętości. Nieliczni potrafią powiedzieć „nie” gdy odbywa się makabryczna promocja zabijania dzieci nienarodzonych w mediach michnikowych.

I najnowsze: pod ich partyjnymi sztandarami odbywa się - w miastach rządzonych przez PO - proces rekomunizacji przestrzeni miejskiej. Najpierw w Białymstoku stracił ulicę Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, pod zarzutami godnymi Gomułki, a następnie w Żyrardowie ma zniknąć z nazwy ulicy jedna z najpiękniejszych postaci polskiej historii generał August Emil Nil-Fieldorf, bohater trzech wojen, dowódca Kedywu AK, zamordowany przez komunistów, wrócić ma zaś „Jedność Robotnicza”.

Czy ci radni pobłądzili? Nie. Oni dobrze wyczuwają wiatr partyjny, rozumieją prawdziwe punkty ciężkości w przekazie Platformy, wiedzą o czyje głosy walczą. Taki właśnie jest tam, w polskich miastach, układ społeczny, takie właśnie - nienawidzące AK i Wyklętych - siły stoją za PO.

Wniosek z tego prosty, smutny i brutalny: mamy dziś w Polsce do wyboru dwie tylko ścieżki, dwie możliwości życia publicznego. Albo chcemy być dziedzicami tradycji AK, podziemia antykomunistycznego, prawdziwej (bo wyrastała z poprzednich pojęć) Solidarności, albo bierzemy na barki spadek po UB i SB, masakrze na Wybrzeżu, stanie wojennym i generalnie PRL. I w efekcie nawet się nie obejrzymy jak walczymy o interesy tych właśnie środowisk.

A ja przestrzegam platformersów: te presje postkomunistyczne plus szaleństwo LGBT będzie tylko rosło. I ani się nie obejrzycie jak…

Kilka zdań przypomnienia:
24 lutego 1953 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie powieszony został gen. August Emil Fieldorf „Nil” organizator i szef Kedywu Komendy Głównej AK, jeden z najbardziej zasłużonych żołnierzy Armii Krajowej i polskiego podziemia niepodległościowego.

August Emil Fieldorf urodził się 20 marca 1895 r. w Krakowie. W latach 1914-17 walczył w Legionach Polskich, następnie był członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej. W listopadzie 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego. Brał udział w kampanii wileńskiej, a podczas wojny polsko-bolszewickiej jako dowódca kompanii uczestniczył m.in. w wyzwalaniu Żytomierza i wyprawie kijowskiej.

W niepodległej Polsce kontynuował służbę wojskową. Od 1938 r. pełnił funkcję dowódcy 51. Pułku Strzelców Kresowych w Brzeżanach, na czele którego walczył w kampanii polskiej w 1939 r.Po zakończeniu działań zbrojnych, przez Węgry przedostał się do Francji, gdzie ukończył kursy sztabowe i został awansowany na pułkownika. Po klęsce Francji ewakuował się do Wielkiej Brytanii. W lipcu 1940 r., jako pierwszy emisariusz Naczelnego Wodza i rządu Rzeczpospolitej od czasu wybuchu wojny na Zachodzie, został wysłany do kraju.

Do okupowanej Polski dotarł na początku września 1940 r. W Związku Walki Zbrojnej początkowo pełnił funkcję oficera do zleceń Komendanta Głównego, a następnie inspektora obszaru Krakowsko-Śląskiego ZWZ. Od lutego do sierpnia 1942 r. był komendantem obszaru II Białystok AK.

W sierpniu 1942 r. został mianowany dowódcą Kedywu - Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK, którym dowodził do marca 1944 r., używając pseudonimu „Nil”. Kedyw zajmował się m.in. odbijaniem więźniów, przeprowadzaniem akcji odwetowych na funkcjonariuszach SS, Gestapo i policji, a także likwidowaniem kolaborantów i konfidentów. Najgłośniejszą akcją Kedywu był zamach na szefa SS i policji dystryktu warszawskiego gen. Franza Kutscherę.

W kwietniu 1944 r. „Nil” otrzymał zadanie stworzenia poza strukturami AK tajnej organizacji „Niepodległość”, noszącej kryptonim „NIE”. Miała ona być przygotowana do działań na wypadek okupacji ziem polskich przez Sowietów. Wyznaczony na nowe stanowisko Fieldorf pozostawał w głębokiej konspiracji, nie biorąc udziału w Powstaniu Warszawskim.

28 września 1944 r. uzyskał awans na stopień generała brygady i został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari. W październiku 1944 r., będąc komendantem „NIE”, nie przyjął stanowiska szefa sztabu KG AK. Po Powstaniu Warszawskim pełniący funkcję komendanta Głównego AK gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” wyznaczył go na swojego zastępcę.

