Portret pacholęcia | Kiedy śniegi lutowe oprószyły ziemię, u okapów iskrzące zadzwoniły sople. Wicher pomknął polami, łkał. W Mereczowszczyźnie mróz wyrzeźbił desenie w każdym jednym oknie. Gdzieś daleko wilk zawył, skryty w mrocznej kniei – echo drgnęło i zgasło, wytłumione puchem. Na zapieckach się grzali starcy oraz dzieci, okrywając swe ciała kudłatym kożuchem.
Bóg ze Swej kiesy podniebnej rozsypywał biele niczym sól albo cukier z pochmurnych niebiosów. Naraz gwiazda mrugnęła – zaczęła się świecić jak zapowiedź odmiany gorzkich, ludzkich losów. W szklistych zaspach pobrnęli okoliczni chłopi na modlitwę wieczorną. Ktoś naraz wsiadł w sanie – zabrzęczały janczary wśród mlecznej zawiei. Końskie grzywy tańczyły w zimowym tumanie.
Video explainer - How to pronounce Kosciuszko
Another pronounciation guide
The Storozynski pronounciation
Kto przechodził, zostawiał w śniegu płytkie ślady, które wiatr nader zmyślnie natychmiast rozwiewał, gwiżdżąc dziwne melodie. Drapał w dachy, w ściany, bądź harcował w ogrodach, uginając drzewa. A we dworze Kościuszków ściszone szeptania. Służba drewien dokłada w piec, pilnie się krząta. Miecznik brzeski, imć Ludwik, pułkownik litewski, zatroskany na Teklę, swą żonę spogląda. Wnet się czwarty potomek narodzi – zapłacze z Boskiej woli, o jeszcze nieznanej godzinie. Woda syczy w kociołku, skrzypnęła kołyska, a śnieg pada i pada, czas płynie i płynie...
Jaki los czeka tego, co zaraz zakwili? Jaką radość przyniesie, gdy już się pojawi? Czy – jak wielu – pracując i cierpiąc, przeminie? Może wezwie narody, z ucisku wybawi? Jaki anioł z nim pójdzie przez pola i miasta, jeśli z szablą zapragnie do boju wyruszyć? – Boże!, miej moje dziecię w Swej serdecznej pieczy! – tak się modli pułkownik w sekrecie, w swej duszy.
Świece kapią i skwierczą, i stygną łzy wosku. Pachnie dymem i jadłem. Ktoś fajkę zapalił. Wilcy wyją, mróz szczypie w policzki i w uszy. Czyjeś głosy wirują w ćmie płatków, w oddali… Chrupnął lód – przyszły baby zapytać o zdrowie. – Czy maleństwo na świecie? – stawiają pytanie. Drobne dary przyniosły w węzełkach i w chustach. Psy witają kobiety donośnym szczekaniem.
Kosciuszko w podeszłym wieku | Jeszcze pusta kolebka, czekają piernaty. Gałąź stuka o szybki wzorzyste od szronu. Ptak przefrunął nad lasem – zakrzyczał, nim zniknął w gęstwie drzew zaśnieżonych i mgielnych welonów. Wtem płacz nagły, donośny oznajmił przybycie na świat synka. W pieluszki dzieciątko różowe owinięto skwapliwie – i każdy się cieszył, że dorodne. I głodne, co znaczy, że zdrowe.
Śpij, malutki! Niech anioł cię skrzydłem osłania. Kołysanka się snuje, kołyska kolebie. Wiele czynów przed tobą i bitw do wygrania. Jakich? O tym wiadomo tylko Bogu w niebie. Ty narody powiedziesz, by skuć ich kajdany, bieg historii dziejopis inkaustem ze złota spisze kiedyś, lecz teraz zmruż oczy i zaśnij… Prószy śnieg, dmie zawieja, wiatr puka we wrota…
Anna Piliszewska, Wieliczka, Polska
Wiersz pochodzi z antologii pokonkursowej "Kosciuszko. Friend of Humanity.Przyjaciel Ludzkości" wydanej przez Kosciuszko Heritage Inc. w roku 2018. W roku 2017 zorganizowano konkurs z okazji 200-lecia smierci Naczelnika.
So how do you pronounce Kościuszko?- "We say the K Bridge". Funny!
|