Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
19 listopada 2022
Z orłem na Antypodach (1)
Ernestyna Skurjat-Kozek & John Chyrek

Adam Chyrek. Foto Puls Polonii
W wieku 81 lat zmarł w Sydney 26 października 2022 r. Adam Chyrek, znakomity, wszechstronnie uzdolniony artysta malarz, rzeźbiarz i witrażysta. W dniu 2 listopada br. został pochowany – tak jak sobie życzył - w sekcji żydowskiej cmentarza w Rookwood. W Polonii sydnejskiej znany jako projektant i wykonawca unikalnego wystroju artystycznego świątyni Maryjnej w Marayong Pan Adam od prawie roku przebywał w Nursing Home w Marayong, skąd został zabrany do szpitala i skąd już nie wrócił. W artykule z 3 listopada br. informowaliśmy, kiedy i w jakich okolicznościach artysta przyjechał do Australii. Udało mi się nawiązać kontakt z synem Zmarłego Jankiem; z nim to wspólnymi siłami staramy się przypomnieć życie i działalność artystyczną Artysty.

Adam Chyrek urodził się podczas nazistowskiej okupacji, 8 lipca 1941 roku w Bydgoszczy jako syn Leokadii Lewandowskiej i Edmunda Chyrka. Edmund Chyrek był ciężko ranny podczas obrony Warszawy podczas wojny bolszewickiej 1920 roku. Jako pacjent znalazł się w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie troskliwie zaopiekowała się nim Leokadia, jego przyszła żona. Chyrkowie mieli czwórkę dzieci: Jerzego, Ludomira, Danielę i Adama. Rodzice byli artystycznie utalentowani, ojciec grał także na skrzypcach, zachęcali więc dzieci, oby takie właśnie talenty rozwijali.

Jedyne, co Adam z tamtych czasów pamietał było to, jak w czasie wyzwolenia Bydgoszczy cała rodzina chowała się przed bombardowaniami w bunkrze sąsiada. Adam miał cztery latka, kiedy zmarł jego ojciec. Niewiele pamiętał swego rodzica – bardziej utkwił mu w pamięci portret taty – namalowany przez jego przyjaciela p. Kwiatkowskiego – wiszący na ścianie rodzinnego domu. To chyba ten epizod sprawił, że Adam w przyszłości, jako profesjonalny artysta, z pasją malował portrety, bo to właśnie portrety przypominały ludziom o tych bliskich, kochanych, którzy odeszli. Trudna była egzystencja w czasie dorastania. Adam pamięta, że do szkoły zabierał kanapkę z...cukrem. Jego bracia zbierali zioła, które sprzedawali do zielarni, a matka musiała dorabiać w domu jako krawcowa, żeby im tego chleba z cukrem nie zabrakło.


Portret Edmunda Chyrka. Archiwum Adama Chyrka

Natrafiłam w internecie na skąpą informację, że Daniela i Adam uczęszczali w Bydgoszczy do Zespołu Sztuk Plastycznych, którą to szkołę Daniela ukończyła zdając maturę w 1959 roku, a Adam rok później. Adam wyruszył do Krakowa na studia w Akademii Sztuk Pięknych. Ukończył ją w 1966 roku z tytułem magistra rzeźbiarstwa i malarstwa. Od czasu skończenia studiów aż do wyjazdu do Australii (1979) pracował jako nauczyciel, wykładowca i artysta zafascynowany historią i sztuką elektroniczną. Miał przeróżne zamówienia: na rzeźby w drewnie, metalu, kamieniu, betonie i fiberglass. Malował na czym się dało: specjalizował się w reliefach (płaskorzeźbach) oraz witrażach. Jego dzieła powstawały w kościołach katolickich, w hotelach, teatrach, klubach, na cmentarzach – a i owszem, w domach osób zamożnych.

Jedną z pierwszych prac Adama był nowy herb Kędzierzyna-Koźla. Jak czytamy w archiwalnym wycinku prasowym („Herb nieco zapomniany”) w 1969 roku rada miasta podjęła uchwałę o przyjęciu wizerunku nowego herbu. „Jak przystało na miasto chemików leżące na Śląsku Opolskim, zdecydowano, że na tarczy herbowej znajdzie się pół orła piastowskiego oraz pół kolby chemicznej.” Jak czytamy, autorem projektu - po wygranym konkursie - był kędzierzyński artysta plastyk Adam Chyrek. Nowe godło widoczne było między innymi na dziobie statku m/s Kędzierzyn, który przez 20 lat rozsławiał imię tego miasta.


