Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
18 stycznia 2021
Europa, Europa...
Marek Baterowicz
W sukurs krajom wschodniej Europy, zwłaszcza Polakom i Węgrom, przyszedł nagle francuski intelektualista i pisarz Eric Zemmour, a pikanterii tej sprawie dodaje to, że jego rodzina wywodzi się z Algerii, zaś niektórzy Francuzi wypominają mu, że jest algerskim Żydem. Natomiast lewacy psują mu opinię głosząc, że jest ...radykałem ( oczywiście prawicy!) i wyznaje ekstremalne poglądy. Nagonka wobec niego nasiliła się po roku 2014, ponieważ Zemmour opublikował wtedy kontrowersyjną książkę pod tytułem „Francuskie samobójstwo” ( „Le suicide français”, Paris, Albin Michel 2014). Wywołała ona sporo szumu we Francji i oburzyła lewicę, wielu liberałów i innych polityków z różnych stronnictw i lóż.

Zanim przejdziemy do wypowiedzi Zemmour’a na temat wschodniej Europy, wypada przedstawić pokrótce jego myśli, które tak wzburzyły francuski establishment i wielu obywateli Piątej Republiki. Wspomnianą wyżej jego książkę rozpoczyna bezapelacyjna diagnoza: „Francja jest chorym człowiekiem Europy”. Istotnie, nie brakuje esejów o schyłku Francji, a Zemmour przyznaje, że największych frankofilów niepokoi degradacja szkół, kultury, języka, krajobrazów, a nawet gastronomii. I dodaje, że „Francuzi nie rozpoznają już swojej Francji. (...) To „potiomkowska” Republika, wszystko jest w niej sztuczne, przenicowane, przekręcone, przeobrażone. Historia jest jeszcze naszym kodem, ale jest to historia podstawiona, sfałszowana, wynaturzona. Ignorowana, by lepiej ją dało się przekręcić. Przekręcona, aby lepiej dało się ją ignorować. Nie wiemy dokąd zmierzamy, bo nie wiemy już skąd przychodzimy. Nauczono nas kochać to, czego nienawidzimy, a nienawidzieć tego, co kochamy” ( str.10).

Następnie Autor analizuje jak do tego doszło, ale przecież nie mogę Państwu referować tomu liczącego blisko 600 stron; najważniejsze jest to - zdaniem Zemmour’a - że proces degradacji Francji datuje się od zgonu de Gaulle’a ( 1970): „Przed czterdziestu laty de Gaulle był ojcem narodu, a Daniel Cohn-Bendit wesołkiem rebelii. Dziś de Gaulle jest człowiekiem negacji, a Cohn-Bendit ikoną narodu” ( str.11). A dość wspomnieć, że Zemmour kończy smutną konkluzją: „Francja umiera, Francja umarła. Nasze elity polityczne, ekonomiczne, administracja, media, intelektualiści, artyści plują na jej grobowiec depcząc jej dymiące zwłoki” ( str.527). Dokonano dezintegracji ludu pozbawiając go narodowej pamięci, zadając ciosy kulturze. Zemmour ocenia też, że imigracją złamano jedność narodu. Ten rozległy i przewrotny projekt – zdaniem Zemmour’a – można jeszcze zatrzymać : „jest czas, by zdekonstruować dekonstruktorów”, chociaż stoimy w obliczu „radosnej, wypracowanej i uporczywej dekonstrukcji najmniejszych trybów, które kiedyś zbudowały Francję”.

Kiedy czytamy te słowa uderza nas zbieżność z procesem, który na naszych oczach trwa od roku 1989 w Polsce, a głównym dekonstruktorem w ramach tzw. III RP był Adam Michnik. Było ich oczywiście znacznie więcej, a taki Mazowiecki, Kiszczak czy Jaruzelski, potem Wałęsa, Pawlak, Jaskiernia, Cimoszewicz, Miller i Kwaśniewski ( i wielu innych jak Tusk, Komorowski, a obecnie Gowin czy Grodzki) nie ustępowali mu w czynieniu zła i symulując konstruowanie III RP działali niczym dekonstruktorzy, a zarazem jak podstępni utrwalacze elementów PRL-u. I u nas można, a nawet trzeba powstrzymać negatywną działalność owych dekonstruktorów-utrwalaczy, którzy sabotują reformy PiS-u.

Po tej dygresji czas powiedzieć, że Eric Zemmour chwali nas mówiąc, że Europa Wschodnia przypomina czym powinna być Europa! „Jestem zachwycony krajami Europy środkowej i Wschodniej, które bronią swojej kultury, cywilizacji i tradycji. Ich opór wobec naszej zachodniej propagandy i obrona koncepcji narodu suwerennego i zakorzenionego w historii są godne podziwu – twierdzi Zemmour. Podkreśla też, że narody te nie występują przeciw Europie jak czasem niesprawiedliwie się to komentuje. Narody Wschodniej Europy bronią właśnie Europy – i dodaje - „Paradoksalnie to nie my bronimy Europy, tylko oni. Ponieważ Europa to oni, nie my, którzyśmy Europę zdradzili i zpomnieli, czym była i być powinna”.

