Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
1 lipca 2020
Frekwencja a znieczulica
Marek Baterowicz
FREKWENCJA A ZNIECZULICA – w mediach panuje prawie euforia, bo wynik 64,4% uznano za rekordowy dla udziału w wyborach! Czy doprawdy to powód do radości ? Nonsens, przecież oznacza to, że ponad jedna trzecia uprawnionych do głosowania ( a zatem circa 10 milionów wyborców!) nie poszło do urn! Dziesięć milionów Polaków i Polek zlekceważyło obywatelski przywilej, a zarazem obowiązek oddania swego głosu! Nie raczyli wziąć udziału w narodowej konsultacji i to w tak ważnej sprawie jak wybór Prezydenta RP! Dziesięć milionów to sporo, czasem jest to liczba całej populacji jakiegoś kraju jak np. Węgier albo Czech... Mieszkańcy Lechistanu zaspali czy pogniewali się na własną ojczyznę ?

Czy panuje stare przekonanie, rodem z PRL-u, że głos wyborczy niczego nie zmieni ? Do 1989 istotnie tak było, ale w tej, nawet nieukończonej III RP, udział w wyborach ma sens i odgrywa decydującą rolę w kształtowaniu polityki i w elekcji Prezydenta lub rządu. Tak, wyborcy są teraz DECYDENTAMI i mogą wpływać na sprawy własnego kraju . Gdyby w wyborach do Sejmu głosowało więcej obywateli ( ideałem jest udział wszystkich wyborców jak np. w Australii, bo to daje pełny obraz politycznej panoramy) , to z pewnością w Sejmie nie byłoby dziś tylu prymitywnych krzykaczy, a sejmowe sesje przebiegałyby w atmosferze rzeczowej dyskusji.

Niestety, nazbyt często wystąpienia posłów opozycji przypominały monologi obłąkańców, a z kolei spokojne przemówienia posłów PiS-u zagłuszało wycie opozycji – czy dowód to chamstwa czy może jakiejś psychicznej dewiacji podszytej nienawiścią ? Tak czy owak jest w tym przejaw politycznego terroru wobec rządu PiS-u, wyłonionego przecież w demokratyczny sposób wolą suwerena. Po takiej nauczce wyborcy powinni masowo ruszyć do urn właśnie teraz, aby przypadkiem prezydentem RP nie został reprezentant antypolskiej wścieklizny i agent peerelczyków, skupionych dalej w resztkach resortu i w skorumpowanych totalnie sitwach aferzystów. Tym agentem – ratownikiem układu post-komuny – jest właśnie Rafał Trzaskowski, wyjęty z kapelusza Kidawy-Błońskiej i z kimona Gronkiewicz-Waltz pod batutą Tuska i Michnika!

Wystarczy posłuchać poglądów Trzaskowskiego, aby uzmysłowić sobie, że chyba tylko wrogowie Polski mogliby głosować na tego burmistrza Warszawy, który sprowadził na stolicę niejedno już nieszczęście – poczynając od zatrucia Wisły czy zatrudnianie kierowców autobusów gustujących w narkotykach! Niestety, z liberałami jest zawsze duży kłopot – a to wspierają fundacje i domy dla odmieńców zamiast hospicja dla bezdomnych, a to planują wpuścić do Polski uchodźców z egzotycznych krajów, a to przymykają oczy na korupcję i otwierają parasol ochronny nad aferzystami jak było to za rządu Tuska, albo lansują edukację seksualną dla maluchów, bo ich zdaniem to ważniejsze niż nauka historii czy polskich klasyków! I są to właśnie preferencje Rafała Trzaskowskiego, który pochodzi z rodziny nie dbającej o polskie tradycje i patriotyzm, ani o rzetelny wymiar sprawiedliwości. To wszystko odbija się fatalnie na jego światopoglądzie.

Propozycje Trzaskowskiego dla Polski po prostu prowadzą do destrukcji naszego kraju, do pogłębienia niepraworządności, do fizycznego i umysłowego demontażu przyszłych pokoleń, do walki z rodziną i do deformacji polskiego charakteru ( czy polskiego mentalu jak woli Ziemkiewicz w swej najnowszej książce) i do pozbawienia nas narodowej tożsamości. I ktoś taki miałby zostać prezydentem Polski???

To kpina i szalbierstwo. Czy nie widzą tego wyborcy ( mam na myśli Polaków, bo peerelczykom jest wszystko jedno) i czy tak lekko oddadzą Ojczyznę w ręce tego dorożkarza, który chce zawieźć nas do otchłani ? Wydaje się, że w masach wyborców znajdą się jeszcze patrioci, którzy nie zechcą wsiąść do powozu Trzaskowskiego, bo nie wszyscy cierpią na znieczulicę. I dlatego Cejrowski apeluje do konfederatów, aby w drugiej turze poparli Andrzeja Dudę. Cejrowski ma rację, tylko Duda – w obecnym momencie dziejów – może wyprowadzić III RP z kryzysu i zaawansowaną już reformą państwa ocalić Polskę.

Gdyby do prezydentury dorwał się Trzaskowski – kandydat resortu, w naszym kraju rozpęta się prawdziwe piekło i nastąpi ruina demokracji, powrót do praktyk PRL-u. Już teraz pan Rafał głosi, że będzie wypalać żelazem to wszystko, czego dokonał PiS, i że WYMUSI (!!) na rządzie zmiany, jakich domagają się od niego sponsorzy jego kandydatury! A więc grozi nam prezydent „totalitarny”! Są dobrze zorganizowani i finansowo potężni, ale jednak są w mniejszości i dlatego tak ważna jest frekwencja wyborcza. Wszystkie ręce na pokład – dla Prawa i Sprawiedliwości i dla Andrzeja Dudy, tylko harmonia między rządem a Prezydentem może prowadzić do pozytywnej ewolucji III RP.

Marek Baterowicz