Z archiwum Lorda Overstona wydobyliśmy kolejny, trzeci już list Pawła Edmunda Strzeleckiego do niespełna 14-letniej Honourable Miss Sarah Harriet Loyd, jedynej dziedziczki magnata bankowego, Samuela Jones Loyda. List pisany 4 marca 1851 roku adresowany jest do Wickham Court, wiejskiej rezydencji Loydów nieopodal Londynu.Tłumaczenie z francuskiego - Marek Baterowicz.
Moja Droga Przyjaciółko. Informacje, które dochodzą do mnie z Wickham o stanie zdrowia Twojej matki są na tyle skąpe, że nadal sie niepokoję o jej rehabilitację.
Proszę zatem, napisz kilka słow o tym, czy nastąpiła znaczna poprawa, czy też można jej rychło oczekiwać. Rad bym usłyszeć, czy Maman odzyskuje apetyt i pogodny nastrój, czy już opuszcza swój pokój, czy podejmuje swe codzienne zajęcia na wsi? Jak tyko się dowiem, że jest w stanie przyjmować przyjaciół, będę chciał ją odwiedzić. Więc napisz mi w tej sprawie.
Zapewne się ucieszysz, że twój vieille croute „stary ciapa” trzyma się doskonale. Wręcz kwitnę na myśl, że wkrótce cię ujrzę, a tymczasem studiuję, pracuję, śmieję się i ogrzewam się, dbam o siebie i radośnie cieszę się życiem. Mam nadzieje, że u ciebie podobnie, że w natłoku zajęć nie zaniedbujesz chemii ani mineralogii. A co do języka niemieckiego to widzę, że robisz duże postępy. Masz tu ode mnie kilka linijek po niemiecku, postaraj się je przetłumaczyć.
(tu załącznik po niemiecku)
Wody skute lodem stają się płaskie jak ziemia, tracą bowiem zdolność ruchu falistego. Powiadają, że woda rodziela miasta i krainy, ale ja bym raczej powiedział, że ona je harmonijnie łączy, wszak łatwiej pokonuje przestrzenie, niż sztywny ląd. Jaka to piękna myśl, że bez względu na odległość fala tutaj opływająca me stopy w krótkim czasie dociera na odległy brzeg.
Zimowy dzień ma swoje uroki. Świeży i nietknięty śnieg wszystko zakrywa tworząc jednolity i niekazitelny obraz.
W Szwajcarii śnieg buduje białe pierzyny, które okrywają szczyty gór i ludzkiej stopie bronią do nich dostępu. W śmiertelnym odrętwieniu zimy śnieg wygląda niczym całun pokrywający Naturę. A w naszym Hyde Parku szemrze rzeczka Serpentine. Widok wody uparcie wyrywającej się spod lodu napełnia mnie dziką radością.
Żyj dobrze, Droga Przyjaciółko.
Z niezmienną sympatią i najcieplejszymi uściskami
Paweł Edmund Strzelecki (i dopisek po francusku) Przekaż ode mnie Mamie najserdeczniejsze życzenia na cały ten rok.
Jak widzimy Strzelecki jest zainteresowany rozwojem intelektualnym Sary, córeczki swych przyjaciół. W swoich listach podejmuje niejako rolę korepetytora, stara się dziewczynkę inspirować i generalnie edukować, stąd zapewne decyzja korespondowania po francusku.
Wspomnieliśmy wcześniej, że to, co stworzyło silniejszą więź między sławnym Polakiem, a angielską nastolatką było wspólne świętowanie urodzin (30 czerwca). Strzelecki często bywał gościem u Loydów (oraz ich krewnych), Sara musiała bardzo lubić Strzeleckiego, bo jak widać chętnie z nim korespondowała i przesyłała podarki. Można wnioskować, że Strzelecki miał niezwykły talent: dobre podejście do dzieci, co zwłaszcza przydało mu się w czasie humanitarnej misji w Irlandii, gdzie poprzez swoje genialne pomysły uratował ponad 200 tysięcy dzieci od śmierci głodowej.
Cudem odnalezione listy Strzeleckiego nie wnoszą może nic istotnego w kwestii jego życia w Londynie, ale wypełniają istotne luki w jego psychice i dopowiadają, wśród jakich ludzi sie obracał. Mogą pewnego dnia okazać się ważnym materiałem uzupełniającym dla scenarzysty, który zechce napisać scenariusz do filmu o Strzeleckim.
Ernestyna Skurjat-Kozek
Link do poprzedniego odcinka |