7 marca 1945 r. gen. Fieldorf został przypadkowo aresztowany przez NKWD w Milanówku pod okupacyjnym nazwiskiem Walenty Gdanicki. Nierozpoznany przez Sowietów trafił na Ural do obozu pracy. W październiku 1947 r. wrócił do kraju i pod fałszywą tożsamością zamieszkał w Białej Podlaskiej. Później przeniósł się do Warszawy i Krakowa, by ostatecznie pozostać w Łodzi. W związku z ogłoszoną w 1947 r. amnestię ujawnił się w lutym 1948 r.

9 listopada 1950 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi na ul. Piotrkowskiej w momencie, gdy wychodził z budynku Wojskowej Komendy Rejonowej.Przetransportowano go do Warszawy do aresztu śledczego MBP przy ul. Koszykowej. 17 listopada oficer śledczy MBP por. Zygmunt Krasiński zwrócił się do naczelnego prokuratora wojskowego o zastosowanie wobec Fieldorfa środka aresztu tymczasowego. Osadzono go w więzieniu przy ul. Rakowieckiej. 21 listopada 1950 r. prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk Helena Wolińska wydała postanowienie o tymczasowym aresztowaniu generała.

Śledztwo przeciwko generałowi wszczęto 20 grudnia 1950 r. Rozpoczęły się intensywne przesłuchania trwające do 30 lipca 1951 r. Generał, pomimo stosowanych wobec niego tortur, odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa.

4 sierpnia oficer śledczy MBP ppor. Kazimierz Górski sporządził akt oskarżenia. W jego uzasadnieniu czytamy: "Wrogość swą do ruchu lewicowego i Związku Radzieckiego Fieldorf August wykazał już w latach 1920, podczas których, będąc w stopniu porucznika jako dowódca kompanii 1. Pułku Legionów Polskich, brał czynny udział w marszu Piłsudskiego na ZSRR i za szczególne wyróżnienie się w walkach został czterokrotnie wyróżniony Krzyżem Walecznych oraz awansował do stopnia kapitana."

16 kwietnia 1952 r. w gmachu Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy rozpoczęła się „rozprawa główna” przy drzwiach zamkniętych. Sąd w składzie: przewodnicząca sędzia Maria Gurowska, ławnicy Michał Szymański i Bolesław Malinowski uznał gen. Fieldorfa winnym zarzucanych mu czynów i skazał na karę śmierci przez powieszenie. Zasądzono także utratę praw publicznych i obywatelskich, praw honorowych oraz przepadek mienia. Wyrok wydano na podstawie dekretu o wymiarze kary dla zbrodniarzy hitlerowskich i zdrajców narodu polskiego.

20 października 1952 r. wyrok na gen. Fieldorfa został zatwierdzony przez Sąd Najwyższy w składzie: Emil Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew. Dwa dni później „prośby o łaskę” do Bolesława Bieruta skierowali żona i ojciec generała. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski i 3 lutego 1953 r. wyrok zatwierdził.

Sąd Wojewódzki, wyrażając swoją opinię w sprawie ułaskawienia generała, stwierdzał: "Skazany Fieldorf na łaskę nie zasługuje. Skazany wykazał wielkie natężenie woli przestępczej."

24 lutego 1953 r. gen. August Emil Fieldorf został powieszony w więzieniu mokotowskim w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. Ciało pochowano w nieznanym miejscu. "Wykonanie kary śmierci z wyroku PRL z dn. 20 X 1952 r. na gen. bryg. Nilu-Emilu Fieldorfie, na człowieku i żołnierzu najwyższej wartości moralnej, w pełni wszelakich sił, uznajemy jako wielką i bolesną stratę, ciężką krzywdę wyrządzoną przez władze bezpieczeństwa Narodowi Polskiemu — taką opinię środowiska akowskiego wyrażoną przez członka Komendy Głównej AK płk inż. Antoniego Sanojcę przytoczyła córka generała Maria Fieldorf w książce „Generał Fieldorf +Nil+. Fakty, dokumenty, relacje”.

Wiele wskazuje na to, że bezpośrednim powodem skazania generała na śmierć była odmowa współpracy z władzami komunistycznymi. Osoby odpowiedzialne za zbrodnię dokonaną na gen. Fieldorfie nie poniosły kary.

30 lipca 2006 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył generała pośmiertnie Orderem Orła Białego. W 2009 r. odbyła się premiera filmu biograficzno-historycznego „Generał Nil” w reż. Ryszarda Bugajskiego; w roli generała wystąpił Olgierd Łukaszewicz.

Od ub.r. IPN we współpracy z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Ministerstwem Sprawiedliwości prowadzi na tzw. Łączce na Wojskowych Powązkach prace ekshumacyjne w ramach projektu „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956”. Wśród poszukiwanych jest także gen. August Emil Fieldorf.

Michał Karnowski & PAP