Tu mieszkamy. Zaciszna, zielona dzielnica nieopodal Pennant Hills Park. Nie tylko zaciszna, ale też spokojna i bezpieczna, jako że w sąsiedztwie mieszka weteran-polityk, ongiś Prokurator Generalny Australii, przez wiele lat Minister Imigracji i Wielokulturowości, a obecnie burmistrz Hornsby, Philip Ruddock. Jednak sąsiedztwo Ruddocka nie chroni nas przed wężami. Otóż kilka dni temu zasiedliśmy do śniadania na werandzie, kiedy niespodziewanie na zielonym pułapie, prawie nad głową Andrzeja zobaczyłam coś na kształt rozdartej aureoli - wylinkę, czyli suchy garnitur dorodnego węża. Czy to ten sam wąż dwa lata temu zostawił nam wylinkę na zielonym pułapie, tuż nad drzwiami do kuchni?
Obok, na plastykowej skrzyni widniała świeża, wielka kupa. Zastanawialiśmy się, po jakim zwierzu była ta pozostałość. Z pewnością nie po posumach ani szczurach. Tuż po śniadaniu poszłam na naradę z Googlem. Radził, aby wężowe odchody usuwać "sanitarnie", bo mogą zawierać resztki jadu, a prawie na pewno salmonellę. Wyrzuciliśmy jak trzeba i gdzie trzeba. Ze zdumieniem dowiedzielismy się, że wąż linieje kilka razy w roku, i że skóra, której się pozbywa, nazywa się wylinka.
|
Linieniem nazywa się proces, kiedy wąż zrzuca wierzchnią warstwę skóry (wylinkę). Następuje on podczas wzrostu węża, gdy skóra staje się za mała, ponieważ nie rośnie wraz z wzrostem ciała. Poza tym, wymiana skóry służy także do odświeżenia jej powierzchni, która w trakcie życia robi się zbyt szorstka, aby wąż mógł wygodnie się poruszać oraz do pozbycia się żyjących między łuskami pasożytów. Linienie służy również do utrzymania przejrzystości warstwy ochronnej oczu. Proces ten odbywa się z różną częstotliwością z zależności od wieku węża, jakości i ilości zjadanego pokarmu i przebiega zazwyczaj w czterech etapach w czasie około 10 dni. Młode węże linieją mniej więcej raz w miesiącu, dorosłe od 1 do 4 razy do roku.
(...) Ciało węża wytwarza mleczną wydzielinę mającą za zadanie oddzielenie warstwy starego naskórka od nowo powstałego. Jego ciało wyraźnie ciemnieje a oczy stają się mętne. Z powodu ograniczonego widzenia wąż staje się prawie zupełnie nieaktywy i prawie cały czas przebywa w wilgotnej kryjówce. Ponieważ w tym okresie węże są zupełnie zdezorientowane często bywają agresywne.
(...) Wąż opuszcza swoją kryjówkę, zaczyna być bardzo aktywny, porusza się po terrarium ocierając się o różne przedmioty stanowiące jego wystrój. Poczynając od głowy wąż wypełza z starej warstwy naskórka – wylinki. Po zakończeniu linienia węże mają bardzo dobry apetyt. Po prawidłowo przebiegającym linieniu i zrzuceniu wylinki wąż ma od razu w pełni wykształconą nową skórę i nie wymaga specjalnego odczekiwania na jej stwardnienie.
źródło: zwierzosfera.pl
Łuska, która wskazuje, że to carpet snake |
Musiał się zdrowo obeżreć! |
Puściliśmy wiadomość w świat, że mamy wylinkę brown snake, jadowitego węża. Andrzej wysłał też emaila do lokalnych władz. Z listu urzędnika ds Biosecurity wynika, że był to pyton albo carpet snake, przydatne stworzenie, jak się okazuje.
Hi Andrzej.Thanks for letting us know about the snake. That’s amazing! I’m no snake expert, but my guess is that it might be either a carpet python or diamond python, which are quite common in Sydney. backyardbuddies.org.au/backyard-buddies/diamond-python/
backyardbuddies.org.au/backyard-buddies/carpet-python/
They are not venomous and will gladly take care of any rat or possum problems you might have. If you want to be sure, the best people to identify the skin would be from the Australian Museum. As you are no doubt aware, snakes are part of the mixed blessing of living close to the bush. They form an important part of the ecology and should be tolerated as much as possible.
Yours sincerely, Stephen Pym
|