Skutki Covidu?Tegoroczny marsz ANZAC Day odbyl sie w formie bardzo okrojonej.Trasa marszu w tym roku byla krotsza, zaczynajac od Arts Centre wzdloz St Kilda Rd konczac na Shrine of Remembrance. Rejon przemarszu wraz z rejonem Shrine of Rememrbance zostal ogrodzony barierami w postaci wysokich stalowych plotow. Z powodow wciaz niezrozumialych, tlumaczac sie obostrzeniami zwiazanymi z Covid-19, bardzo rygorystycznie ograniczono liczbe uczestnikow marszu, do niespelna paru tysiecy. Jednak w tym samym dniu wielokrotnie wiekszy tlum kibicow, bardzo stloczony, wchodzil na stadion MCG, aby obejrzec tradycyjny mecz footy. Bylo ich tam ponad 80 tysiecy.
Wprowadzono takze ograniczenia dotyczace udzialu stowarzyszen reprezentujacych udzial wojsk sprzymierzonych w II Wojnie Swiatowej. Mieli maszerowac tylko przedstawicile australijskich i nowozelandzkich srodowisk kombatanckich.
I tak nasza niezbyt liczna grupa maszerujacych zostala podzielona. Sztandary i transpareny byly reprezentowane bez asysty i bez osob prowadzacych. Przedstawiciele asocjacji i stowarzyszen maszerowali jako jedna grupa. Orkiestr towarzyszacych przemarszowi bylo prawdopodobnie wiecej niz maszerujacych ze srodowisk kombatanckich. Brakowalo tez reprezentatantow wielu etnicznych stowarzyszen kombatanckich.
Prawie do ostatnich dni przed parada nie bylo wiadomo czy i w jakiej sile Melbournskie Kolo SPK pomaszeruje. Mimo wielu przeszkod udalo sie nam zaprezentowac nasze polskie tradycje kombatanckie, nasz wklad w dzialania wojenne podczas II Wojny Swiatowej oraz nasze Godlo, Orla bialego i nasze barwy narodowe.
Bylo nas niewiele w tegorocznym marszu, tym bardziej z duma i wzruszeniem spiewalismy “Jeszcze Polska nie zginela”.
Dziekuje uczestnikom, przedstawicielom SPK Kola Nr 3, a szczegolnie druhnom i druhom z ZHP Podhale za udzial w tegorocznym marszu.
Bogdan Platek Zdjecia - G. Lipinska, B. Platek
|