„To nie jest moment na takie rzeczy” – stwierdził kard. Walter Kasper, komentując wypowiedź sekretarza Benedykta XVI abp. Georga Gänsweina na temat okoliczności, w jakich papież Franciszek wysłał go na przymusowy urlop na urzędzie prefekta Domu Papieskiego.Wiele sensacji wywołało opublikowanie we włoskiej prasie fragmentów nowej książki abp. Georga Gänsweina. Niemiecki duchowny po ustąpieniu Benedykta XVI łączył funkcję sekretarza papieża seniora z urzędem prefekta Domu Papieskiego. W 2020 roku jednak, po publikacji książki „Z głębi naszych serc”, w której kard. Robert Sarah i papież senior opowiedzieli się przeciwko proponowanym w ramach Synodu Amazońskiego zmianom w celibacie, papież wysłał abp. Gänsweina na urlop, polecając mu poświęcenie wszystkich sił papieżowi seniorowi. W swojej książce arcybiskup przytacza zdanie, które miał wypowiedzieć wówczas Benedykt XVI: „Myślę, że papież Franciszek już mi nie ufa i chce, żebyś mnie obserwował”.
Do publikacji tej odniósł się w wywiadzie dla „La Repubblica” kard. Walter Kasper.„Lepiej byłoby milczeć” - stwierdził hierarcha.- „Obecnie to nie jest moment na takie rzeczy”- dodał.
Kard. Kasper odniósł się też do wznoszonych w czasie pogrzebu Benedykta XVI okrzyków „Santo Subito!”.- „Do nieba nie jedzie się pociągiem dużych prędkości” - powiedział podkreślając, że proces beatyfikacyjny może rozpocząć się dopiero za pięć lat.
www.fronda.pl/a/Powinien-milczec-Niemiecki-kardynal-uderza-w-sekretarza-Benedykta-XVI,209772.html |