Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
3 lutego 2023
Dwaj szkodnicy z III RP
Marek Baterowicz

Poniosło Donalda i stracił kontrolę nad sobą, ale partyjny slogan okazał się mocniejszy: „Kto kontroluje przeszłość – kontroluje przyszłość, kto kontroluje teraźniejszość – kontroluje przeszłość” jak czytamy w powieści „1984” Orwella. O to przecież im chodzi w systemie totalitarnym, także kibicom Platformy Obywatelskiej ( tak naprawdę Oligarchów ), bo kto panuje nad archiwum dziejów może swobodnie manipulować świadomością obywateli i zarazem sterować ich wyborczymi decyzjami.

Idealnym stanem dla liderów takiej partii było to, aby „Historia była tabliczką – wycieraną do czysta i zapisywaną ponownie, ilekroć zachodziła potrzeba” ( znowu Orwell, „1984”, str.68). Dlatego Platforma Obywatelska ( sorry, Oligarchów ) tak bardzo nienawidzi Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie przechowuje się dokumenty i dowody, które uwierzytelniają naszą historię. Ileż razy zdesperowani przywódcy PO zapowiadali więc likwidację IPN-u... A wtedy hulaj dusza, bez kontusza! Wszystko można wmówić rodakom, zatem cenzura nade wszystko!

I właśnie Donald Tusk ocenzurował polską telewizję, bo odważyła się wyświetlić film ukazujący jego prorosyjską politykę z lat resetu 2007-2014. Film „Nasz człowiek w Warszawie” ukazuje wygibasy Tuska z Putinem, a to bardzo irytuje dziś wodza PO. Wniósł zatem pozew przeciwko TVP i domaga się zakazu rozpowszechniania tego obrazu (!), bo psuje mu obraz... Wbrew zasadom demokracji chce wymazania z naszej pamięci tego okresu dziejów, zupełnie jak w państwie opisanym przez Orwella! Niesłychana to gafa polityczna, oto sam Donek strzelił sobie w stopę!

A jest zaledwie pretendentem do nadchodzących wyborów, nie wiemy też czy PO oficjalnie wystawi go jako swego kandydata...? Były takie prognozy, dziś jednak skompromitował się depcząc demokrację, a zatem czy PO zaryzykuje, aby to on – imć Tusk – reprezentował interesy całej partii ? Jeszcze nie dorwał się do władzy, a już grozi przywróceniem cenzury!? Niedawno powstała świetna fraszka Marcina Wolskiego o Tusku, zakończona apelem, by wyłączyć Donalda! Nikt, nawet może i Autor, nie przypuszczał, że Donald wyłączy się sam...! I że zbłaźni się występując z pozwem przeciwko Demokracji!? W dodatku po ośmiu miesiącach od pierwszej emisji wspomnianego filmu!

To co jest tematem na otwartą dyskusję miałby rozważać sąd ? Był Tusk zapraszany demokratycznie do takiej debaty w TV, ale zignorował zaproszenie - być może miał jakieś powody, aby uniknąć konfrontacji z masą rozsądnych argumentów !? Bo jeżeli Partia PO kładzie swą łapę na przeszłości i wyrokuje o takim czy innym wydarzeniu, że ono w ogóle nie istniało, to jest to toporne łamanie historii i demokracji. Tymczasem demokracja nawet w nieukończonej III RP ma się całkiem dobrze i nie da się zawrócić do epoki Kiszczaka czy Urbana!

A pan Tulicki pracuje nad drugą częścią filmu „Nasz człowiek w Warszawie”! Warto też wysłuchać debat telewizyjnych o żałosnym pozwie byłego „króla UE”, w których wystąpiły głowy mądrzejsze od Donalda jak prof. Cenckiewicz, prof. Grochmalski, prof. Domański, także redaktor T. Sakiewicz, M.Karnowski czy S.Pereira... Wszyscy oni zgadzają się, że w demokracji prześwietlanie sylwetek kandydatów przed wyborami jest normalną procedurą, przyjętą na całej planecie. Inaczej było w PRL-u, do czego wyraźnie zmierza pan Donald, który ostrogi w zwalczaniu słusznych polskich inicjatyw zdobył podczas nocy czerwcowej 1992, biorąc udział w obalaniu rządu premiera Jana Olszewskiego.

Trzydzieści lat z okładem tej antypolskiej działalności Tuska wystarczy, pora na złotą emeryturę i na zabawy z wnukami, o ile sądy na to pozwolą, bo sporo oskarżeń szybuje nad jego głową...A to o wyprzedaży – jak np. stoczni – polskiego majątku, czym oddał Niemcom monopol na budowę okrętów! Zarzut korupcji, bo chronił aferzystów i zwalczał Centralne Biuro Antykorupcyjne! Zarzut demontażu państwa i jego sił zbrojnych, bo zniósł obowiązek służby wojskowej i rozwiązał wiele jednostek. Oskarżenie o zdradę państwa przez oddanie Rosjanom śledztwa smoleńskiego! Podejrzenie roztaczania opieki nad nieznanymi sprawcami wielu zabójstw na tle politycznym z puli „seryjnego samobójcy”... Oto materiał na wiele procesów sądowych.

