W piątek, 16 grudnia do publicznej wiadomości zostały podane imiona i nazwiska najlepszych maturzystów z każdego przedmiotu, także z języka polskiego. Mamy wielki powód do dumy! Takich wyników, w ponad 40-letniej historii egzaminów maturalnych z języka polskiego, jeszcze nie było! Jak pamiętamy z uroczytego wieczoru w Klubie Polskim w Bankstown, tych którzy wybrali język polski do matury było w tym roku 15. Przypomnijmy ich jeszcze raz:
Ashfield (p.Gosia Vella) 1. Sophie Ciesielska 2. Denis Davis 3. Marta Gotówka 4. Natalia Krawiec 5. Marta Kupisz 6. Veronica Kwong 7. Alexander Małkiewicz 8. Filip Pluta
Chatswood (p. Marianna Łacek) 1. Aleksandra Białous 2. Isabella Czarnocka 3. Nicole Soroka (94) 4. Sebastian Waśko 5. Maya Weiss
Liverpool (p. Monika Bray) 1. Marta Bartkowiak 2. Maximilian Dziubiński
Z powyższej piętnastki aż 10 osób zdało na ‘Band 6’ – to znaczy dziesięcioro otrzymało wyniki ponad 90, a co jeszcze cenniejsze, połowa z nich, to znaczy pięcioro, otrzymało wynik nawet powyżej 95. Opublikowane w SMH nazwiska tych pięciorga, którzy otrzymali z polskiego wyniki pomiędzy 95 – 100, zostały na naszej liście podkreślone. Jest między nimi Maya Weiss, której nazwisko wielokrotnie pojawiło się na liście najlepszych z kilku przedmiotów. Wszystkie zdała na ‘Band 6’, a z francuskiego przyszła pierwsza. Kolejnych pięcioro uzyskało ocenę 90 – 94. Pozostałych pięcioro otrzymało ‘Band 5’ – czyli wynik powyżej 80%. Takimi rezultatami nie może się poszczycić żaden inny przedmiot maturalny.
Dla ogromnnej większości język polski był najlepiej zdanym przedmiotem. To znaczy, że zdecydowanie przyczynił się do ostatecznego wyniku (ATAR) determinującego przyjęcie na wybrany kierunek studiów, dodając każdemu z nich kilkanaście, lub nawet 20 punktów procentowych.
Być może wiele czytających te słowa osób zada sobie pytanie, kim są ci młodzi ludzie, którzy tak dobrze zdali język polski. Czyżby niedawno przyjechali z Polski? Nie, prawda jest inna. Spośród wymienionych wyżej maturzystów tylko jedna osoba ma za sobą kilka lat edukacji w Polsce. Jedno czy dwoje dzieci urodziło się w Polsce, ale przyjechali tutaj w wieku niemowlęcym. Zdecydowana większość, to dzieci urodzone i wychowane w Australii. Ich rodzice tutaj kończyli studia, tutaj zdawali maturę, także z języka polskiego.
Wiem na pewno, że są wśród tegorocznych maturzystów przedstawiciele już trzeciego pokolenia australijskiej Polonii (np. Alexander czy Sebastian). Są również maturzyści rodzin trój-języcznych. Przykładem może być Veronica – z doskonałym wynikiem 98! To niezaprzeczalny dowód, że do matury z języka polskiego można się przygotować i można ją zdać dobrze.
W imieniu nauczycielek, które tę młodzież do matury prowadziły, pragnę złożyć serdeczne gratulacje całej piętnastce oraz ich rodzinom. Za każdym bowiem uczniem polskiej klasy stoi polska rodzina. To im należą się wyrazy uznania. Oni wiedzą co jest cenne i ważne – a rezultaty ich starań mówią same za siebie. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego celebrujących w Sydney maturę z języka poskiego jest tylko piętnaścioro? Nie pocieszajmy się faktem, że w innych stanach jest jeszcze gorzej. To rzecz godna ubolewania.
Po raz kolejny apelujemy do polskich rodzin, aby skorzystały z możliwości jakie daje nam australijski system edukacyjny. Zachęćmy i zapiszmy nasze dzieci do klas języka polskiego. Oficjalnie wpisana na świadectwie maturalnym znajomość języka polskiego to dokument, który może w przyszłości otworzyć niejedne drzwi kariery. Znamy wiele takich przykładów.
Jako wieloletnia nauczycielka (języka angielskiego i polskiego) a także jako matka czwórki dorosłych już, dwujęzycznych dzieci, pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka istotnych przemyśleń.
Wybierając Australię, prawie wszyscy obiecywaliśmy sobie, że nie wyrzekniemy się polskości, że zachowamy polską kulturę, że nie zerwiemy więzów z rodziną, która tam została. Przecież pochodzimy z tego samego rodu. Tam są nasze korzenie. Tam żyją nasi krewni. Czy wolno nam dopuścić do tego, żeby na nas zakończyła się polskość w tej gałęzi rodziny? Czy zgadzamy się, aby świadomie odciąć naszą gałąź polskości od pnia i korzeni, które znajdują się od wieków tam, nad Wisłą? Wynarodowienie dzieci i wnuków może nastąpić nawet na naszych oczach.
