Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
23 sierpnia 2021
Strzelecki: W cieniu majestatycznych sosen bunya
Ernestyna Skurjat-Kozek. Zdjęcia Tom Koprowski, W. Łukasiak, internet

Horningsea Park House 2018 r.

Joshua Moore to on gościł Strzeleckiego
- W tym pięknym pałacyku mieszkał Strzelecki, może warto zamontować tam tablicę pamiatkową? – takie hasło rzuciła Joanna Kucyper. Właśnie przesłała mi zdjęcie rezydencji Horningsea Park House (z długą aleją dojazdową i dwiema gigantycznymi sosnami bunya) oraz stary artykuł Witka Łukasiaka z Tygodnika Polskiego. W zamierzchłym roku 1997 Łukasiak informował, że Lech Paszkowski zlokalizował w sydnejskiej dzielnicy Liverpool stylową rezydencję, w której ongiś zatrzymał się Paweł Edmund Strzelecki. O czym Joanna nie wiedziała, to że ten sam artykuł dotarł do mnie 11 lat temu, czyli w 2010 r. Zauroczona odkryciem „domu Strzeleckiego” natychmiast wysłałam do Liverpool naszego fotoreportera Tomka Koprowskiego, który piękną rezydencję obfotografował.I tak 18 listopada 2010 opublikowałam w Pulsie Polonii zdjęcia i artykuł na temat zabytkowego obiektu. Wspaniałe odkrycie! Planowałam zorganizować tam koncert, ale właścicielka obiektu do Tomka nie oddzwoniła, zatem kontakt się urwał. Sprawa pałacyku poszła w zapomnienie. Dopiero dziś, dzięki Joannie, zainteresowanie pałacem wróciło.

WETERAN SPOD WATERLOO
Imponująca rezydencja Horningsea Park House - wybudowana rękoma skazańców - powstała na początku lat 1830-tych. Jej właścicielem był bohater spod Waterloo, niejaki John Moore. Zbudował ją na działce przydzielonej przez rząd NPW. Dostał wtedy 500 akrów ziemi (dwa km kw.) pod warunkiem, że przez 5 lat będzie uprawiał 50 akrów. Poszłam więc na google, aby dowiedzieć się czegoś więcej o bohaterze spod Waterloo, było nie było, pamiętna to bitwa, którą Napoleon przegrał, pokonany przez Brytyjczyków dowodzonych przez legendarnego Księcia Wellingtona.


Wpisałam hasło „John Moore hero of Waterloo” i z wielką radością odczytałam, iż: Generał Sir John Moore, brytyjski generał, najsłynniejszy obok Księcia Wellingtona żołnierz epoki napoleońskiej, to kluczowa postać w historii armii brytyjskiej. W chwilę później google podpowiedział mi, że jest nawet i książka opowiadająca dzieje Moore’a „The Making of a Controversial Hero”. Wiedziałam, że Strzelecki przyjaźnił się ze starym Wellingtonem i już sobie wyobraziłam, że to dzięki temu kontaktowi Moore spotkał Strzeleckiego w Sydney i zaprosił go do siebie. Wielkie odkrycie, wielka radość!

Niestety, czasem radość odbiera rozum.Patrzę na daty. Jeśli generał Moore zmarł w 1809 roku, to jakim cudem w 20 kilka lat później budował rezydencję w Australii? Tym razem wrzucam trochę inne hasło : John Moore – Horningsea Park House. Dopiero teraz dostaję prawidłową informację. Joshua John Moore (1790-1864) to porucznik armii brytyjskiej, który z 14 Regimentem Piechoty brał udział w bitwie pod Waterloo. Po powrocie do domu dał się namówić swemu szwagrowi, aby wyjechać do Australii. Szwagier John Wylde, prawnik, dostał ofertę pracy w Governor’s Court (jako prokurator i sędzia zarazem) z bajeczną pensją 1200 funtów rocznie. Joshua dostał posadę sądowego protonotariusza za 80 funtów rocznie, ale szybko odszedł na emeryturę, aby zostać grazierem. Najpierw dostał 500 akrów w Liverpool, potem 2000 akrów na terenach, gdzie dzisiaj rozciąga się dzielnica Canberry zwana Acton, nabył też majętności (600 akrów) w Baw Bau nieopodal Goulburn, gdzie rezydował do śmierci..

