Ponieważ w Refleksjach z Walnego Zebrania Fundacji Polskiej pióra Leszka Szymańskiego znalazło się także i moje nazwisko oraz nazwa organizacji, którą przez kilkanaście lat prowadziłam, zobowiązana jestem do złożenia pewnych wyjaśnień. Polski Związek Kulturalny, od czasu swojego powstania (lata 70. ub wieku) zawsze był pełnoprawnym członkiem Fundacji Polskiej. To nam Rada Naczelna powierzyła zorganizowanie pierwszego Konkursu Muzycznego im. Ewy Malewicz. Trwały te konkursy, przynosząc sławę i nagrody pieniężne młodym polskim muzykom podczas prezesury: Andrzeja Alwasta, Janusza Rygielskiego oraz Leszka Wikarjusza – aż do czasu objęcia Rady Naczelnej przez Małgorzatę Kwiatkowską. O to, że zostały zabrane, nie możemy mieć, i jako organizacja, nie mamy pretensji – ale że Konkursy rozmyły się w rzekomej ‘poprawności wielokulturowej’ – to już inna sprawa...
Wróćmy jednak do wspomnianych Refleksji.
• Jako prezes Zrzeszenia Nauczycieli Polskich otrzymałam zawiadomienie wraz z wyjaśnieniem procedur Walnego Zebrania Fundacji. • Fakt, że nie otrzymałam zawiadomienia dla Polskiego Związku Kulturalnego, specjalnie mnie nie zaskoczył. Byłam przekonana, że poszło ono na adres nowego prezesa tej organizacji. • Dopiero podczas uroczystości niepodległościowych w Marayong (w niedzielę, 10 listopada) dowiedziałam się, że prezes Związku Kulturalnego też o niczym nie wie. Uznałyśmy to za niedopatrzenie. • Tego dnia, za parę godzin upływał termin zgłaszania uczestników Zebrania. Postanowiłyśmy więc działać natychmiast. • Ponieważ organizacja nie posiadała jeszcze elektronicznego dostępu do konta (teraz już ma) poprosiliśmy Federację o wpłacenie w naszym imieniu $240 na konto Fundacji. Co natychmiast zostało dokonane. • Brak zawiadomienia o Walnym Zebraniu wiązał się z brakiem odpowiednich formularzy, które należało wypełnić i przesłać. Napisałyśmy wraz z obecną prezes wszystkie wymagane informacje i zostało to elektronicznie przesłane pod wskazany adres. • Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że 20 listopada Polski Związek Kulturalny oraz pięć innych organizacji nie otrzymują mandatów. Ich przedstawiciele mogą uczastniczyć w Walnym Zebraniu Fundacji, ale bez prawa głosu. • Przekonana byłam, że jest to nieporozumienie, które można będzie szybko wyjaśnić. Otrzymamy oficjalne przeproszenie i sprawa zostanie załatwiona. • Niestety, tak się nie stało. Zaczęto wyciągać różne plotki i pogłoski bez pokrycia (jedna pani, drugiej pani...). • Nie będę się wypowiadała w sprawie innych organizacji, chociaż wiem, że sytuacje wyglądały podobnie. • Fakt jest jeden. Polski Związek Kulturalny nigdy nie rezygnował z członkostwa Fundacji. • Przez wszystkie lata istnieje w Domu Polskim, którym zarządza Fundacja, skrzynka na listy Polskiego Związku Kulturalnego. W razie jakiejkolwiek wątpliwości – tam należało włożyć zawiadomienie o Zebraniu, wraz ze wszystkimi formularzami.
Pozostaje pytanie, komu zależało na odebraniu prawa głosu kilku, aktywnie działającym na naszym terenie organizacjom. Czy zachodziła obawa, że te 10 dodatkowych głosów mogło zmienić wynik? Jaki wobec tego był sens organizowania Walnego Zebrania i ‘demokratycznych’ wyborów, skoro chodziło tylko o przykrywkę do... ogłoszenia już dawno ustalonego Zarządu.
Sprawa byłaby może mniej ważna – gdyby nie kilkumilionowa wartość tego największego polskiego majątku w Australii oraz bezpośrednie sąsiedztwo z Klubem Polskim w Ashfield, którego dług wynosi także parę milionów.
A tak na marginesie, to Polski Związek Kulturalny w NPW w dalszym ciągu wyraża gotowość zorganizowania kolejnego, prawdziwego Konkursu im. Ewy Malewicz dla młodych muzyków polskiego pochodzenia.
Marianna Łacek OAM – v-ce prezes Polskiego Związku Kulturalnego
|