Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
28 lutego 2020
Jeden z pokolenia Kolumbów
Krystyna Mrozik. Foto Andrzej Balcerzak & Bogdan Płatek

W dniu 2-go lutego 2020 odszedł ze środowiska polonijnego na wieczną wartę Zbigniew Leman, uczestnik Powstania Warszawskiego – zbrojnego wystąpienia przeciw niemieckiemu okupantowi w 1944. Powstania, które zdaniem wielu stanowiło obronę honoru narodu, który zasłużył sobie na niepodległość i wolność. Stąd pierwsze dni Powstania na Starówce w Warszawie, jak wspominał Zbigniew, były dniami prawdziwej wolności. Niestety, wkrótce rozpoczęły się naloty samolotowe, artyleryjskie ostrzeliwania oraz walki na barykadach. W tym wspaniała postawa nas młodych, bo przecież to młodzież stanowiła trzon Armii Krajowej. Mimo braku uzbrojenia i często wyszkolenia, z samozaparciem i determinacją walczyła przecież z regularną armią niemiecką.

„Prawda zmarłych nie pójdzie na marne,
Jeżeli o nią będą walczyć żywi”
Św. Jan Paweł II

To ci młodzi chłopcy i dziewczęta z ogromnym poświęceniem wypełniali żołnierskie zadania. Ta najmłodsza armia świata nie znała bojaźni i lęku, bo jak mężnie ci młodzi żołnierze w beretach, czapkach z orłem lub w zdobycznych niemieckich hełmach z białoczerwonym otokiem i opaską powstańczą na rękawie znosili cierpienia i często okrucieństwo losu. Wykazał to pisarz Roman Bratny w swojej powieści o tematyce powstańczej „Kolumbowie - rocznik 20” (tom drugi), wymieniając przykłady akcji powstańczych jak: walki na Starym Mieście, atak w kierunku Żoliborza, zdobywanie gmachu centrali telefonów na Zielnej, walki o przytułek czerniakowski.

Do tego pokolenia Kolumbów należał Zbigniew Leman, znany w środowisku polskim w Australii w stanie Victoria. Od 1941 roku w stopniu starszego strzelca podchorążego służył w Armii Krajowej pod pseudonimem „Darek” w VII zgromadzeniu „Ruczaj” – 3 kompania – pluton 135. Jak wspominał, będąc wśród nas, o pierwszym głębokim wzruszeniu tj. składania przysięgi Rzeczypospolitej Polskiej, po której stał się żołnierzem Polski Podziemnej. Później po przeszkoleniu udział w akcjach, w tym śmierć najbliższych kolegów, brak wystarczającej broni, amunicji. Będąc rannym już 3-go sierpnia po podleczeniu, dalszy udział w akcji zdobycia obiektu na ul. Marszałkowskiej 24/26 (Ministerstwo Spraw Wojskowych, Departament Kawalerii), który przejdzie w ręce niemieckie. Z plutonu liczącego 60-ciu żołnierzy 30-tu zginęło. On sam uratował się wyczołgując się z płonącego budynku aż do Placu Zbawiciela. Znowu ranny. Można by długo… Później wzięcie do niewoli i wywiezienie do obozu jenieckiego w Dolnej Saksonii i drugiego obozu w Mühlberg nad Elbą.


W Australii znalazł się w 1949 roku mając 26 lat, zostawiając za sobą przeżycia, których niewiele osób potrafiłoby znieść. Znany w środowisku polonijnym ze swojego aktywnego życia w tym pełnienia wielu funkcji społecznych. Najważniejsze to: prezes Koła Byłych Żołnierzy AK w Melbourne, współzałożyciel „Pilecki Project Committee”. Dzięki temu komitetowi współpracującemu z IPN w Polsce oraz z innymi organizacjami polonijnymi powstała cenna wystawa „Raport X” w Melbourne, poświęcona rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu oraz Powstaniu Warszawskiemu z wątkiem udziału żołnierzy australijskich w Powstaniu.

Komitet ten na podstawie materiałów z zasobów archiwalnych IPN opracował projekt ekspozycji, także książki, plakaty i biuletyny. Wystawa ta została zaprezentowana w Jewish Holocaust Centre, „Atrium” Federation Square, Centrum Kultury „Kadimah”, Sanktuarium Maryjnym Essendon, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Keysborough, Parlamencie Wiktoriańskim oraz w Parlamencie Zachodniej Australii. Niektóre materiały i publikacje o tematyce projektu przekazano do Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, Biblioteki Jewish Holocaust Centre, Monash University, Muzeum Auschwitz, Muzeum Historii Żydów Polskich, Australian War Memorial w Canberze, Biblioteki Narodowej w Canberze, oraz do wielu innych bibliotek na terenie Melbourne.






Zbigniew Leman był także członkiem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Koło Nr 3. Jego aktywny udział w różnorodnych wydarzeniach i inicjatywach, kiedy tylko pojawiał się akcent polski. Wtedy zabierał głos w celu opowiedzenia swoich dramatycznych przeżyć podczas wojny i okupacji, w tym udziału w Powstaniu, w którego zwycięstwo wierzyło Jego pokolenie.

Uroczystość pogrzebowa w zabytkowym kościele w Richmond w dniu 10-go lutego rozpoczęta pieśnią polską „Pan stanął nad brzegiem” była oddaniem szacunku zmarłemu. Brała w niej udział liczna rodzina, przyjaciele i wielu, wielu znajomych. Wartę honorową ze sztandarem kombatanckim trzymali Jego koledzy z Koła SPK Nr3 z prezesem Bogdanem Płatkiem. Przy trumnie złożonej na katafalku uroczystą, koncelebrowaną Mszę Św. Żałobną w języku angielskim odprawili: Tadeusz Rostworowski, Wiesław Słowik OAM, Ludwik Ryba. Muzyka Irena Janus Olchowik, wokalistka – Georginia Docherty – pieśń „Ave Maria”, akompaniament Krishna Martin.






Wspomnienia pożegnalne w języku angielskim wygłosili: Stan Leman, Tim McCarty, Jan Leman (wnuk zmarłego), Marian Pawlik OAM – prezes Federacji Polskich Organizacji w Wiktorii i v-ce prezes Koła Nr3 SPK, Jacek Glinka – Komitet „Pilecki Project”. Homilię wygłosili księża: Tadeusz Rostworowski i Wiesław Słowik OAM, który zakończył swoje wspomnienie o zmarłym w języku polskim i pożegnał pieśnią:

„Anielski orszak niech twą duszę przyjmie,
uniesie z ziemi ku wyżynom nieba,
a pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi
aż przed oblicze Boga Najwyższego…”






Oprócz „Barki” w trakcie liturgii odprawianej na życzenie rodziny w języku angielskim, przewijały się kolejne wzruszające polskie pieśni jak: „Panie przebacz nam, Ojcze zapomnij nam…” oraz pieśń „Liczę na Ciebie Ojcze, liczę na miłość Twą” jako ostatnie akcenty pożegnalne ze strony uczestników uroczystości pogrzebowej.

Krystyna Mrozik