W 1825 roku ożenił się z Sarą Elizabeth, z którą miał syna Fredericka Thomasa. Sara zmarła 27 wrzesnia 1839 roku. Joshua ożenił się po raz drugi, z Anną i 4 dzieci mieszkał już w Baw Baw. Jako się rzekło Horningsea Park House budował w latach 30-tych. Na uroczyste otwarcie rezydencji zorganizował wielki bal, na który sprosił masę gości. Wielu z nich przybyło z Sydney powozami i ze służbą.

Jedne źródła podają, że zaraz po śmierci pierwszej żony Joshua wyprowadził się do Baw Baw, inne twierdzą, że mieszkał w Horningsea Park House aż do 1843 roku. Pytanie, w jakich okolicznościach Strzelecki bawił u Joshua Moore’a? Jeśli Sarah zmarła 27 września 1839 roku, to w trzy miesiące później (22 grudnia) nastroje w domu musiały być minorowe. Gościa podejmowali: owdowiały Josua z 12-letnim synem Fryderykiem. Może Joshua opowiadał Strzeleckiemu o wierszu, jaki napisał o zmarłej żonie, który umieścił na tablicy pamiątkowej w kościele św. Łukasza w Liverpool?

DEPRESJA LAT 1840-TYCH
Depresja lat 40-tych dała w kość wszystkim obszarnikom bez wyjątku, również Moore’owi. Pod koniec 1843 r. wystawił na sprzedaż nie tylko Horningsea Estate, ale też kanberskie farmy. Ślady stresujących wydarzeń znajdujemy w Government Gazette z 14 listopada 1843. In the insolvent Estate of Joshua John Moore, of Horningsea, near Liverpool, settler.Hereas the Estate of Joshua John Moore was, on the 10th day of November, 1843, placed under Sequestration in my hands, by order of His Honour Mr. Justice Stephen, I hereby appoint a meeting of the Creditors of the said Joshua John Moore, to be holden at the Supreme Court House, Sydney, on Monday, the 20th day of November instant, to commence at 3 pm and end at 3:30 pm, for proof of Debts; and another meeting to be holden at the same place, on Saturday, the 25th day of November instant, to commence at noon, and end at 1pm, for the like purpose, and for electing a Trustee or Trustees. Dated this 11th of November 1843, William H. Kerr, Chief Commissioner of Insolvent Estates.

Dom bankruta wystawiony na sprzedaż w 1843 roku znalazł nowego właściciela dopiero po wielu latach. W gazecie Empire z 30 listopada 1853 roku znajdujemy ogłoszenie o sprzedaży majątku.Nieco zaniedbany dom z 500 akrami, cleared, fenced, well watered, po remoncie będzie wart 5 tysięcy funtów. Dalej czytamy, że publiczna akcja odbędzie się 16 grudnia. W ogłoszeniu tym podano, że właścicielem domu był zmarły Joshua John Moore. Dziwna to pomyłka, bowiem Moore zmarł dopiero w 1864 roku! Chyba jednak dom nie został sprzedany, bo ogłoszenie zostało ponowione w dwa lata poźniej (z tą samą śmiertelną pomyłką). 3 sierpnia 1855 roku w NSW Government Gazzette czytamy o bankructwie Moore’a. A ogłoszenie to pojawia się wielokrotnie: 14, 27 i 29 września oraz 1,2 i 3 października 1855 roku. We have still to report prevailing dullness in our chief markets of commerce.In sales of real property prices generally are fully sustained. Today Messrs Mort & Co. offered the Horningsea Estate, 500 acres for £1500.

