W wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że odmowa przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19 to „skrajny egoizm”. Zapowiedział, że osoby te mogą spodziewać się obostrzeń.
Wicepremier Jarosław Kaczyński zauważył, że granicą wolności są prawa innych ludzi, a odmowa przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19 zagraża innym, dlatego odmowy szczepienia nie można uzasadniać wolnością.
- „Odmowa szczepienia to nie jest kwestia wolności jednostki. Osoby, które powołują się na wolność w kontekście szczepień, może nieświadomie, odwołują się do tezy, iż człowiek człowiekowi wilkiem. To skrajny egoizm. Granicą wolności są prawa innych ludzi. Nie wolno innych narażać na pozbawienie zdrowia czy życia” - podkreślił.
Zaznaczył, że obowiązkiem państwa jest doprowadzenie do najwyższego stopnia zabezpieczenia przed pandemią, dlatego nie można kierować się tutaj względami politycznymi i zabiegami o poparcie jakiś grup, ale trzeba mieć na uwadze wyłącznie dobro ludzi. Wobec tego lider Zjednoczonej Prawicy zapowiedział, że osoby odmawiające przyjęcia szczepionki powinny spodziewać się obostrzeń.
- „Nie można ulegać tym, którzy mają kłopot z analizą sytuacji i zbyt niski poziom empatii. Politycy muszą brać odpowiedzialność za trudne decyzje i ponosić ich ryzyko. Jesteśmy w stanie w ciągu tygodnia zaszczepić 5 milionów ludzi” - mówił. Wyrażając poparcie dla inicjatywy szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, który proponował wystąpienie szefów wszystkich partii i prezydenta ws. sytuacji zdrowotnej, Jarosław Kaczyński stwierdził, że należy pójść krok dalej i podpisać wspólne oświadczenie wszystkich partii dotyczące „zdecydowanych działań w walce z pandemią”.
Odnosząc się do ostatnich ataków na punkty szczepień, prezes PiS wyraził przekonanie, że Sejm powinien przyjąć ustawę zaostrzającą odpowiedzialność karną za tego typu przestępstwa. - „W moim przeświadczeniu przynajmniej część tych napadów jest elementem wojny hybrydowej, a związki ludzi podejmujących się ataków mogą sięgać Rosji” - ocenił.
* * *
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, partie polityczne w Polsce powinny podpisać porozumienie dotyczące „zdecydowanych działań w walce z epidemią”. W wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej, prezes PiS nie wykluczył wprowadzenia ograniczeń dla osób, które się nie zaszczepiły.
Rozmowie Jarosława Kaczyńskiego z PAP ton nadaje pierwsze pytanie. Otóż okazuje się, że prezes PiS jawi się tu jako wyznacznik reakcji organizmów Polaków na szczepienie przeciwko COVID-19.
„Jestem w pełni zaszczepiony. Nie było żadnego strachu, żadnych skutków ubocznych. Niektórych boli ręka, mnie nie bolała” – zaznaczył Kaczyński, pomijając zupełnie kwestię występujących niepożądanych reakcji poszczepiennych, dużo groźniejszych niż spuchnięta ręka.
Prezes PiS ani słowem nie wspomina o funduszu, który wypłacałby odszkodowania za NOP. Mówi za to o obowiązku szczepień (póki co pozostając tu w sferze moralnej) i staraniach, by doprowadzić do jak najwyższego poziomu wyszczepień w Polsce.
Na pytanie o obowiązek szczepień Kaczyński odpowiedział górnolotną frazą, że „odmowa szczepienia to nie jest kwestia wolności jednostki”. Zaś „osoby, które powołują się na wolność w kontekście szczepień, może nieświadomie, odwołują się do tezy, iż człowiek człowiekowi wilkiem. To skrajny egoizm. Granicą wolności są prawa innych ludzi. Nie wolno innych narażać na pozbawienie zdrowia czy życia”.
Stąd też, w ocenie Kaczyńskiego, „państwo ma obowiązek uczynić wszystko, żeby doprowadzić do najwyższego stopnia zabezpieczenia przed zarazą, jaką jest COVID-19”. Polityk jest zdania, że „nie można kierować się w tej sytuacji myśleniem o tym, aby nie narażać się jakiejś grupie wyborców. Trzeba kierować się dobrem ludzi”. Prezes PiS straszył jeszcze nowymi wariantami koronawirusa, a za tym idzie konieczność osiągnięcia odporności zbiorowej. W tym celu zaś „trzeba podjąć wszystkie możliwe przedsięwzięcia, zarówno zachęty do szczepień, jak i bardziej rygorystyczne kroki”.
Zapytany wprost czy oznacza to, że nie można wykluczyć, że osoby niezaszczepione będą podlegały obostrzeniom, odpowiedział twierdząco. Osoby ostrożnie podchodzące do kwestii szczepień Kaczyński ocenił jako mające „kłopot z analizą sytuacji i zbyt niski poziom empatii”. I jak dodał, w takiej sytuacji, to politycy muszą brać odpowiedzialność „za trudne decyzje i ponosić ich ryzyko”. By rozjaśnić o jakim kierunku mowa, prezes PiS dorzucił informację, że w Polsce można w ciągu tygodnia zaszczepić 5 milionów ludzi. Zaznaczył też, że w sprawach związanych ze zdrowiem Polaków (czyli ze sposobami walki z epidemią) politycy wszystkich opcji powinni osiągnąć porozumienie.
Sęk w tym, że w samym klubie PiS nie ma w tej sprawie jednomyślności. Prezes Kaczyński zapytany, czy zatem w kwestii podejścia do szczepień przeciwko Covid-19 w partii zapanuje dyscyplina, przyznał tylko, że są takie osoby, a partia będzie się zastanawiać co w tej sytuacji uczynić.
Polonia Christiana za PAP
|