Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
20 lutego 2022
Przydrożne kapliczki, krzyże na rozstajach
Bożena i Lech Makowieccy

Kapela Zayazd. Kapliczki przydrożne

Kapliczki przydrożne i krzyże na rozstajach były od zawsze stałym elementem polskiego krajobrazu. W czasach trudnych (wojny, kataklizmy, zarazy) niosły pociechę i ukojenie. Ludzie zatrzymywali się przy nich na pospieszną modlitwę; krótka rozmowa z Bogiem była dla nich najlepszą „psychoterapią”... Do niedawna - mijając kapliczkę czy krzyż – każdy zdejmował czapkę i żegnał się, zawierzając tym samym swój los Bożej Opatrzności. A w maju całe wioski zbierały się przy nich na wspólnej modlitwie maryjnej (tzw. „majowe”). Spontanicznie spotykano się też pod krzyżem czy kapliczką w chwilach narodowego zagrożenia, by razem błagać o ocalenie Maryję i Jezusa...

Nasze życie przyspiesza. Ludzie nie mają dziś czasu na zwykłą rozmowę ze sobą, na chwilę refleksji... Ten konsumpcyjny „wyścig szczurów” rodzi stres, depresje, wynaturzenia… Mnożą się frustracje, coraz częściej zdarzają samobójstwa. Niektórych z nas śmieszą i drażnią te „prymitywne, sakralne instalacje”. A stąd tylko jeden krok do wandalizmu… Samotne, bezbronne krzyże i kapliczki są dla współczesnych barbarzyńców łatwym celem… Wielu nie zdaje sobie sprawy z tego, że rugowanie symboli religijnych z miejsc publicznych – to równia pochyła dla naszej cywilizacji, zbudowanej wszak na Dekalogu! A przecież każdy przyzwoity człowiek (nawet ateista) musi zgodzić się z Jego przesłaniem: szanuj swych rodziców, nie zdradzaj żony, nie kradnij, nie kłam, nie bądź zawistny, wreszcie – nie zabijaj...

PRZYDROŻNE KAPLICZKI, KRZYŻE NA ROZSTAJACH...

O, krzyżu samotny, kapliczko przydrożna
Azylu przegranych – ubogich i możnych
Za waszą to sprawą, gdy łaski nam trzeba
Modlitwy żarliwe trafiają do nieba

Przez przodków stawiane – na chwałę dla Boga,
Przez głupców obśmiane, burzone przez wrogów
Wznoszone rękami najkorniej wierzących
By nieść ukojenie nam, potrzebującym

Ref. Przydrożna kapliczko, krzyżu na rozstajach
Pociecho strapionych, co szczęścia nie znają
Gdy płoną świątynie i wróg staje w progu
Nadziejo ostatnia na rozmowę z Bogiem

To przy was klękamy, gdy znikąd pomocy
Błagając o łaskę, wyrwanie z niemocy
Najświętsza Panienko, Chrystusie kochany
Zmiłuj się, zmiłuj się, zmiłuj nad nami

Pamiętasz Panienko, wichrami targana
Kolumny żołnierzy ciągnące nad ranem
Żegnali się krzyżem i modlili skrycie
W twe ręce oddając swoje młode życie

Niejeden najeźdźca (Ilu ich? Nie zliczę!)
Traktował cię, krzyżu, jak kat szubienicę
I wierzył, że ciężar tych zbrodni cię złamie
Ty stoisz tu nadal. On odszedł w niepamięć...

Ref. Przydrożna kapliczko, krzyżu na rozstajach (...)

Przydrożna kapliczko, krzyżu przenajświętszy
To przy was przystaje i złodziej, i pielgrzym
By Stwórcę przebłagać za zło, co się stało.
Opoką jesteście. I konfesjonałem.

Ja nie wiem, co będzie gdy was tu zabraknie
Kto wesprze cierpiących w godzinie ostatniej?
Kapliczko przydrożna i samotny krzyżu
Za waszą to sprawą ku Niebu nam bliżej...

Ref. Przydrożna kapliczko, krzyżu na rozstajach (…)

sł. muz. Lech Makowiecki

Zespół „Zayazd” w składzie:

Bożena Makowiecka - śpiew
Lech Makowiecki - śpiew, gitara
Leszek Bolibok - skrzypce
Tomasz Rogoziński - keyboards

akordy: a/G/F/E7