TEN DZIEŃ
Ten dzień uderzył cię w twarz jeżeli ją miałeś
Ten dzień przemył twoje uszy słodyczą i jadem, hymnem, muzyką Szopena i salwą rozkazów
Ten dzień otworzył ci oczy, jeśli próbowałeś je zamknąć.
FENIKS
Feniks czerwonopióry jest ptakiem przekornym – przylatuje zimą z dalekiego kraju, strzepując nam na głowy mroźny popiół - on jest jego żywiołem. I własne gniazdo kruszy śpiewając uzbrojonym dziobem. Jego głos stroi się w wojenne barwy, gdy mówi o prawach, z triumfem bierze najwyższe słowa w niewolę i znosi wielką skorupę z obietnic.
Wzruszeni do krwi, przemoknięci od krwi patrzymy jak ptak czerwonopióry mieni się białym orłem.
NIE MAM JUŻ OJCZYZNY
Nie mam już ojczyzny, skreślono ją dekretem, rozjechano czołgami oszołomiono gazem i dobito siedmioma kulami.
W atlasie świata szukam wyspy bezludnej z dala od granic wytyczonych bagnetem, z dala od obłąkanych kapłanów ideologii.
|