Już od prawie 1.5 miesiąca robię przeróżne starania
by powrócic do Australii, bezskutecznie !!! Z jakiego powodu? Wiadomo: 1. brak połączeń samolotowych Europa -Australia; 2. te, które fragmentarycznie jeszcze latają na tej trasie oferują niesamowite ceny za bilety od 22.000 tys.zł (około 8-tys AUD),przy tej kombinacji lot trwa 3-4 dni na liniiPolska, Frankfurt, San Francisco USA, Singapore, Sydney. A w Sydney po przylocie czeka mnie kwarantanna w aktualnym rządowym zarządzeniu 2 tygodnie za ponad 3 tys. dolarów. Tak Australia wymyśliła dla swoich obywateli ???Powiem tak- nie stać mnie na takie sumy!
Ale są i jeszcze inne możliwości powrotowe, a aktualne ceny, by zdążyć na święta Bożego Narodzenia w Sydney to 34.tyś zł --tak, nie pomyliłem się. Różne sprawdzenia i warianty robię od prawie miesiąca czasu.
Sięgnąłem nawet po pomoc do australijskiej ambasady w Polsce i trzykrotnie prosiłem o pomoc. Owszem, organizują od czasu do czasu (jeden samolot na dwa-trzy miesiące) dla swoich obywateli, których corona-świrus uwięził w Europie. Wg źródeł oficjalnych (australijskich rządowych) jest ich w Europie 45 tysięcy, co nie mogą powrócić do Australii z analogicznych powodów. A ja jestem wśród tej liczby. Dotychczas nie mam odpowiedzi, choć od mojego zarejestrowania się minęło około 3-4 tygodnie. Brak odpowiedzi ! Tak rząd australijski dba o swoich obywateli?!A może ma nas w d...? Przypadkowo poznałem innych Polaków-Australijczyków, którzy są w takiej samej sytuacji. Ogólnie biorąc robię maxymalnie wszystko, co mogę zrobić by powrócić na święta B.N. Szanse są znikome, liczę na cud !!! W drugim wariancie powrót mój jest możliwy w styczniu. Uporczywie odpycham tę myśl...
(Nazwisko znane redakcji) |