Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
23 czerwca 2020
Do Belwederu
Marek Baterowicz
Wyborcza kampania rozwija się z prędkością światła, a raczej oświecenia w tej naszej nieukończonej III RP, pewnie ma to jakiś niechlubny związek z oświatą, bo na jedenastu kandydatów aż czterech ma zaledwie średnie wykształcenie! ( Bosak, Hołownia, Jakubiak, Żółtek) I tacy apsztyfikanci chcą rządzić państwem ? W mądrze urządzonej demokracji w wyścigu do Belwederu powinni startować tylko ludzie z wyższym wykształceniem i to z tytułem przynajmniej magistra. Jednak od niesławnej pamięci Ola Kwaśniewskiego, przyjęto że magisterium nie jest konieczne, stąd mamy teraz kandydatów-absolwentów (Trzaskowski ) albo kandydatów, którzy studiowali to i owo, lecz nie ukończyli niczego – np. Bosak próbował architektury, ekonomii i filozofii, ale nie wytrwał na żadnym kierunku. Szczególnym przypadkiem jest Rafał Trzaskowski, bo w r.1996 otrzymał absolutorium na anglistyce UW i na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW, a w roku 2004 na tym drugim wydziale uzyskał od razu...doktorat z nauk humanistycznych, a zatem nie wymagano od niego magisterium!? Są równi i równiejsi.

Barwną, ale żenującą postacią jest Szymon Hołownia – był dwukrotnie w nowicjacie u dominikanów(!!), co wskazuje wyraźnie, że jest osobą niezrównoważoną. Potem nie skończył psychologii, ale został publicystą rozpoczynając swoją przygodę z piórem gdzie? W antypolskiej redakcji Michnika! Potem przeleciał wiele pism, łącznie z „Tygodnikiem Powszechnym”, więc uchodzi w zachodnich mediach za ...katolika, bo nie wiedzą tam, że ów tygodnik po r.1989 utracił swój katolicki charakter i stanął wtedy po stronie grubej kreski. To znaczy aprobował udział byłych komunistów w budowaniu III RP. I właśnie dlatego nigdy tej III RP nie ukończono, niezlustrowani TW sabotowali bowiem transformację. A kiedy od 2015 rząd PiS-u robi wszystko, aby tę III RP nareszcie oczyścić z przeżytków PRL-u, to kadry post-komuny hamują jak mogą pracę PiS-u. Dlatego gdyby Hołownia, nie daj Boże, znalazł się w Belwederze, byłaby to katastrofa dla Polski.

Studia wyższe natomiast ukończyli na pewno Andrzej Duda ( doktorat prawa na UJ), Władysław Kosiniak-Kamysz ( doktor nauk medycznych na UJ) oraz Mirosław Piotrowski – historyk ( doktorat i profesura na KUL-u) związany z Radiem Maryja i TV Trwam, który założył w Brukseli Ruch Prawdziwa Europa. Zbyt późno włączył się do wyborów, nie znamy więc szczegółów jego programu. Kosiniak za to obnosi się z niechęcią do Kościoła i lekceważy tradycje I i II Rzeczypospolitej. Jest przy tym naiwny, myśli że jak się dogada z Putinem, to Rosja będzie kupować nasze jabłka. Lepiej sprzedać je drożej na Zachodzie. Jego kandydatura to też nieporozumienie.Kosiniak manipuluje jak może, właśnie wołał, że nad Wisłą dwa plemiona okładają się maczugami (!?), co jest wierutnym kłamstwem, bo to peerelczycy ( krajanie wyzuci polskości) atakują na wszelkie sposoby Polaków! To plemię peerelczyków chce mordować Polaków tak jak to robili kiedyś stalinowcy, tylko nie mogą tego czynić otwarcie więc posuwają się do skrytobójstw, smoleńskiego zamachu czy korzystają z usług „seryjnego samobójcy”. Ale wróćmy do żałosnej galerii kandydatów...

