Dziwnym trafem Słowacki jakby przeczuł te wielkie dni polskich elekcji np. wybory w r.2015 i te prezydenckie z 12 lipca 2020 w tym krótkim wierszu „Powstał naród wykonawca...”: Powstał naród wykonawca, Ręka świata – i miecz Zbawca, Zatrząsł twierdzą i łańcuchem, Serce rozgrzał – ruszył Duchem.
I tak się stało, w r.2015 naród zatrząsł twierdzą PO-PSL ( stąd jej nieustanny skowyt i wycie w Sejmie, bo nie mają argumentów!), a dziś zatrząsł resortem, który wystawił do prezydentury Trzaskowskiego, a ten podczas kampanii pobrzękiwał łańcuchem, gdyż zamierzał zarzucić go nam znowu na szyje...Groził przecież, że wypali żelazem to wszystko, czego dokonał PiS! Groził więc nowy zamach na polskość, tymczasem frekwencja znowu nie była olśniewająca, choć lepsza niż w pierwszej turze. To zdumiewa, bo Trzaskowski nie ukrywał swoich zamiarów, a znano też marny bilans jego przydentowania w stolicy. Ale warszawiacy to specyficzny gatunek wyborców, a jeszcze różne „profesory matczaki” ( ten ci z UW) zatruwali studentów nienawiścią do PiS-u. W skali kraju natomiast „popularność” kandydata PO tłumaczy się wigorem sitw ( pisał o nich już dawno Ziemkiewicz) i samorządów, kokietowanych mocno przez Trzaskowskiego. Oczywiście nie zabrakło głosów aferzystów i wszelkich zwolenników korupcji ( w tym np. komorników), którym nie pasuje reforma Temidy. Sam Trzaskowski wrzeszczał, że wyprowadzi na ulice 9 milionów, aby ...bronić sądów! Przed czym ? Przed demokratyzacją, lecz UE i układ postkomuny w Polsce uważają, że sądom grozi teraz utrata... niezależności(!?). Tak perfidne przekłamanie, powtarzane wielokrotnie przez polityków PO, musiało zatruć umysły wielu wyborców, którzy już zapomnieli jak za rządów PO-PSL premier Tusk atakował Centralne Biuro Antykorupcyjne. I dlatego zebrało się Trzaskowskiemu aż 49.4%, albowiem czujność wyborców była słaba, a elektorat układu zmobilizowany. Zjawisko niezwykłe, oto polityczny awanturnik, baciar i notoryczny kłamca uzyskał tak wysoki wynik! ? Okazało się, że w tej III RP zwolenników kłamstw nie brakuje.
A trzeba koniecznie przypomnieć analizę dr Janusza Szewczaka z roku 2014 – „Kłamstwo stało sę metodą rządzenia w III RP” – która dotyczy oczywiście okresu rządów koalicji PO-PSL. Opublikowana 7 stycznia 2014 godna jest ponownej lektury, gdyż przedstawia i obraz wyprzedaży Polski. Bardzo polecam ten artykuł, ponieważ chyba zapomniano już o rozmiarach korupcji i bezprawia za rządów PO-PSL. I ta amnezja tłumaczy pewnie tak dobry wynik Trzaskowskiego. Jego koneksje z resortem PRL-u jakby nie alarmowały wyborców ? Przedziwne, Polacy jakby zapomnieli o zbrodniach PRL-u, a było ich tyle, że można nimi obdarzyć ze trzy narody! Dziwi więc, że w ogóle głosowano na Trzaskowskiego, wydmuszki starego resortu, który tyle zła wyrządził Polsce. Czy Polacy naprawdę o tym zapomnieli, czy po prostu zachowują się jak ciepłe kluski ? A w ogóle powinno się uchwalić ustawę wykluczającą z polskiej polityki potomków peerelowskiego resortu, w przeciwnym razie grozi nam stale degradacja budowanej z takim trudem demokracji.
Kandydatura Trzaskowskiego była ogromnym zagrożeniem dla demokracji, a on sam był ( i jest ) koniukcją trzech partii politycznych wrogich Polsce i marzących o władzy totalnej. Jako Tusk-bis reprezentował PO, jako Czarzasty-bis (czy Miller-bis) reprezentował Zjednoczoną Lewicę (w tym SLD), a jako Biedroń-bis stał za postulatami Wiosny. W zasadzie był też i związany luźno z partią Hołowni, partią wielce tajemniczą, bo mimo swoich zapewnień o niezależności, była właściwie cieniem Platformy.
Natomiast konfederatom z Bosakiem bliżej było do PiS-u, lecz mieli pewne żale do Dudy, w sumie jednak częściowo go wsparli. W drugiej turze pozostałe partie poparły wodza Rafała, aby wykoleić rząd Prawa i Sprawiedliwości. Siła złego na jednego – na prezesa Kaczyńskiego, który rzekomo rządzi Polską, a wszyscy widzą od conajmniej trzech lat, że naprawdę rządzi Andrzej Duda. Ta antypisowska obsesja jednak zjednoczyła w wyborczym wysiłku wrogów Polski, jednak nie dali rady. Bo czuwał „naród wykonawca” i choć Duchem ruszył nie do końca, to wystarczyło.
Zwycięstwo było na granicy ryzyka, dlatego w przyszłości szanowni wyborcy PiS-u i ci co się wahają powinni masowo ruszyć do urn, ponieważ stawką był los Polski. Ale i los dzieci, zagrożonych chorymi pomysłami LGBT, którym sprzyja Trzaskowski. Dlatego choćby z troski o przyszłe pokolenia Polacy powinni zawsze dbać o wysoką frekwencję w wyborach i głosować na taką partię i takiego Prezydenta, który broni rodzin i dzieci czyli tkankę narodu. Albowiem broni esencji narodu! Dziś taką partią jest bez wątpienia PiS i Andrzej Duda.
Na zakończenie wspomnę, że w mediach światowych (także na antypodach) pojawiły się (jak zwykle) śmieszne i fałszywe komentarze na temat kampanii wyborczej i obu rywali do prezydentury. Polemika z nimi byłaby daremna, oznaczałaby też spieranie się z ludźmi złej woli. Bo jak rozumieć taką bzdurę, że nad kampanią wyborczą w Polsce unosiły się widma Żydów, ludzi LGBT i Niemców ( „The Australian”, 14 lipca 2020, str.8) ?? Nie muszę nikomu w kraju tłumaczyc jak bylo naprawdę, a redakcjom sterowanym przez centralne lobby po prostu nie warto. Zostańmy z Duchem Świętym, który w momentach decydujących porusza narody.
Marek Baterowicz
|