Wszyscy widzą, że tzw. specjalna operacja militarna wymknęła spod kontroli i przybrała rozmiary wojny totalnej! A miała przecież być tylko jakąś dezynfekcją...Tymczasem stała się koszmarem dla milionów Ukraińców, kobiet i także dzieci, ginęły i giną dalej – to już nie setki, ale tysiące istnień, którym nić życia przerwały bomby i pociski Putina. A może planowano zagładę ? Nie ma już chyba miasta bez zburzonych bloków mieszkalnych, ruin szpitali, szkół i przedszkoli...Jak okiem sięgnąć gruzy, gruzy, gruzy...Zniszczenie jest tak ogromne, tak porażające - nie ma nawet miejsca, gdzie by postawić tron dla cara!!!
Jemu akurat na tym nie zależy, ma swój schron w górach, dobrze zabezpieczony i woli nie wystawiać za często nosa...
Nie było w dziejach świata wojny tak cynicznie zaplanowanej i tak śmiesznie uzasadnionej, to znaczy wojny wytoczonej bez powodu...I to narodowi, który w propagandzie Kremla był przedstawiany jako naród bratni! Podobny stopień cynizmu i perfidii miał układ Ribbentrop-Mołotow, który okazał się katalizatorem tragedii drugiej wojny światowej. Rosyjska inwazja z 24 lutego stała się datą „nowej ery” w stosunkach międzynarodowych.
Nic nie będzie już tak jak przedtem, Rosja sama wykluczyła się z rzędu krajów cywilizowanych i uznających prawa, traktaty czy wartości wspólne dla całego świata. Weszła na drogę morderstw i grabieży już tak otwarcie, że wojny w Czeczenii – też okrutne – wydają się teraz odległym epizodem. Protestowano natychmiast, szef ONZ Guterres wzywał Putina do wycofania armii z suwerennej Ukrainy, a papież Franciszek osobiście udał się do ambasady rosyjskiej w Rzymie ( 25 lutego), by domagać się zaprzestania walk. A kardynał Pell w liście do swego brata, arcybiskupa Światosława Szewczuka – lidera grekokatolików na Ukrainie – ofiarował modlitwy, aby położyć kres tej niesprawiedliwości. Przypomniał w nim, że kościół na Ukrainie ma długą historię prześladowań, zwłaszcza za Stalina. Wiemy, że niestety Stalin jest bożyszczem dla Putina...
Trzeba przyznać, że przeciwko tej wojnie protestowano także w wielu miastach Rosji, manifestacje te jednak dość szybko i łatwo stłumiono – represjami, wyrokami, grzywnami, więzieniem. Demokracja jeszcze nie przyjęła się w tym rozległym kraju...Wprost przeciwnie, to ex-KGB zawłaszczyło Rosję i stworzyło sobie państwo niemal na miarę tyranii opisanej przez Orwella w jego powieści „1984”. Oto czytamy tam: „Nie mogło być nic bezprawiem, bo nie było w ogóle praw”...Rzeczywiście, podobnie w Rosji „2022” istnieje tylko repertuar represji służących do trzymania w ryzach obywateli, bo prawa są wyłącznie dla oligarchów i dla nomenklatury.
I to właśnie jest esencją owego totalitarnego garbu, który się uformował na federacji rosyjskiej po upadku komunizmu. Pozostała bowiem dobrze zorganizowana agentura z KGB, która nie chciała rozstać się z władzą i z wpływami w państwie. A kolektywizm oligarchiczny – dysponując wielkimi kapitałami – rozparł się na post-sowieckim państwie współdziałając z byłymi służbami. Orwell uważał totalitaryzm za realne niebezpieczeństwo, za rodzaj Czarnej Śmierci zagrażającej całej ludzkości i ostrzegał w „1984” przed tym rakiem toczącym sam korzeń istnienia.
Tak się złożyło, że po upadku ideologii w Rosji, a wreszcie i imperium, totalitarna trucizna znalazła jeszcze swoich zwolenników, sprawę zaś ułatwiało to, że od wieków w Rosji panował ustrój despotyczny. W dodatku ideę odzyskania granic imperialnych nosił w sobie Putin, główny rozgrywający karty na Kremlu. Z upływem lat stało się to dla niego nawet obsesją, co ujawniło się z całą mocą w dniach inwazji Ukrainy. Aneksja Krymu była tylko preludium...