Od biedy i Robert Biedroń ukończył studia wyższe na politologii, ale czy jest absolwentem czy magistrem? Ponadto jest założycielem swojej partii „Wiosna”, lecz nie jest to Wiosna Botticellego! Na szarym końcu jawi się też kandydat Waldemar Witkowski ( ur.1953) – więc najstarszy z kandydatów, zarządca spółdzielni mieszkaniowej z Poznania, który podał wykształcenie wyższe, atoli nie zdradził kierunku studiów. W tyle drepcze też kandydat Jan Paweł Tanajno ( ur.1975) – przedsiębiorca – który nie skończył prawa na Uniwersytecie Toruńskim. Kandydatury bez szans, na szczęście.

Innym aspektem jest wiek kandydatów, gdyż o najważniejszy urząd w państwie ubiegają się panowie w latach prawie „młodzieńczych”. I tak Kosiniak-Kamysz ( ur. w 1981) , Krzysztof Bosak ( ur. w 1982) czy Szymon Hołownia ( ur.1976 ) i Biedroń ( 1976) . Nieco starsi to Trzaskowski ( 1972), Tanajno ( 1975) i Biedroń ( 1976), ale to też prawie „młodzież” w szrankach do tak wysokiego urzędu. Dużo starsi to pan Marek Jakubiak ( 1959) , przedsiębiorca z Browarów Regionalnych, i pan Stanisław Żółtek ( 1956), matematyk bez magisterium z Polityki Realnej. Jak widać nie są to elity wysokich lotów, aż strach, ze tacy jegomoście chcieliby nam prezydentować! Ale w Polsce rozjechanej stalinowskimi czołgami, potem czołgami Jaruzela, a po r.1989 medialnymi armatami Michnika niszczono nam prawdziwe elity intelektualne. Zatem wielu profesorów na poziomie trzyma się z daleka od polityki, bo wiedzą, że układ nie pozwoliłby im w Belwederze dbać o polską rację stanu. I pięcioletnia szarpanina z nadzwyczajną kastą sędziów obawy te potwierdza.

Próbują jednak dr Andrzej Duda i prof.hab. Mirosław Piotrowski, to oni w tej „jedenastce” grają pierwsze skrzypce w dziedzinie intelektu i myślą o Polsce. Właściwie to pomiędzy nimi dwoma powinna rozstrzygnąć się batalia o urząd Prezydenta. Są też najstarsi, ale też nie są w wieku emerytalnym. Niestety, obywatele są tak zagubieni, że nieraz doceniają tych kandydatów, którzy najgłośniej krzyczą. A wiele szumi robi Trzaskowski ( „stypendysta Sorosa”), który zamierza być silnym prezydentem i wypalać żelazem to, co przeprowadził rząd PiS-u. W kampanii występuje ze słuchawkami w uszach, bo eksperci z jego sztabu... podpowiadają mu odpowiedzi na pytania! Sam byłby w opałach, ma mentalność dorożkarza! Pojedzie tam, gdzie mu każą. Co z tego, że zna kilka języków ( podobno, a nawet uczy się kaszubskiego!), kiedy jako prezydent zdradzałby Polskę w każdym języku! Ten prezydent Warszawy okazał się katastrofalny dla stolicy, teraz chce wbić nóż w plecy całej Polsce! Jego wybór byłby jeszcze większą katastrofą niż sukces Hołowni czy Kosiniaka-Kamysza, ale w sumie bardzo podobną. Apage, Satana!

W porównaniu z Dudą i Piotrowskim reszta kandydatów przypomina gromadę urwisów z podwórka, nawet nie warto o nich mówić, no chyba żeby pośmiać się z ich politycznych postaw, choć ich poglądy wcale nie skłaniają do śmiechu. Bardziej niepokoją, bo nie przynoszą pożytku Polsce. Pamiętajmy: prezydentem III RP powinien być ktoś, kto ma szacunek dla dziejów tysiącletniej Polski! I dla demokracji, tu odpadają kandydaci popierani przez kodowców i UB-ywateli RP! I ktoś, kto dba o jej bezpieczeństwo rozwijając współpracę z NATO i z USA, nie występując z Unii Europejskiej, chociaż nieraz nie spełnia ona oczekiwań jej członków.

Marek Baterowicz