Wydaje nam się, ze dbamy o polską kulturę. Ale czy zdajemy sobie sprawę, że język jest jednym z głównych aspektów naszej kultury? On tę kulturę tworzy i także ją przekazuje. Nawet najpiękniejsze stroje i bezbłędnie wykonane figury tańców narodowych, nawet najlepiej przyrządzone potrawy wigilijne, stałyby się tylko namiastką, jeśli nie byłoby języka, który to określi i potrafi przekazać kolejnej generacji. Jakże zubożałaby nasza kultura przekazywana w języku angielskim. Tym bardziej, że nie jest to nasz język ojczysty, ale wyuczony, nawet jeśli bliski perfekcji.
O język polski należy dbać. Należy to czynić bezustannie i pilnować aby nie było za późno. Znajomość dodatkowego języka wpływa niezwykle pozytywnie na rozwój intelektualny dziecka. Zostało udowodnione, że język, podobnie jak muzyka ułatwia połączenia pomiędzy obiema półkulami mózgu, w których zlokalizowane są emocje i praktyczne wykorzystywanie wiedzy. Od ilości tych połączeń zależy zawodowa i osobista pomyślność człowieka.
Uczenie się języka przebiega w dwojaki sposób – poprzez podświadome wchłanianie, nasiąkanie atmosferą języka w domu, w środowisku oraz poprzez systematyczne uczenie się tego języka. W naszym emigracyjnym środowisku to uczenie odbywa się za pośrednictwem szkoły sobotniej. Nie łudźmy się, nikt z nas nie jest w stanie nauczyć własnego dziecka czy wnuka tak, jak zrobi to szkoła. Polska szkoła nie tylko uczy języka i poszerza wiedzę o Polsce, ale także: • stwarza dziecku możliwość dodatkowego rozwoju intelektualnego • pomaga w nawiązaniu przyjaźni z dziećmi pochodzącymi z
podobnych rodzin • zapewnia solidniejsze osadzenie w środowisku • pomaga dziecku w zdobyciu większej pewności siebie
Pozostaje pytanie, czy my rzeczywiście doceniamy wagę języka ojczystego - naszego języka? Język polski znajduje się na szóstym miejscu wszystkich języków Unii Europejskiej. Jest uznawany i ceniony jako główny język słowiański. Uczą się go zawzięcie obcokrajowcy, choć nie zawsze przychodzi im to łatwo.
A co my, Polacy mieszkający w Australii? Język polski liczy się także w Australii! Liczy się do przyjęcia na studia. Jest brany pod uwagę przy staraniu się o pracę na wielu konkurencyjnych stanowiskach.
Nauczanie języka polskiego na poziomie szkoły średniej, czyli w klasach 7-12 jest w naszym stanie całkowicie bezpłatne.
Sobotnie lekcje odbywają się w trzech szkołach – w Ashfield, Chatswood i w Liverpool. W szczególnych przypadkach istnieje możliwość nauczania zdalnego. Do zapisania się nie jest wymagana dobra znajomość polskiego. Szkoła ma pomóc dziecku nauczyć się języka. Jednak, im wcześniej o to zadbamy, tym lepsze osiągniemy rezultaty.
Święta oraz wakacje szkolne, to okres kiedy możemy spędzić więcej czasu ze swoimi dziećmi. Przekażmy im jak bardzo nam zależy na tym, żeby utrzymać w naszej rodzinie język polski. Jeśli będą Was pytać jaki prezent chcielibyście otrzymać – odpowiedzcie, że rozmawianie w domu po polsku oraz regularne uczęszczanie do polskiej szkoły. To będzie najpiękniejszy prezent, wart więcej niż cała wystawa w sklepie jubilerskim.
Wiadomo, że uczęszczanie do szkoły w sobotę to pewien wysiłek dla całej rodziny. Ale wysiłek jaki włożymy teraz, stokrotnie się nam i naszemu dziecku opłaci. Tak, jak opłacił się piętnaściorgu tegorocznym maturzystom i setkom z lat poprzednich.
Aby ucznia zapisać do szkoły średniej (klasy 7 – 11) należy znaleźć w internecie formularz – ‘enrollment form 2023’ w Secondary Collegue of Languages. Wypełniony formularz musi podpisać australijska szkoła, do której dziecko chodzi. Formalności można dokonać na początku przyszłego roku.
Marianna Łacek OAM
W razie potrzeby chętnie udzielę dodatkowych wyjaśnień oraz informacji
Kontakt: mlacek@optusnet.com.au tel:(02) 9798 8690 lub 0401 147 538.
|