Zemmour mówił to w roku 2019 podczas pobytu w Polsce, gdzie był zaproszony przez redakcję „Wszystko co Najważniejsze”. Jego mądre słowa o naszym rozumieniu Europy i jej wartości niestety przyćmił dalszy ciąg wypowiedzi, który świadczy, że Zemmour zupełnie nie zna historii Polski, ani Rosji. Jego komentarze na temat relacji polsko-rosyjskich budzą zdumienie i gorzki śmiech: „Między Rosją a Polską wojna toczy się od setek lat. I to nie zawsze Polska była ofiarą imperialnej i złej Rosji, zupełnie nie, a wręcz odwrotnie. To Rosja była ofiarą wielkiej, imperialnej Polski, która najeżdżała ją latami i dzieliła (!?). Ukraina, złączona więzami historii z Rosją (?) przez długo czas stanowiła terytorium Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Dzisiaj Polska znajduje się pod wpływem rosyjskiego terroru. Nic dziwnego, że stosunki obu tych krajów są napięte.”

Jak widać ignorancja Zemmoura ( a może zła wola fałszowania naszych dziejów ?) nie ma granic. Prawdą jest, ze wojny polsko-rosyjskie trwają od setek lat, ale to zawsze Rosja była stroną atakującą poczynając od napaści Iwana III Srogiego na Psków ( 1464) i na Republikę Nowogrodzką ( 1471), która była lennem Litwy i Korony. Nowogród nie zdążył jednak wezwać pomocy, Moskale złupili miasto i trzystu zamożniejszych nowogrodzian straciwszy wywieźli ogromne łupy jak czytamy u Długosza. A w XVI-ym wieku mamy najazdy i okrucieństwa Iwana Groźnego, następnie zaczepne działania cara Wasyla w r.1607, który w dodatku zawarł sojusz ze Szwedami przeciwko Rzeczypospolitej czy wreszcie inwazję cara Aleksego w r.1654, podczas której zdobyto Połock, Smoleńsk, Witebsk i Mohylew biorąc do niewoli sto tysięcy głów. Rosjanie spalili podobno też smoleńskich Żydów w jakichś zabudowaniach, ale Jan T.Gross tym się nie zajął. Można i wspomnieć wyprawę księcia Trubeckiego na Ukrainę w tym samym roku z pomocą dla Chmielnickiego. Ta interwencja potwierdza, że Ukraina nigdy nie należała do Moskali. Dopiero w r.1686 król Jan Sobieski odstąpił pół Ukrainy Moskwie w nadziei, że tym pozyska sojusznika przeciwko Tatarom i Turcji. A presja militarna Rosji w wieku XVIII to istotna przyczyna rozbiorów Rzeczypospolitej. Czy zapomniano już o represjach naszych powstań? Wreszcie najazd sowiecki z lat 1919/1920, odparty tak świetnie. A także najazd 17 września 1939, dokonany do spółki z armią hitlerowską – o drastycznych zbrodniach Sowietów mówi „Czerwona Apokalipsa” Piotra Szubarczyka. A sowiecka okupacja po roku 1945 i rzeź Polaków za Stalina nieznana jest Zemmour’owi ?

Po pominięciu tych notorycznych aktów agresji wobec Polski Eric Zemmour wystąpił jako rzecznik ...pojednania nas z Rosją! Uważa on, że taka jest historyczna rola Francji, historycznej przyjaciółki Polski i Rosji. Fantastyczne, prawda ? Francji marzy się pojednać ofiarę z katem!? Francuzi naprawdę nie wiedzą nic o bestialskich zbrodniach Sowietów na Polakach w r.1939, ani o deportacjach na Sybir ? Nie zdają sobie też sprawy z przepaści wykopanej Katyniem i smoleńskim zamachem ? Być może, lecz o tych faktach powinien pamiętać intelektualista rangi Zemmour’a. Niestety, woli nie pamiętać, a przy tym komentuje nieuczciwie reformę Temidy prowadzoną przez PiS nazywając ją ...”czystką wśród sędziów” i „tyranią wymiaru sprawiedliwości”! To zdradza, że wysłano go z misją z Brukseli albo nie rozumie polskiego spadku po epoce PRL-u i tego, że PiS-owi chodzi o oczyszczenie Temidy z peerelowskich reliktów czyli o usunięcie sędziów nominowanych przed 1989, a którzy dbali kiedyś o interesy dygnitarzy PZPR-u, zaś w III RP o interesy oligarchów służąc zawsze Korupcji, a nie Konstytucji. Kaczyński mógłby to wyjaśnić gościowi z Francji. A polscy historycy powinni też udzielić panu Zemmour’owi kilku korepetycji z historii!

Marek Baterowicz