Dlaczego teren Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte musiał czekać osiemdziesiąt lat, aby godnie upamiętnić ten historyczny teren, pozostaje tajemnicą. Przez tyle lat obszar bohaterskiej walki polskiego żołnierza był rumowiskiem i śmietnikiem. To miejsce było całkowicie zapomniane, zarastające krzakami, a znajduje się przy drodze prowadzącej do pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte. Nie pomyślano nawet, aby odszukać mogiły poległych w walkach żołnierzy. Przez tyle lat ich szczątki leżały w płytkich grobach wśród ruin i odpadków.
A przecież półwyspu Westerplatte będącego enklawą Rzeczypospolitej Polskiej na terytorium Wolnego Miasta Gdańska broniło ok. 210 żołnierzy. Opór stawiano przez siedem dni. Obrona Westerplatte stała się symbolem rozpoczęcia II wojny światowej. Bohaterstwo żołnierzy było czczone w piosenkach, filmach, wierszach, a w rzeczywistości przez władze zostało zapomniane.
Pierwsze Muzeum Westerplatte powstało w 2007 roku. Niebawem nazwę instytucji zmieniono. Badania bowiem rozszerzono na całą II wojnę i temat Westerplatte został rozmyty. W grudniu 2015 r. reaktywowano projekt utworzenia placówki. Pół roku później Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 rozpoczęło pierwsze kompleksowe badania archeologiczne. Dotychczas objęto badaniami obszar 18 tys. m2 powierzchni. Badano wartownię nr 5, willę oficerską, tzw. stare koszary, budynek administracyjny oraz kasyno podoficerskie. Pozyskano niemal 50 tys. artefaktów obrazujących historię półwyspu.
We wrześniu 2019 roku nastąpił przełom w badaniach archeologicznych. Odkrycia tam dokonane sprawiły, że Westerplatte znów zaciekawiło Polaków. Badania prowadzono mimo braku zgody zarządzających terenem władz Gdańska. Na szczęście decyzję wydał Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Celem poszukiwań archeologicznych było wyjaśnienie losów poległych żołnierzy.
Opierano się na analizie informacji polskich jeńców cywilnych, mieszkańców Gdańska, którzy pod ścisłym nadzorem Niemców grzebali poległych żołnierzy. Informacje były niepełne, często sprzeczne z sobą, ale udało się ustalić, ze obszar położony na zachód od willi oficerskiej i wartowni nr 5 jest miejscem, gdzie 10 września 1939 r. z rozkazu Niemców grzebano obrońców Westerplatte. Ważne przy ustaleniu lokalizacji okazały się zdjęcia archiwalne, na których niemieccy żołnierze oznakowali groby Polaków. Trzy zdjęcia pokazują zbity z desek krzyż wbity pomiędzy kopczyki ziemi, na której ułożono rogatywki garnizonowe. Na dalszym planie fotografii widać budynek willi oficerskiej oraz ruiny wartowni nr 5 zniszczonej 2 września przez lotnictwo niemieckie. Ale nadal nie wiadomo było, czy szczątki polskich żołnierzy tam są.
Z relacji jednego z jeńców, którzy pracowali w uprzątnięciu terenu Westerplatte wynikało, że z miejsca położonego obok willi oficerskiej wywieziono z terenu Składnicy okaleczone zwłoki blisko 20 polskich żołnierzy. Ciała przeniesiono w nieznane miejsca.
Archeolodzy prace rozpoczęli 12 września 2019 r. Najpierw uprzątnięto śmieci. Już 24 września odkryto pierwsze szczątki obrońcy Składnicy. Jego grób był bardzo płytki. Szkielet przykrywało jedynie 40 cm ziemi. Było to ciało okaleczonego od wybuchu młodego mężczyzny. Pozbawione lewej ręki, prawego przedramienia, miednicy i nóg. Głowa żołnierza była strzaskana i silnie nadpalona w części potylicznej. Już po kilku dniach, zarówno na północ jak i południe od znalezionego szkieletu, odkryto kolejne jamy grobowe. Zlokalizowano pięć mogił, z których wydobyto szczątki dziewięciu poległych żołnierzy. Ciała były wrzucane do płytkich grobów razem z gruzem i innymi odpadami. Szczątki pięciu żołnierzy były ułożone warstwami, jeden na drugim. Odnaleziono fragmenty polskiego umundurowania i wyposażenia wojskowego: skórzane pasy z ładownicami amunicyjnymi, wojskowe buty z wysoką cholewką, fragmenty tkanin wraz z guzikami mundurowymi, bagnet, pistolet FN 1900.
Urazy wskazywały, że żołnierze zginęli w wyniku bliskiej eksplozji. Są to prawdopodobnie żołnierze z wartowni nr 5. Podczas nalotu została trafiona przez dwie 50-kg bomby lotnicze. Zginęło tam co najmniej sześciu żołnierzy. Kilku ocalałym pomogli wydostać się z płonących ruin koledzy z okolicznych placówek.
Niemcy chcieli, aby Westerplatte stało się zapomnianą, bezimienną mogiłą polskich obrońców. Historia miejsca, na którym rozpoczęła się II wojna światowa miała zostać na zawsze zapomniana. Na szczęście po długich latach do tego nie doszło. Piąty etap badań archeologicznych zakończono 15 listopada 2019 r.
Nadal jednak pozostają otwarte pytania – dlaczego przez tyle czasu, gdy żyli jeszcze świadkowie minionych wydarzeń, nie podjęto prac poszukiwawczych. Dlaczego ojczyzna, za którą zginęli obrońcy Westerplatte nie upomniała się o nich i nie sprawiła, aby byli godnie pochowani w grobach.
Iwona Galińska, prawy.pl |