Znalezione w internecie: Adam Chyrek z nowym herbem

Przenieśmy się teraz do Oleśna. Tu pod koniec lat 60-tych XX wieku pojawiła sie idea upamiętnienia pomnikiem lotników, którzy 3 września 1939 roku podczas śmiałego rajdu powietrznego zaatakowali niemieckie kolumny pancerne – czytamy w kolejnym wycinku znalezionym w intenecie. Ich samolot startujący z lotniska pod Częstochową wtargnął na obszar Niemiec i został zestrzelony nad Wojciechowem. Cała załoga zginęła i została pochowana na oleskim cmentarzu. Kiedy powołano Komitet Budowy Pomnika pojawiły się trzy projekty. Zwyciężył ten Chyrkowy: przedstawiał dwie stylizowane, otwarte czasze spadochronów wsparte o biało-czerwoną szachownicę.

Pewnego dnia nawiedził Adama niezwykły gość: generał Henryk Michałowski, który chciał mu pogratulować pomnika lotników. Okazało się, że generał jest pasjonatem sztuki i tak zrodziła się długoletnia przyjaźń. Janek wspomina, że widział w domu u Taty listy od generała.


Czasze spadochronów. Foto internet


Współczesne uroczystości pod Pomnikiem Lotników. Foto Internet


Z generałem Henrykiem Michałowskim. Archiwum Adama Chyrka

I kolejny wycinek prasowy pt. "Dwa orły i patron szkoły". Czytamy tam, że kolejny pomnik stanął w Oleśnie w 1965 roku w 20 rocznicę powrotu ziem zachodnich i północnych do Macierzy. Miał więc stanąć pomnik bohaterom walk o wyzwolenie starych ziem piastowskich. Czytamy, że „projekt obelisku opracował Adam Chyrek, miejscowy artysta-rzeźbiarz. On też prawdopodobnie był wykonawcą.” A tak wyglądał pomnik: „na usypanej zimnej skarpie wylano prostą, betonową płytę, z niej do lotu zrywają się dwa stylizowane orły.”

Opowiedzmy teraz historię kościoła św. Izydora w Biadkach nieopodal Krotoszyna. Tę modernistyczną świątynię o bogatym programie rzeźbiarskim wybudowano w roku 1977, wg projektu znanego architekta Aleksandra Holasa. Konsekracji dokonał arcybiskup poznański Jerzy Stroba. Wsród dzieł Adama Chyrka mamy w ołtarzu głównym rzeźbę św. Izydora Oracza, dużych rozmiarów witraże (Duch Święty i Oko Opatrzności) oraz kaplicę z Pietą.


Witraż w kościele w Biadkach. Foto Wikipedia


Ołtarz kościoła w Biadkach. Foto Wikipedia


Postać św. Izydora. Archiwum Adama Chyrka


Pieta. Archiwum Adama Chyrka

I jeszcze co najmniej jeden kościół polski, którego wnętrze ubogacił Adam Chyrek. To kościół św. Krzyża na poznańskim Górczynie. W czasie II wojny światowej Niemcy zajęli kościół na magazyn mąki. Świątynię gruntownie przebudowano w latach 1974-1979 według projektu Aleksandra Holasa, tego samego wybitnego architekta i konserwatora zabytków, nota bene absolwenta Politechniki Lwowskiej. Holas przebudował ponad 50 kościołów. W latach 1960-1980 był głównym architektem kurii metropolitalnych w Gnieźnie i Poznaniu. Musiał bardzo cenić Chyrka, skoro zatrudniał go przy modernizacji świątyń.


Ołtarz w kościele św. Krzyża na Górczynie. Archiwum Adama Chyrka


Zdjęcie współczesne: kościół św. Krzyża. Foto Internet

To właśnie w czasie prac na Górczynie dziełom zaprojektowanym i wykonywanym przez A. Chyrka przyglądał się gość z dalekiej Australii, ks. Zbigniew Pajdak, który - na szczęście dla australijskiej Polonii - namówił go do przylotu na Antypody. Adam Chyrek rozwinął skrzydła nie tylko w Sydney, o czym wkrótce będziemy opowiadać.

CIĄG DALSZY NASTĄPI