Sala balowa w Horningsea Park House

STRZELECKI W DRODZE DO CAMDEN

Cedrowe schody
Można się domyslać, że gdzieś w grudniu 1855 roku rezydencja nareszcie zyskała nowego właściciela. Ot, i takie są losy pałacu, w którym Joshua Moore gościł Strzeleckiego.The house was at some stage home to Count Strzelecki, the Polishborn explorer who named Mt Kosciuszko. – tak podaje Wikipedia, podobnie władze lokalne. Otóż jest udokumentowane, że Strzelecki, rozpoczynając swą sławną ekspedycję wyruszył z Sydney w dniu 22 grudnia 1839 roku i przenocował właśnie w Liverpool, a 23 grudnia dotarł do (dziś już zabytkowej) rezydencji Macarthurów w Camden, gdzie spędził Święta Bożego Narodzenia. To chyba jedyny raz, kiedy Strzelecki przebywał w Liverpool. Wiadomo przecież, że po zdobyciu Góry Kosciuszki ruszył dalej przez Omeo i Gippsland do Melbourne, skąd w licu 1840 odpłynął na Tasmanię. Z Tasmanii wrócił do Sydney 2 października 1842 roku, tu na krótko zamieszkał w Australian Hotel, skąd wyniósł się do Port Stephens.

Tam przez kilka miesięcy (aż do wyjazdu do Europy) był gościem swego serdecznego przyjaciela kapitana P.P. Kinga. Jest mało prawdopodobne, ale niewykluczone, że Strzelecki gościł też w Horningsea Park House nieco wcześniej, to znaczy we wrześniu 1839 roku, kiedy wybierał się na eksplorację Blue Mountains. Tylko, że wtedy byłoby mu bardziej po drodze jechać przez Parramattę, a nie przez Liverpool. Swego czasu krążyła po Sydney plotka, że Strzelecki był właścicielem pałacu. Powiedziałabym, że hipoteczna dokumentacja Horningsea House oraz kalendarium życia Strzeleckiego wykluczają tę możliwość. Tak więc prawdopodobnie w grę wchodził tylko jeden nocleg.

KONWIKT NA SALONACH
W roku 1855 r. Horningsea Park House trafił w ręce żydowskich handlarzy. Niesamowite są dzieje braci Solomon, konwiktów z Londynu. W roku 1817 dwaj nastolaktowie Vaiben Solomon (1798-1860) i Emanuel Solomon (1800-1873) zostali skazani za kradzież odzieży na 7 lat utraty wolności i wywózkę do Australii. Tu w Sydney znów coś nabroili, zatem zakutych w kajdany braci umieszczono w ośrodku karnym w Newcastle. Był marzec 1821 roku. W sierpniu 1824 roku otrzymali Certificate of Release i wyszli na wolność. Musieli być bardzo obrotni i przedsiębiorczy, skoro w lipcu 1826 roku napisali do władz podanie o przydzielenie im konwikta do pracy. Zachowały się informacje, że swój byznes prowadzili najpierw przy King Street, następnie przy 74, George Street. Działali w ramach rodzinnej spółki. Generalnie zajmowali się kupnem i sprzedażą, a w 1836 roku otworzyli też pracownię krawiecką. Następnie kupili bryg „Dorset”, który woził ludzi i towary na trasie Sydney-Adelaide. Musieli się nieźle dorobić, skoro w 1840 roku zbudowali w Adelajdzie - kosztem 3 tysięcy funtów - słynny budynek Queen’s Theatre z widownią na tysiąc osób.


Emanuel Solomon, parlamentarzysta. Nie zachowała się żadna podobizna Vaibena
Vaiben pozostał w Sydney.Emanuel w 1837 roku osiadł w Adelaide, był tam jednym z założycieli Hebrew Congregation. Emanuela nazywano ojcem społeczności żydowskiej (the paterfamilias of the Jewish community). W historii Australii Południowej zapisał się również jako dobroczyńca (przyszłej świętej) Mary MacKillop. Otóż w listopadzie 1871 roku Emanuel (już jako burmistrz Adelajdy) zapewnił siostrom Józefitkom - wygnanym z klasztoru - darmowe pomieszczenie. Warto dodać, że przez długie lata był członkiem House of Assembly i Legislative Council. Wielkiej fortuny dorobił się na udziałach w kopalni miedzi. Wnuk jego starszego brata Vaiben Louis Solomon został pierwszym premierem Południowej Australii. Emanuel zmarł w Adelajdzie 3 października 1873 roku. W trzy dni później, w dalekim Londynie zmarł Paweł Edmund Strzelecki.

