Dostałam wczoraj te piękną wiadomość.
Warto przeczytać, podumać chwilę i przekazać dalej.
Spacerkiem przez miasto wąziutką ulicą, idę, gdzie światełka w noc się jeszcze świecą. Widzę szyld na sklepie "Królestwa Bożego" - małe drzwi otwarte są tu dla każdego. Wchodzę więc do środka, zobaczyć co mają, i za jaką cenę towar tam sprzedają.
Widząc mnie przy wejściu, Anioł wręcza siatkę, ogromną, z jedwabiu, ozdobioną w kratkę. „Mamy tutaj wszystko co w życiu potrzeba! Skarby te przybyły wprost z samego nieba. Nie przeocz niczego, co znajdziesz w tym sklepie, im więcej nabierzesz, tym lepiej dla Ciebie.”
Biorę wpierw "Cierpliwość" - chcę ją mieć w zapasie, skoro mi przypadło żyć w tym trudnym czasie.
Na drugim regale są stosy "Miłości". Tego mi potrzeba na moje słabości - w oczach czasem siedzi choroba zazdrości a nienawiść także dręczy moje kości.
„Miłość" jest pomocna, ciepła i łagodna i w codziennym życiu nigdy niezawodna. Obok buteleczka niebiańskiej "Mądrości" - ona mi pomoże rozwiązać trudności. W życiu już spotkałem góry naiwności, niewiele widziałem prawdziwej mądrości.
W sklepie nie ma wagi, nie widzę też miary! Obiema rekami biorę z kosza "Wiary". Ona jest konieczna w duchowej słabości, pomaga pokonać wszystkie wątpliwości. Moja siatka pełna, lśni jak pierścień złoty, serce się otwiera widząc te klejnoty!
Chcę teraz zapłacić, proszę o rachunek. Anioł: „Idź swoja droga, to jest podarunek!” Tuż przed wyjściem widzę świetlaną "Nadzieję", obok "Pokój”, "Radość "- dusza mi się śmieje. Wkładam te klejnoty do swojej kieszeni - teraz moje życie na lepsze sie zmieni!
„Może coś zapłacę, oddam Panu memu?” „Chrystus już zapłacił dawno, dawno temu.” Dziękuję Ci Boże z głębi serca mego za cudowny sklep ten - Królestwa Bożego. O srebrze , o złocie już teraz nie marzę. Nawet życie wieczne można dostać w darze!
|