Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
29 czerwca 2022
Wimbledon 2022
Jerzy Kortyński

Iga Świątek udanie rozpoczęła występy w wielkoszlemowym turnieju Wimbledon 2022. Przestawienie się z czerwonej gliny French Open na zieloną trawe Wimbledonu nie przeszkodziło w wygraniu kolejnego meczu. W I rundzie liderka rankingu WTA pokonała Chorwatkę Janę Fett (252. WTA) 6:0, 6:3. W pierwszym secie Polka nie straciła nawet jednego gema wygrywając 6:0 po 33 minutach. Ale drugi set zaczął się sensacyjnie i w pewnym momencie Chorwatka prowadziła juz 3:1. Jednak Polka wkrótce odzyskała właściwy rytm, wygrała pięć kolejnych gemów i zakończyła pojedynek po 75 minutach.

– To był mój pierwszy pojedynek na trawie w tym sezonie. Jestem zadowolona z meczu z Janą, mimo problemów w drugim secie, kiedy nieco straciłam koncentrację. Rywalka to wykorzystała, ale dałam radę i zwyciężyłam w dwóch setach. Biję kolejne rekordy wygranych spotkań i z tego się cieszę. Tak do końca nie wiem, na co jeszcze mnie stać, no i chciałabym zagrać w Wimbledonie z Ashleigh Barty – powiedziała tuż po meczu Iga Świątek.

Pokonując Janę Fett Iga Świątek do 36. przedłużyła swoją coraz bardziej imponującą serię kolejno wygranych meczów. To jest najdluższa seria od 1997 r. kiedy to Martina Hingins wygrała 37 meczy pod rząd.

W poprzedniej edycji Wimbledonu Świątek dotarła do 1/8 finału. Natomiast w 2018 roku wygrała jego juniorską edycję. Awans do II rundy Wimbledonu także uzyskały pozostale Polki startujące w turnieju: Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa, Magda Linette i Magdalena Fręch.

W tegorocznym turnieju nie poszło Polakom w singlu mężczyzn. Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak odpadli już w pierwszej rundzie.

Pewną sensacją jest przegrana Sereny Williams, która przyjechała na Wimbledon po kolejne zwyciestwo. Niestety, udział 41-latki w turnieju zakończył się już w 1. rundzie. Francuzka Harmony Tan wygrała 5:7, 6:1, 6:7(7) wygrała w po zaciętym pojedynku, który trwał ponad trzy godziny.

Jerzy Kortyński