Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
16 sierpnia 2021
Aborygeni pytają...
Marek Baterowicz
Najstarsi Aborygeni na antypodach często pytają mnie dlaczego w trzydzieści lat po rzekomym upadku PRL-u nadal zaśmiecają Polskę politycy z partii, która była przewodnią siłą i strażniczką komunistycznego reżimu ? Są to pytania bardzo żenujące i trudno znaleźć mi odpowiedź, bo przecież Aborygeni raczej nie znają ani historii naszego kraju, ani nie orientują się w realiach najnowszej epoki. A nie dają się zbyć byle czym...Gdy próbowałem wytłumaczyć im wszystko po kolei to od razu postawili rzecz jasno, bo nawet Aborygeni łyknęli demokracji i wiedzą na czym ona polega. Gdy wspomniałem więc wymuszony dialog przy okrągłym stole to od razu mnie zakrzyczeli: „Jaki okrągły stół ? Był tylko jeden za króla Artura...ale u was ? Chwileczkę – albo demokracja i wolne wybory albo układ z byłym reżimem ?? To co wyście tam namotali ? Listen, my friend...To my domagamy się praw i ziemi od każdego rządu w Australii, a wyście ustąpili tym, co was dławili pół wieku ?? Przy tym okrągłym stole wybraliście sobie układ...kolaborację! Baliście się demokracji, no to macie układ, który jest jak pętla na szyję!

Oczywiście Aborygeni mieli rację, zamiast demokracji w r.1989 zaoferowano Polakom układ z byłą partią PZPR i jej przybudówkami, a czuwali nad tym generał Jaruzelski chodzący w piórach WRON-u i w orderach z Kremla oraz nad-ubek generał Kiszczak, który żądał wyborów...niekonfrontacyjnych (!?). A niejaki Michnik reklamował ich jako ludzi ...honoru(!?), bo już główkował jak tu by urządzić PRL-bis! I dlatego pod presją szantażu – że się krew poleje jak naród będzie chciał za dużo – strona społeczna zasiadła potulnie do stołu z rekinami PZPR-u i – choć mordowano dalej księży – to rozmów przy stole nie przerwano.

Dysydenci marzyli, aby uszczknąć coś z monopolu PZPR-u, był to więc minimalizm. A PZPR w ogóle nie zgodził się na osobny stolik do debaty o prawie i sądach. Ten beton trwa nadal, bo reformę Temidy zablokował w r.2017 prezydent Duda, swym skandalicznym wetem odwołującym się do autorytetu...pani Romaszewskiej, choć to Duda jest doktorem prawa. Żywe kpiny z narodu! Weto z pewnością wymusił układ post-komunistyczny, zwolennicy korupcji i aferzyści, a pewnie i smoleńscy spiskowcy. Nie chcą rozliczeń afer, ani osądzenia smoleńskiej „katastrofy”...I Duda poszedł im na rękę...

- Wszystko to przeleciało mi błyskawicą w myślach – gdy nagle na naszej ławce w parku przysiadł się młodszy Aborygen, który czasem czytał gazety, co jest tu rzadkością, gdyż ten lud prastary całe dni spędza na polowaniach. Wyjął z kieszeni kawałek starej gazety, ujrzałem tytuł krótkiego artykułu ...Did Russians kill survivors. ..a niżej Video of crash passengers being shot...w środku tekstu zdjęcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego...

- No i co ty na to? – zapytał Aborygen.
– Znam to, wszystko prawda...i ja to czytałem w „Daily Telegraph”...z 2010 roku...ale skąd u ciebie to? – spytałem.
– A, kiedyś w bibliotece dała mi to jedna Polka, co tam pracowała...I noszę na pamiątkę... I podobno dotąd nie osądzono winnych tej zbrodni...jak to możliwe, po tylu latach ?

Nie wiedziałem, co rzec, bo pewnie by mi nie uwierzył, że premier polskiego rządu umył ręce i oddał śledztwo Rosjanom! Nie było jednak wyjścia, musiałem powiedzieć mu, co się wtedy wydarzyło. Aborygen zaniemówił, wreszcie puknął się w czoło...- Jak to ? To polski premier tak postąpił ? A może był pijany albo z innego państwa ? - Nie, był trzeźwy jak goryl o poranku! Tylko chciał ukryć prawdę o zamachu...
- To jednak zamach był ? Tak mówiła ta Polka...
- I miała rację! Był na sto procent...Eksplozja w powietrzu rozerwała samolot na kawałki, a fragmenty ciał pasażerów znajdowano potem nawet na okolicznych drzewach i na rozległym wrakowisku pośród roztrzaskanych części Tupolewa...więc nie był to „crash”, ale eksplozja nad ziemią!
- To wolna Polska korzystała z rosyjskiego samolotu?
- Niestety, i to ułatwiło im zamach...Był remontowany w Rosji, nawet przed tym ostatnim lotem...
- Aha, to mogli zamontować bombę, jasne...- wtrącił najstarszy Aborygen – nie mam jeszcze sklerozy!
- Ano mogli, choć i w Warszawie miał nasz prezydent wrogów, więc nie wiadomo dokładnie kiedy ją zamontowano...
- To w końcu musicie to ustalić – dodał młodszy patrząc na wycinek z „Daily Telegraph” – a to video o dobijaniu pasażerów gdzie jest ?
- Było na internecie, a nakręcił je ktoś przypadkiem będący w pobliżu, słychać strzały...ale oczywiście Rosjanie twierdzą, że to nieprawda...I chyba dopadli w Kijowie tego, co je nakręcił...
- To jednak ktoś przeżył tę masakrę?
- Mówiło się, że dwie lub trzy osoby wieziono karetką do szpitala...ale wszelki słuch o nich zaginął, co jest normą w tym wielkim kraju...ale powiem wam coś bardzo dziwnego, oto jeszcze przed tą katastrofą, więc przed eksplozją, Rosjanie zawrócili do Polski inny samolot transportowy, który wiózł samochody dla prezydenta i VIP-ów! To znaczy, że już wcześniej wiedzieli, że te samochody nie będą nikomu potrzebne!!
- Oh, my God...- westchnął najstarszy Aborygen – to wygląda na jeszcze jeden dowód zamachu, premedytacji...
- Każdy logicznie myślący to widzi...
- No, dobrze, ale teraz rządzi u was brat zabitego prezydenta i co ? Nie może doprowadzić do ustalenia faktów i rozliczenia winnych ?
- No właśnie, niby rządzi, ale nie do końca...Na przykład ważną ustawę o sądach zawetował mu obecny prezydent, to i wymiar sprawiedliwości nadal bliższy jest niesprawiedliwości! Ten nowy prezydent wspomina czule Lecha Kaczyńskiego jak potrzebuje głosów, ale jego bratu jakoś nie pomaga w dojściu do osądzenia smoleńskiej katastrofy! A jest doktorem prawa...
- No coś takiego! A jakby był filozofem, to byłoby lepiej ?
- Wątpię, to jakaś premedytacja...nie wiemy tylko jakiej natury? Wiele tajemnic i chorób kryje ta nasza III RP! Niełatwo ją uzdrowić...Wielkie kariery robiły w niej dzieci resortu, a Polaka spoza układu niszczono podatkami jak ośmielił się otworzyć byznes, a czasem to i trafiał za kraty! Ale tych spraw już dziś wam nie wyjaśnię, czas na mnie...See you later!

- OK, mate... Już rozumiemy i jednak mieliśmy rację, bo to ten układ pod stołem zepsuł wam państwo od samego początku!

Marek Baterowicz