H.Sienkiewicz 1905 r. | W Dzień Wigilijny 24-go grudnia 1898 r. w Warszawie - w czasie, kiedy Polska nie istniała - przy ulicy Krakowskie Przedmieście zebrał się tłum ludzi. Czekano na ceremonię odkrycia pomnika. W centrum skweru, na cokole stał przykryty tkaniną, a przy nim kręcili się oficjalni goście: członkowie Komitetu Organizacyjnego budowy pomnika, przemieszani z przedstawicielami władz carskich i żandarmami. Wszyscy Polacy, także ci poza ogrodzeniem, okalającym skwer musieli posiadać bilety-zaproszenia, które Komitet rozdał za pozwoleniem władz carskich. Wydano ich w ilości 12 tysięcy. Tylko tyle, bo w rosyjskich głowach gościł strach. Rosjanie bali się patriotycznych zamieszek.
Wszędzie w bocznych uliczkach i od Placu Zamkowego do Pomnika Kopernika stały patrole kozackie, a policja skrupulatnie sprawdzała przychodzących, czy mają owe bileciki. Niektórzy odważni uczniowie i studenci, którzy ich nie mieli, pochowali się od rana w kościołach i w ostatniej chwili w zorganizowanym szeregu pojawili się blisko pomnika, a zdezorientowani żandarmi, sądząc, że to część uroczystości, nie interweniowali. Co pomysł, to pomysł! Ludzie szeptali: O! tam idzie Pan Sienkiewicz, podobno też Kasprowicz przybył z Krakowa, …O! jest też arcybiskup Popiel z duchowieństwem, o książę Radziwiłł! Nawet córka Mickiewicza z Paryża przyjechała!…
Podniecony tłum czekał na odsłonięcie pomnika. Kiedy przyszli oficerowie rosyjscy z połyskującymi odznaczeniami na mundurach, przed pomnikiem nagle zaczęła grać orkiestra. Rosyjski urzędnik zerwał sznury, tkanina opadła i słychać było szmer zachwytu i zdumienia. Przed oczami tłumu pojawił się poeta narodowy, Adam Mickiewicz. Jak doszło do tego, że opresor zgodził się na postawienie pomnika poecie? Poecie, którego publikacje były zakazane i czytanie ich groziło surową karą? Poecie, który poświęcił część życia i twórczości sprawie narodowej, sprawie niepodległości, którą Rosjanie narodowi zabrali?
Pomnik Mickiewicza - foto Riho Siedlecka |
Otóż kilka lat temu Henryk Sienkiewicz, popularny w kraju z powodu napisania Trylogii powołał Komitet Organizacyjny, na którego czele stanął. Komitet zaczął zbierać pieniądze na projekt budowy pomnika naszego wieszcza z okazji 100-ej rocznicy narodzin. Społeczeństwo ofiarowało pieniądze i Sienkiewicz zamówił rzeźbę u Cypriana Godebskiego, polskiego rzeźbiarza mieszkającego we Włoszech. Po dwóch latach rzeźbiarz ukończył pomnik Mickiewicza. Ponieważ poeta miał niezwykły dar improwizacji, to właśnie takiego, rzeźbiarz chciał nam go przekazać. Utrwalił poetę w pozie improwizatora, tak jakby właśnie żywy improwizował swoją poezję.
Teraz, nadarzyła się niezwykła okazja, by pomnik ten postawić w Warszawie. Wszak w Wilnie władza rosyjska w listopadzie tego roku, postawiła pomnik Murawiewowi czyli „Wieszatelowi”, który był wyjątkowym okrutnikiem i polakożercą. Fakt ten wywołał wśród Polaków mocne antyrosyjskie nastawienie, więc władza prawdopodobnie chciała załagodzić wrzenie w narodzie i zatwierdziła postawienie pomnika w Warszawie. I w ten sposób inteligentnie wykorzystano tę sytuację. Komitet zadowolony z decyzji władz zaplanował przemówienia i paradę przy osłonięciu. Przemawiać miał Sienkiewicz i ks. Michał Radziwiłł, ale Petersburg na przemówienia i paradę nie zezwolił, bał się, by wśród tłumu nie wyzwoliły się uczucia patriotyczne. Władza powiedziała: NIET!
Tak więc na skwerze odbyła się ceremonia, jakiej na świecie chyba nie było. Niema ceremonia! Orkiestra nie grała, tłum stał w ciszy, a na twarzach pojawiły się łzy… Pomnik jednak stanął… „ku pokrzepieniu serc”!
Redakcji i wszystkim czytelnikom „Pulsu” życzę polskiej Wigilii i Miłych Świąt!
Andrzej Siedlecki
www.andrzejsiedlecki.pl
PS: Kliknij na powyższy adres.Tu możesz oglądać za darmo filmy, a także słuchać polskiej historii w literaturze.
Henryk Sienkiewicz |
|