Vaiben działał w Sydney. Wraz z synami Davidem, Abrahamem i Saulem założył spółkę D.A & S. Solomon, która nabyła Horningsea Park.Ciekawe, czy wiedzieli, że tu kiedys nocował Strzelecki? Vaiben zmarł w 1860 roku, można się domyślać, że zmarł właśnie na posesji, której krajobraz uzupełniają dwie majestatyczne Bunya pines.Synowie wspólnie prowadzili tu gospodarstwo aż do 1872 roku.Potem je sprzedali. Czyżby znowu bankructwo, tak częste zjawisko owych czasów?

MASON NA HORYZONCIE
Jak donosi Sydney Morning Herald z 4 maja 1872 roku w Sydney odbyła się aukcja w czasie której wysprzedawano solomonowe dobra m.in. ziemię w Paramacie, Five Dock, Fairfield, Burwood, no a przede wszystkim Horningsea Park z 500 akrami. Majątek ten kupił za półtora tysiąca funtów niejaki John Hurley. On też zakupił 3 domy mieszkalne przy Macquarie St. za "jedyne" 1825 funtów. Kimże był ten bogaty jegomość?

To prawdopodobnie John Hurley (1844-1911),członek Legislative Assembly, mason rytu irlandzkiego i aktywny działacz Orange Order, założyciel i dyrektor Protestant Hall.Czytam, że w latach 70-tych był właścicielem paper company w Liverpoolu, być może właśnie w Horningsea House. Na pewnym etapie Hurley musiał stać się niewypłacalny, skoro jego majątek w 1875 został zasekwestrowany. Natomiast projekt zbudowania Protestant Hall został pomyślnie zrealizowany. Na budowę (koszt 10 tys. funtów) złożyli się chętni składkowicze. Uroczyste otwarcie budynku przy Castlereagh St South odbyło się w 1877 roku. Wsród obecnych dostojników wymieniono Johna Hurleya MP for Hartley.

I tyle wiemy. A dalej mamy dziurę. Nie wiemy, w czyich rękach pozostawał Horningsea House w okresie 1875-1930. Może jednym z właścicieli był kapitan J. Lyons, o którym wspomina The Cumberland Argus z 12 sierpnia 1905 roku w artykule „In sacred memory of Sarah Elizabeth Moore”, małżonki Joshua J. Moore’a. Napisano tam:Horningsea Park House afterwards the home of Captain J. Lyons. Podobno Lyons był magnatem węglowym, czy olejowym; mimo uporczywego szperania po internecie nie byłam w stanie znaleźć o nim żadnych informacji. Można się domyślać, że jeśli mieszkał w Horningsea Park, to PRZED 1905 rokiem.


Salon w Horningsea Park House

NIEMIEC Z FIDŻI
Kolejna informacja na temat „naszej” rezydencji pochodzi z późniejszych lat. Wikipeda podaje, że w latach 1930 wielkiej renowacji dokonał niejaki Alfred Emil Schoeffel. Kim byli Schoeffelowie? Otóż Miss Daisy Mildred Pearse (1885-1969), córka fabrykanta z Fremantle, w czasie wycieczki na Nową Zelandię spotkała niemieckiego biznesmana Alfreda Schoeffela (1889-1875), który jako obywatel Wielkiej Brytanii pracował w niemieckiej firmie na Fidżi. Miłość od pierwszego wejrzenia. Daisy i Alfred wzięli ślub w 1913 roku i zamieszkali na Fidżi. Tu urodziło im się dwoje dzieci. W 1917 roku cała rodzina – potraktowana jako wrogowie aliantów - została deportowana do Australii, gdzie przez dwa lata przetrzymywana była w potwornych warunkach najpierw w Bourke Concentration Camp, a następnie w Molonglo Concentration Camp. Dzięki interwencji posła z WA Henry Gregory’ego udało im się uniknąć deportacji do Niemiec. Osiedlili się w Sydney, gdzie na świat przyszło trzecie dziecko. Nie wiemy, kiedy dokładnie kupili Horningsea House, wiadomo tylko, że w latach 1930 tych dokonali renowacji domu z radością gospodarując na farmie. Można sobie wyobrazić, jak w tym sielskim krajobrazie próbowali zabliźnić psychiczne i fizyczne rany po potwornościach obozów koncentracyjnych. Daisy nigdy nie opowiadała o swych przejściach, zachował się natomiast ich opis w liście do posła Gregory’ego.Został później opublikowany. W póżniejszym czasie Schoeffelowie wyprowadzili się do Chelsworth Park niedaleko Echuca w Wiktorii.

