Z początkiem drugiej kadencji rządu PiS-u widzimy zbyt dużo chaosu w Sejmie, Senacie i innych urzędach państwa, które miało być państwem prawa już dwa lata temu, ale jakoś nie wyszło...spaliło na panewce i pamiętamy dlaczego tak się stało, ale już nie warto przypominać wszystkich żałosnych szczegółów. Wysiłki targowiczan koncentrowały się na obronie „konstytucji”, pajacowali w koszulkach i z transparentami, a Kukiz biegał do Belwederu czy pod Belweder, a Gersdorf pokazała moc tak magnetyczną, że nawet premier przybieżał do jej stajenki jak pasterz do Betlejem! Suwerenność mieliśmy precyzyjnie odmierzoną telefonicznym głosikiem z Berlina, a praworządności przycięto skrzydła, tak aby się przypadkiem nie wynurzyła z peerelowskiej zgnilizny.
Dzisiaj, u progu nowej kadencji parlamentu już sporo postaci odsłoniło swe oblicza ( np. Braun, Korwin, Michalkiewicz ), inni jedynie potwierdzili ich stary kurs ( jak Budka, Czarzasty, Schetyna czy Zandberg – odkrycie sezonu). A „praworządności” dalej bronią Rzepliński, niezdarta Gersdorf, a ostatnio Klich. Ten ostatni, jeden z głównych „inspektorów” mataczenia smoleńskiego śledztwa, ma nagle uczyć Polaków praworządności ? To już zakrawa na bardzo głębokie kpiny! W senackiej komisji zagadał wszystkich, a innym dał po minucie na zadanie pytania!
Senat jest przytułkiem dla wielu targowiczan, a taki Kwiatkowski spadł tam na cztery łapy i ma znowu immunitet, jakimś cudem wygrzebał się z zarzutów prokuratorskich i z procesu sądowego. A pewnie, przecież stare sądy – obsadzone peerelowską sitwą – będą bronić PO-owców, PSL, LSD i wszelką lewiznę do upadłego! A na Banasia huzia, prawda ? Bo jest z PiS-u i w końcu co mu udowodniono ? Nic to, PO-czekiści szukają artykułu na każdego! A nad takim kształtem praworządności czuwa niezmordowany Kukiz, tryskający pomysłami wyciągniętymi jak króliki z kapelusza.
A propos Kukiza – dziwi wielka aktywność jego grupki wokół Pezydenta i jego koncepcja praworządności, ale jeszcze bardziej dziwi dobrotliwa uwaga doktora prawa wobec piosenkarza i jego akolitów. Wydawało mi się, że pan Andrzej Duda jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych wyborach prezydenckich! Ale może się mylę ? A zatem i ten dom zagubionych powinniśmy nazwać może domem...obłąkanych ? Nie, jednak nie. Byłaby to przesada, bo targowiczanie obłąkani nie są, lecz z źelaznym uporem i zaciekłością spiskują przeciwko Polsce.
A strona patriotyczna z kolei jest zastraszona i słabo artykułuje swoje racje, a powinna wyjaśniać bliżej obywatelom cele swoich reform. Dopiero wtedy naród zaskoczy i ruszy tłumniej do urn, bo 60% frekwencji to sukces pozorny. Inaczej mówiąc prawie połowa wyborców została w domach! A na pewno nie do przyjęcia jest styl pracy w Senacie narzucony przez Klicha: ja mówię, a wy słuchacie! Może pan Klich pomylił senat z koszarami ? I zdaje mu się, że jest generałem ? Sny o wielkości mieli też Wałęsa, Kwaśniewski czy Komorowski – a co zrobili dla Polski ? Nic, zrobili wszystko, by Polsce zaszkodzić. I tą ścieżką stąpa Klich, Rzepliński, Gerdorf, Budka z kliką PO, peeselowcy, posłowie ze Sputnika i oczywiście głośne niedobitki SLD, w nowych kolorach ochronnych.
Polska – w trzydzieści lat po tzw. „upadku” komuny – jest domem zagubionych, częściowo niezlustrowanych weteranów polityki. Tylko w kręgu PiS-u są ludzie godni zaufania, choć mniej przekonują Czaputowicz, Gowin i Kościński. A krzykliwą przewagę mają w parlamencie targowiczanie. I to skończyć się może kiedyś bardzo źle, w międzyczasie nasz kraj do niczego nie dojdzie, bo nawet rozwój gospodarczy wymaga praworządności. W państwie mafijnym, gdzie kradną nawet w prowincjonalnych bankach, ręka rękę myje a sporo prezydentów miast jest na bakier z prawem! To nienormalne, nie do przyjęcia w demokracji – są to zatem symptomy jej braku ? W tej skorumpowanej i nigdy nie ukończonej III RP pękły zawory i woda wdziera się do kajut okrętu. Idziemy na dno, a sternik ( co kiedyś wetował) dziś się waha ? W tej sytuacji prognoza jest mroczna: Polska pozostając krajem niepraworządnym niczego nie osiągnie.
Niestety, nie oszukujmy się dłużej i – jeżeli nie pozwalają nam łatać dziur – to szkodników lepiej pozbyć się z pokładu. Ale jak ? Chronią się za immunitetami, choć mają sporo za uszami. Może jednak sposób się znajdzie ? I prezes coś wymyśli, w końcu nie ma kłopotów z głową, a tylko z kolanem. Wbrew wypowiedzi Gersdorf majestat prawa zdewastowano już w r.1946 i ten stan chronicznej anty-praworządności dominuje i dzisiaj, a tylko PiS ma dobrą wolę uleczyć wymiar „sprawiedliwości”. Reszta polityków ( też sekta Gersdorf w SN) jest niestety za chaosem i korupcją. Jakie więc mamy wyjście ? Proste – wysłać ich wreszcie na złotą emeryturę!
Na zakończenie wiadomość z Sydney. Oto 5 grudnia rozpoczął się tu w kinie Ritz festiwal polskiego kina, a pierwszym filmem był... „Kler” (!) – kto wysyła w świat tak zafałszowane obrazy ? A może kto je tutaj ściąga ? Z powodu pożarów buszu i smogu mieszkańcy Sydney raczej siedzą w domach, jak i niżej podpisany. Nie musimy oglądać prymitywnych kalumnii na ekranie. Festiwal na szczęście tylko dwudniowy. Busz pali się dalej, może doleci i pył wulkaniczny z Nowej Zelandii ? Niektórzy podejrzewają, że jakaś firma zrobi niedługo wielką kasę na maskach gazowych!
Marek Baterowicz
|