Wanda Monne. Mal. A. Grottger | Fragment opowieści o genialnym malarzu i jego ukochanej. "Kiedy nie mogli się spotykać, namiętnie pisali do siebie. Pomimobraku akceptacji tej znajomości przez rodzinę Wandy, udało im się w dworku u przyjaciół spędzić razem
kilka radosnych dni. Wtedy Artur - pierwszy raz -
pocałował Wandę a na pamiątkę spotkania, obok dworku posadził sosnę i dąb.
Dwór w czasie drugiej wojny światowej stał się celem ataku band UPA i już
nie istnieje. Został tylko strzaskany dąb.
Narzeczeni niedługo mogli cieszyć się wspólnym szczęściem… Artysta wyjechał do Paryża, by wziąć udział w wystawie z cyklem „Wojna”.
Franz
Józef Pierwszy nawet zakupił go dla siebie, więc narzekania rodziny, że narzeczony to biedny artysta może by ustały i mogliby się ożenić. Ale gruźlica go wyniszczała, więc za poradą Wandy wyjechał na leczenie do
francuskiego uzdrowiska… organizm jednak nie podołał wyzwaniu.
Zmarł w 1867 roku. Żył tylko 30 lat."
PDF.Cała opowieść o Grotgerze, jego twórczości i miłości
Film A. Siedleckiego o Grottgerze - tutaj |