Orawski Chrystus Frasobliwy
Kto Cię posadził na ołtarzu
ubrał w łachmany cierpiącego
dał wieniec z ostrych kolców cierni
i pozostawił samotnego
Choć masz przy sobie rzesze świętych
tajemną siłę bożej mocy
czemu tak bardzo zatroskany
co chcą zobaczyć smutne oczy
O czym tak dumasz powiedz Chryste
gdy serce Twoje z bólu kona
czy ogrom grzechów świata rani
ciężarem zbolałe ramiona
Czy wciąż z nadzieją wypatrujesz
w ciszy tej Orawskiej Świątyni
ludzi co miłość mają w sercach
żeby na lepsze ten świat zmienić
Zbawienie o którym miał świat usłyszeć
Rozpięte członki gwoździem przebite
niewiele życia w nich pozostało
zbolałe rany gorączką płoną
okrutna boleść ogarnia ciało
Pod krzyżem gawiedź nienasycona
żądzą cierpienia w amoku złości
jakże jej pojąć że śmierć ofiarna
wyrazem czystej bożej miłości
Gdy On dla naszych win Odkupieniem
znosząc okrutne męki katusze
tak bardzo ukochał swe grzeszne dzieci
że oddał za nie ciało i duszę
Nim iskra życia na zawsze zgasła
zanim dzwon serca zamilknął w ciszy
ostatnim oddechem spłynęło z krzyża
Zbawienie o którym świat miał usłyszeć
Na drzewie krzyża
Na ziemi jałowej gdzie ból cierpienie
łączy na zawsze tak różne światy
krzyż symbol hańby wydaje owoc
zostając zbawieniem dla ludu swego
Na drzewie krzyża moje Zbawienie
przez drzewo krzyża otwarte niebo
a ja pod krzyżem z rozdartą duszą
pochylam głowę w kornym milczeniu
Przez krew przelaną za mnie i braci
proszę Cię Chryste o wybaczenie
wszak jestem pyłkiem grzesznym człowiekiem
zdanym na Twoją ofiarną miłość
I zanim ostatni promyczek słonka
zgaśnie dla moich oczu i duszy
daj mi nadzieję bym mógł przez chwilę
przytulić drzewo mego zbawienia
|