A teraz okazuje się, że Donald nie dorósł nawet do demokracji, bo usiłuje wprowadzać cenzurę w III RP, jest wręcz apostołem amnezji i „cenzury uber alles” w stylu orwellowskim, inaczej mówiąc post-sowieckim. I od roku szaleje w Polsce niczym słoń w sklepie z porcelaną formułując kalumnie pod adresem PiS-u, zachowując się niczym dzikus pogardzający zasadami nie tylko demokracji, ale też logiki i czlowieczeństwa. I robi to otwarcie , z pianą na ustach.

Antypolskim szkodnikiem jest też Jarosław Gowin ( były członek PO!), tolerowany długo w ramach Zjednoczonej Prawicy z racji potrzeby większości parlamentarnej. Tymczasem narobił wiele zła na polskich uczelniach, można go określić mianem „dzikusa w rękawiczkach”, działał bowiem bez większego rozgłosu, w cieniu większych problemów państwowych jak choćby uciążliwa reforma sądów, paraliżujące Temidę weta prezydenta Dudy i nieustanne agresywne obiekcje UE.

W ostatnim numerze krakowskiego „Wpisu” ( nr.11, 12 grudnia 2022) prof. Andrzej Nowak podsumował ten okres „dokonań”, a tytuł jego artykułu mówi o fatalnych skutkach poczynań Gowina - „Ustawa o końcu humanistyki”. Tekst ten wprowadza też zdjęcie z protestu pracowników i studentów Uniwersytetu w Białymstoku z wielkim napisem: „Ustawa Gowina zagrożeniem dla uczelni wyższych”. I tak jest rzeczywiście, albowiem ta ustawa bardzo ogranicza obszar intelektualnych eksploracji, więc i wolności słowa, poprzez wprowadzenie list preferowanych czasopism naukowych i wydawnictw, wyróżnionych przez ministra Gowina pozytywną punktacją, w których pracownikom naukowym sugeruje się ( de facto to przymus ) publikować swoje prace i tylko to zapewni im uniwersytecką karierę.

Ogranicza się też miejsce dla interdyscyplinarności, gdyż badacze zmuszani są do wybrania tylko jednej dyscypliny. Wiadomo także, że w obliczu natarczywej i modnej fali „gender studies”, które roszczą sobie prawo do stania się poważną dyscypliną naukową – choć daleko im do prawdziwej nauki – badacze będą skazani na rezygnację z wielu obszarów badań i tematów, nie wyłączając Szekspira. W amerykańskim uniwersytecie w Pensylwanii usunięto nawet portret Szekspira ( co jest przecież antydemokratycznym gwałtem!), bo to postać „biała, heteroseksualna, zbyt chrześcijańska” i zastąpiono go portretem czarnej lesbijki jak czytamy w „Idiotokracji” ( str.134) Janusza Szewczaka. Ustawa Gowina w dodatku dała rektorom władzę dyktatorską i zapewne będą oni czuwać nad procesem demolowania humanistyki i nad realizacją tej zabójczej dla nauki i kultury ustawy, przedstawianej przez Gowina jako ...Konstytucja dla Nauki(!) z czym mogą się zgodzić wyłącznie przedstawiciele idiotokracji.

Skądinąd wiadomo już, że na polskich uczelniach nieraz dochodzi do blokowania publikacji przez lewicę, a „argumentem” jest tu, że autorzy nie uwzględniają idei podobno nadal żywego marksizmu, w wersji zachodniej na co powołują się cenzorzy. Prof. Andrzej Nowak już w r.2018 alarmował swym listem otwartym do prezesa Jarosława Kaczyńskiego w sprawie wolności polskiej humanistyki, zagrożonej ustawą Gowina. W ciągu kilkunastu godzin list ten uzyskał poparcie ponad siedemdziesięciu profesorów tytularnych z całej Polski. Zareagował na to doktor Gowin, ówczesny wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego, i miał czelność stawić czoła tak poważnej reprezentacji prawdziwego Intelektu publikując na łamach „Rzeczypospolitej” swoją bufonadę, tytułując ją w dodatku perfidnie „Uwolnić polską naukę od makulatury” (!?).

Raczył więc dorobek stuleci polskich uniwersytetów określić „makulaturą” (?), co oznacza, że dopiero teraz nastąpi złoty okres nauki pod egidą jego list z punktacją, narzucających swoisty centralizm badawczy, który zapowiada ogromne zubożenie naszej humanistyki. Już Marks był twórcą „centralizmu demokratycznego” ( jaka to sprzeczność!), teraz Gowin rujnuje polskie uczelnie. O losach tego sporu mądrych profesorów z centralizmem więcej polecam w nr.11/ 2022 krakowskiego „Wpisu” ( str.16-18). Tusk, Gowin, Grodzki czy Hołownia...szkodników ci u nas dostatek! A doktor nauk humanistycznych Gowin stał się grabarzem polskiej humanistyki – czy nie jest to ironia dziejów ? Być może dałoby się zaradzić tej tragedii nowelizacją owej fatalnej ustawy ? Ale w senacie czuwa Grodzki i pewnie będzie ją psuł „poprawkami”, jak to czyni z każdą ustawą...

Marek Baterowicz