| Na portalu wpolityce i w tygodniku „Sieci” pisarz Antoni Libera przedstawia realizowaną przez Unię Europejską próbę poskromienia niezależności Polski. Libera określa ten scenariusz mianem rozbioru nowej generacji, do którego dążą środowiska postkomunistyczno-demoliberalne w Polsce w porozumieniu z brukselskimi elitami podporządkowanymi Berlinowi. Nie jest to jakiś niezwykły plan lecz tradycyjna tendencja europejskich mocarstw, tórym Polska zawadza. Lokalna lumpenelita nie ma pomysłu na rządzenie Polską i oferuje swoje usługi zewnętrznym mocodawcom, obiecując im posłuszeństwo.
Tekst Libery został pierwotnie opublikowany przez Teologię Polityczną, a dyskusja na forum potwierdziła obawy autora, iż mocarstwa zachodnie, nie wykluczając w pewnych okolicznościach nawet USA, zgodzą się na taki rozbiór, jeśli da się go zręcznie przedstawić propagandowo jako Polish Choice, czyli gdy pewna część Polaków potwierdzi wolę takiego podziału. W efekcie część wschodnia przeszłaby pod protektorat rosyjski, a zachodnia - niemiecki. Autor uważa, że jest w Polsce taka agentura, która już taką wolę potwierdza, a jeden z dyskutantów na forum otwartym tekstem stwierdził „Jestem za podziałem”.
I to wcale nie powinno dziwić, bo precedens był już pod koniec w. XVIII, gdy król abdykował, a Sejm pod presją zaprzańców i rosyjskiego wojska rozbiór zalegalizował.
Autor ma rację, co potwierdzi każdy uważny obserwator, gdyż od początku przejęcia władzy przez PIS mnożą się próby obalenia demokratycznie wybranej władzy, w których biorą udział siły postkomunistyczne współpracujące z brukselskim lewactwem i mamy właśnie kolejną odsłonę tego scenariusza pod pretekstem odwołania wyborów z okazji epidemii.
Czy grozi nam scenariusz zarysowany przez Antoniego Liberę ? Próby realizowania tego scenariusza są ewidentnie prowadzone, chęć jest po obu stronach, ale są wątpliwości, czy unijne wpływy są na tyle silne by zamiar zrealizować.
Jednak zatrzymajmy się tu na chwilę, bo to ciekawy problem metodologiczny.
Otóż niewątpliwie istnieją rozmaite siły zainteresowane detstabilizacją Polski i podporządkowania jej interesom głównych sił i nikt inteligentny temu nie zaprzeczy. Czy te siły muszą wyraźnie wyartykułować plan rozbioru Polski ? Otóż nie, takiego planu nie trzeba artykułować, a niektórzy zainteresowani słusznie by się nawet mogli oburzyć, że taki plan się im imputuje. Ale ta artykulacja nie jest potrzebna – wystarczy że wspomniane podmioty uruchomią pewne procesy, które uzyskają pewną dynamikę, zautonomizują się i w efekcie, sumując się, doprowadzą do takiego efektu jak rozbiór. Proszę pamiętać, że gross procesów społeczno-ekonomicznych przebiega poza świadomą kontrolą.
Zróbmy tu dygresję i wyjaśnijmy to jeszcze raz z nieco innej perspektywy. Tzw. III RP rządził układ postkomunistyczny, który nie miał żadnej centrali, która procesem zawłaszczania państwa by kierowała i świadomie sprowadzała je do stanu państwa z dykty. Wystarczyła pewna jednomyślność co do stosowania określonych reguł gry i eliminacji innych reguł oraz konkurencji a działanie wg pewnych wspólnych reguł uruchomiło procesy, które doprowadziły do ukształtowania się układu postkomunistycznego.
Podobne mechanizmy mogą doprowadzić do rozbioru Polski nowej generacji.
wpolityce.pl/polityka/494377-co-zrobia-z-nieznosna-polska-rozbiory-nowej-generacji
Nie wydaje mi się, by taki scenariusz mógł być zrealizowany, bo pandemia koronawirusa zweryfikowała radykalnie atrakcyjność alternatywnych kierunków polityki i rozwiązań alternatywnych wobec tych zaproponowanych przez Zjednoczoną Prawicę. Takżę na Zachodzie demoliberałowie utracili rząd dusz. Libera jest zbyt podatny na łabędzie śpiewy niektórych środowisk, które przesłaniają trendy i procesy, które są mniej widoczne, ale za to bardziej wpływowe względem kluczowych wymiarów rzeczywistości. Epidemia to zaledwie przygrywka do czekających nas nieuchronnie zmian.
Libera nie jest jednak odosobniony w takim widzeniu kwestii, o czym świadczyć może tekst kokosa z Gazety Warszawskiej:
niepoprawni.pl/blog/kokos26/teoria-chaosu
źródło niepoprawni.pl | 