Trwa zatem zbrodnicza anihilacja Ukrainy, a Rosja nie liczy się ani z etyką, ani z prawem - bo tych nie przestrzega u siebie, a prawa międzynarodowe ignoruje i lekceważy. Wykorzystując przewagę ognia w powietrzu oraz artylerii na lądzie, a także swoich pocisków balistycznych rosyjski walec posuwa się do przodu powoli, lecz nieustępliwie. I tak trwa powolne uśmiercanie Ukrainy. Nie ustaje ludobójstwo, a także wymuszony exodus milionów uchodźców.
Są to zbrodnie przeciwko ludzkości. Użycie bomb typu „cluster” czy „vacuum” ( termobarycznych) zabronione jest przez konwencję genewską. Amnesty International odnotowała użycie tych bomb w atakach i na przedszkola, szpitale. Masowe morderstwa w Buczy i innych miejscach, celowe zbombardowanie teatru w Mariupolu, w którym schroniły się kobiety z dziećmi czy ataki rakietowe na centra handlowe – wszystkie te zbrodnie będą rozpatrywane w Międzynarodowym Trybunale w Hadze ( ustanowionym w 1998) – trzeba jednak dodać, że trybunał ten znany jest z przewlekłych postępowań sądowych. I na to pewnie liczy Putin i jego podwładni.
Tymczasem jednak inne wydarzenia uległy przyśpieszeniu. Akces Finlandii i Szwecji do NATO sprawił, że Bałtyk jest teraz – zdaniem prezydenta Dudy – morzem natowskim! Wywołało to gniewną reakcję rzecznika Kremla, wiadomo że Rosjanie lubią wszędzie grać pierwsze skrzypce i nie zawsze czysto. A ponadto rośnie izolacja Rosji na planecie – niedawno setki matematyków podpisały petycję przeciwko ceremonii wręczenia nagrody matematycznego „Nobla” w St.Peterburgu. Nagrodę otrzymała ukraińska matematyczka Maryna Viazowska, pracująca w Lausanne od 2018. Ceremonię tę przeniesiono więc do Helsinek ku ogólnemu zadowoleniu matematyków. Pani Viazowska przy okazji wspomniała swoją koleżankę Julię Zdanowską, młodą matematyczkę zabitą w rosyjskim ataku rakietowym na Charków w marcu. Kolejna to zbrodnia do Hagi...
Rakietowy terror to specjalność Moskali, ale chyba brakuje im rekruta...Władze ogłosiły pobór w rosyjskich więzieniach, chętni kryminaliści dostaną odpuszczenie wyroków i 4,500$ ( czyli ok.200 tys. rubli) za wojowanie na Ukrainie w oddziałach grupy Wagnera. Z datą 6 lipca odzew był jednak skromny, zaledwie 40 straceńców wybiera się w pole...Czy zatem można wierzyć pesymistom, którzy sądzą, że wojna potrwa długo ? Car znowu ponawia ofertę negocjacji, to znak, że Rosja jest zmęczona wojną i szuka wyjścia z izolacji...Ale co car uczyni ze stertami gruzów ? Kto pozamiata i odbuduje ? Nie wiemy, za to w Lugano przedstawiciele Zachodu mają plany odbudowy.
Kiedy naprawdę zakończy się ta absurdalna i nikczemna wojna ? I ustaną barbarzyńskie naloty rakietowe na miasta Ukrainy ? Kiedy ustaną cierpienia ludzi ? Oferta pokoju w tej sytuacji to groteska, car mnoży też pogróżki wobec Zachodu. A także wobec USA – oto w Dumie słychać głosy o odzyskaniu ...Alaski! Ciekawe, z jaką armią ? Jeżeli na Ukrainie brakuje carowi żołnierzy to ile batalionów rzuci na Alaskę ? Puste to są pogróżki, obliczona na złamanie Zachodu i Ameryki. Nie dajmy się nabrać na „dyplomację” Ławrowa i na rozpaczliwe gesty cara.
Marek Baterowicz
|