REZYDENCJA ZNOWU PUSTA
W 1947 r. majątek został nabyty przez Lucile and Michaela Polya określanych jako dairy farmers. Mieszkali w Horningsea co najmniej do 1954 roku, bowiem w Dun’s Gazette z 2 lipca 1954 roku zachowała się notatka o tym, że Lucile z Horningsea, właścicielka 34 krów, w maju tegoż roku zwróciła się do Rural Bank o pożyczkę w wysokości tysiąca funtów. Być może państwo Polya byli popularni w okolicy. Na mapie Horningsea Park znajdujemy Polya Place – może to na ich cześć?


Brama do pałacu, 2010 r.


Zdjęcie z roku 1997 r.

Dalej Wikipedia dość nieprecyzyjnie informuje, że w poźniejszych latach rezydencja z małym tylko kawałkiem ziemi przestała mieć status farmy. Majątek ulegał znizczeniu.Dom miał być zburzony, ale w 1976 szczęśliwie się uchował po interwencji National Trust of Australia, ministra planowania i Liverpool Council. Kolejnym właścicielem rezydencji z niewielkim już skrawkiem ziemi została jakaś firma brytyjska, która po wyburzeniu domu planowała zbudowanie caravan parku na terenie 22 akrów. Rozwałkę zastopowano, firmę prawdopodobnie wygnano, ale wandale narobili masę szkód: powyrywali cedrowe schody, drzwi i okiennice oraz śliczne kominki marmurowe. Ostatecznie dom z drzwiami i oknami zabitymi deskami i nowo położonym dachem poszedł na sprzedaż w 1980 roku. Przez pewnien czas była tu siedziba firmy budowlanej, ale w 1999 r. wróciła w ręce prywatne, kiedy to nabyli ją państwo Samantha i David Websterowie z trójką dzieci. Zaplanowali troskliwą renowację pałacu pod nadzorem architekta Howarda Tannera, specjalisty od zabytków.


James Macarthur, syn Johna, właściciel majątku w Camden, gdzie Strzelecki spędzał świąta Bożego Narodzenia w grudniu 1839 roku
Dzieło to dokonało się w 2004 roku.Tak więc do piętrowej rezydencji dobudowano dwa skrzydła w stylu georgiańskim. W jednym mieściły się dwie duże sypialnie używane jako biura, a w drugim znalazły się: czwarta łazienka, pralnia oraz salon gier. Przez następne 14 lat Websterowie cieszyli się swoim stylowym gniazdkiem. W 2018 r. piękne cacko z siedmioma kominkami i salą balową wystawili na sprzedaż za 3 mln dolarów. Reklamując tę sprzedaż prasa podtrzymywała legendę Strzeleckiego. Horningsea it was later home to Count Paul Strzelecki -napisano w Daily Telegraph z 7 września 2018 r. Ciekawe, kim są kolejni właściciele Horningsea Park House, czy jakaś ciekawa opowieść kryje się za rogiem? Muszę przyznać, że dzięki Strzeleckiemu poznałam kawał historii australijskiej. Bez niego nie trafiłabym na tak atrakcyjne wątki.

Ernestyna Skurjat-Kozek. Zdjęcia T.Koprowski, W. Łukasiak oraz internet

Kilka linków:

en.wikipedia.org/wiki/Vaiben_Solomon

peopleaustralia.anu.edu.au/biography/solomon-vaiben-29525

adb.anu.edu.au/biography/hurley-john-3827