Sarah Jones Loyd | Jeśli nawet prawdą jest, że Strzelecki istotnie nakazał w swoim testamencie spalenie całej dokumentacji, wszystkich swoich papierów, a więc i korespondencji, to nie znaczy, że już nigdy niczego nowego się o nim nie dowiemy. Wszak musiały gdzieś zachować się listy, które wysyłał w świat! I oto dziwnym zrządzaniem losu udało mi się wytropić w brytyjskich archiwach garść listów pisanych przez niego do Lorda Overstone'a... a także jego córeczki Sarah Harriett.
Bankier Samuel Jones Loyd, od 1850 roku znany jako Lord Overstone, był jednym z najbogatszych i bardzo wpływowych ludzi w Wielkiej Brytanii. Żonaty z niesłychanie bogatą Harriett Wright miał dwoje dzieci. Synek zmarł w niemowlęctwie. Po kilku latach urodziła się im córeczka Sarah Harriett, jedyna ich dziedziczka i oczko w głowie. Nie wiemy, jak i kiedy Strzelecki poznał się z Loydami. Wiadomo jedynie, że już w listopadzie 1845 roku Samuel Loyd
dał Strzeleckiemu rekomendacje na obywatelstwo brytyjskie.
W dwa lata później Loyd zaprosił Strzeleckiego do pracy w społecznym komitecie pomocy głodującym Irlandczykom, British Relief Association, on też mianował Strzeleckiego głównodowodzącym wielkiej akcji humanitarnej w Irlandii.
Zupełną nowością jest dla mnie fakt, że Strzelecki był serdecznie zaprzyjaźniony nie tylko z Samuelem Loydem, ale też jego żoną Harriett, jej rodziną oraz córeczką Sarah. Oto pierwszy list do 12-letniej (wówczas) Sary z 3 stycznia 1849 r., pisany z Mapperley, w języku francuskim.(Przekład: Marek Baterowicz).
Moje Drogie Dziecko. Ależ z Ciebie miła i ujmująca osóbka, która przysłała mi taki ładny prezent noworoczny; własnie do mnie dotarł, dziękuję więc jak najserdeczniej, a także Twojej Mamie za życzenia. I Wy przyjmijcie ode mnie życzenia trwania w tej błogiej i spokojnej szczęśliwości, która Was otacza i na którą zasługujecie.
Te rękawiczki, nareszcie ukończone, dowodzą niezbicie, że Twój stary ciapa, vieille croute czasami się myli, wszak podarunek dotarł na czas, w środku zimy, która się sroży i wszystkie rzeki i jeziora skuła lodem.
Czy wiesz, jak woda zamienia się w lód, jak wszystko kurczy sie pod wpływem siarczystego mrozu z wyjątkiem wody, która puchnie dążąc do expansji? Bedziemy o tym rozmawiać, a tymczasem powiadamiam, że Twój Dziadek [z Mapperley] i Wasi kuzyni z Lichfield bardzo dopytują się o Was, czule Was wspominając, a ja przesyłam tysiące serdeczności.
Do rychłego zoobaczenia, szczerze oddany Strzelecki.
Dziadek Sary. Captain Ichabot Wright of Mapperley, 1767-1862 |
Okropnie się męczymy z listami Strzeleckiego.Nie jest łatwo odszyfrować jego "bazgroły". Wydawało mi się, że ten list został napisany w Mapperley, ale nie byłam pewna, bo to daleko od Londynu (rejon Nottinhgam), a Mapperlay to rodowa siedziba Wrightów (i Harriett) i co niby Strzelecki miał tu robić? A jednak fakt, że Strzelecki wpomina krewnych Sary z Lichfield (godzinka jazdy z Mapperlay) potwierdza, że istotnie chodzi o Mapperlay. Wygląda na to, że w owym czasie wszystkie zamki i pałace stały przed Strzeleckim otworem, był już wtedy szalenie popularny. Ten list (3 stycznia 1849) został najwyraźniej napisany między pierwszą, a drugą misją Strzeleckiego w Irlandii.Pierwsza misja zakończyła się w lipcu 1848 roku, super pozytywnie oceniona m.in. w oficjalnym liście dziękczynnym prezesa Komitetu BRA, Samuela Jonesa Loyda, deceniona też przez królową Wiktorię, która w dniu 21 listopada tego roku nadała mu Order of The Bath. Na początku 1849 roku Strzelecki(a więc już po tym liście) wrócił do Irlandii na krótszą misję, tym razem w Dublinie.
Ernestyna Skurjat-Kozek
Sarah Harriett Jones Loyd, 1837-1920,późniejsza baronowa Wantage |
|