Powracamy do słodko-gorzkich wspomnień Andrzeja Siedleckliego z czasów, kiedy kierował Studiami Polskimi na Macquarie University. To były niezwykłe czasy wielkiego sukcesu, ale i bolesnych upadków. Czy od tamtych czasów dużo się zmieniło w życiu polonijnym? Poczytajmy. Nastawiony optymistycznie po tych sukcesach, miałem wrażenie, że może nasze główne
organizacje polonijne uznają wreszcie, że warto swoimi działaniem popierać Polskie
Studia. Ale niestety, tak się nie stało. I przypomniał mi się Zjazd Rady Naczelnej w 2002
roku, na który pojechałem prywatnie, a na którym przekonywałem członków organizacji
polonijnych do wspierania Polskich Studiów swoim działaniem i inicjowaniem różnych
inicjatyw, które mogłyby polepszyć ich stan finansowy. Nie udało mi się nikogo przekonać
i pomysłów na zbieranie funduszy na Studia nie było. Ale nie chodziło tylko o fundusze, chodziło też o studentów.
PDF.Zapraszamy do lektury wspomnień. Dzisiaj bolesna część czwarta
A tu Link do poprzedniego odcinka
Będzie jeszcze część 5 i ostatnia!
|