Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
2 października 2023
Apel przedwyborczy
Stanisław Zdziech
Nazywam się Stanisław Zdziech. Reprezentuję Polonię z Melbourne w Australii. Jestem byłym działaczem opozycji antykomunistycznej i byłym więźniem politycznym w czasie stanu wojennego. Po 35 latach pobytu w Australii wróciłem do kraju i od trzech lat mieszkam na przemian w Polsce i Australii. Pragnę podzielić się moimi spostrzeżeniami, głównie tymi związanymi z sytuacją w jakiej znajdują się nasi Rodacy w Australii i nie tylko. Pamiętają Państwo z pewnością głośną sprawę Kard. Georga Pell. Była ona jedną z wielu, która wybiła się na czołówki wszystkich wiadomości na całym świecie. Ten australijski Kardynał Kościoła Katolickiego został skazany w sfabrykowanym procesie przez usłużnych sędziów w dwóch instancjach. W rezultacie został on skazany na wieloletnie wiezienie, nawet bez prawa do odprawiania Mszy Świętej. Dopiero Sąd Najwyższy w pełnym składzie jednogłośnie orzekł, że cały proces i wyrok były absurdalne. Niemniej jednak Kardynał był więziony przez ponad rok czasu.

Australia obok Kanady i Nowej Zelandii jest poligonem doświadczalnym tzw. New World Order, to znaczy najbardziej radykalnych ideologii neomarksizmu kulturowego i lewactwa w najtwardszym jego wydaniu. Jako przestroga dla Polski wspomnę o kilku aspektach dzisiejszej australijskiej rzeczywistości. Po pierwsze, w wyniku kolejnych kompromisów aborcyjnych w stanie Victoria aborcja może odbyć się w dniu terminowego porodu. Dziecko jest ustawione nóżkami do przodu, główka pozostaje jeszcze w łonie matki. Wyjmowane są wszystkie narządy, następnie wysysany jest mózg dziecka, a na końcu wyciągane jest już martwe. Matka dostaje za to od $400,000. - $500,000 od wcześniej wynegocjowanego odbiorcy. Ta zbrodnia jest tam kwalifikowana jako aborcja. Jeszcze kilka lat temu procedury te odbywały się w komunistycznych Chinach, dzisiaj wykonywane są również w jednym z australijskich stanów – Victoria. Jeszcze kilka lat temu każde posiedzenie australijskiego Parlamentu rozpoczynało się modlitwą do Ducha Świętego.

Druga sprawa to szaleństwo ideologii LGBT w australijskim systemie edukacji. W szpitalu dziecięcym Royal Childeren Hospital w Melbourne na operację zmiany płci (transgender) czeka w kolejce już do 1000 dzieci w wieku poniżej 16 lat. Należy nadmienić, że stan Victoria liczy około 5 milionów mieszkańców. Kolejną rzeczą jest podejście do eutanazji. W czasie przyjęcia do szpitala nowego pacjenta w wieku powyżej 80 lat wymagane jest podpisanie deklaracji kilkustronicowej, gdzie zawarte jest również oświadczenie o treści „W przypadku utraty przytomności, nie reanimować”. Następnym zjawiskiem, które zaobserwowałem i doświadczyłem osobiście jest wycofywanie gotówki na rzecz upowszechnienia elektronicznych systemów płatności. W Australii są takie restauracje i inne punkty sprzedaży, gdzie gotówka nie jest akceptowana. Sam tego doświadczyłem w tym roku, w lutym. W centrum przygotowań olimpijskich w Melbourne, nawet za lody dzieci musiały zapłacić kartami płatniczymi. Przykładów tego typu jest mnóstwo. Młode pokolenie od najmłodszych lat przyzwyczajane jest do korzystania z elektronicznych systemów płatności bez alternatywy w postaci gotówki. Zjawisko to jest niebezpieczne, ponieważ prowadzi do kontroli wszystkich środków finansowych obywateli przez rząd.

W październiku władze polskie planują referendum dotyczące zmiany konstytucji polegającej na rozszerzeniu uprawnień szefa rządu. Wtedy to premier przyjmując i ogłaszając konkretne dyrektywy nie będzie potrzebował uchwał sejmowych. Zatem np. usankcjonowanie cenzury w formie zakazu mowy tzw. nienawiści, co cokolwiek nie miałoby to znaczyć. W kontaktach z liderami nowo powstających partii konserwatywno- liberalnych w Australii, słyszałem, od nich, że w sytuacji budzenia się Europy z lewicowego letargu, patrzą oni z wielką nadzieją ale i z przerażeniem na możliwość przegranej w Polsce ugrupowań o podobnych poglądach. Mając w pamięci historię Polski, nie sposób nie zauważyć podobieństwa okresu przedrozbiorowego (lata 90 XVIII wieku) do czasów obecnych w Polsce. Należy potraktować te lata analogicznie.

Historia Polski uczy, że w czasie zbrojnych agresji państw ościennych nigdy nie utraciliśmy suwerenności jako Państwo. Dopiero w czasie zmowy sąsiednich krajów, głównie Rosji, Austrii i Prus, we współpracy z przekupionymi zdrajcami oraz wieloma naiwnymi idiotami, utraciliśmy nie tylko suwerenność, ale Państwo Polskie, które zniknęło z mapy świata na całe 123 lata. A wszystko to odbyło się bez jednego strzału, bez nawet jednej bitwy. Ile polskiej krwi przelano później w powstaniach w różnych legiach cudzoziemskich? Ile zmarnowanych pokoleń? O ile uszczuplono tkankę narodową w wyniku niezliczonych zsyłek, wynaradawiania, rusyfikację czy innych czynników? Można powiedzieć, że ówcześni: Szczęsny Potocki, Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski to dzisiejsi: Donald Tusk, Radosław Sikorski, Janina Ochojska i wielu, wielu innych. Kiedyś zdrada Ojczyzny była hańbą dla sprzedawczyków i olbrzymim piętnem dla ich potomnych. A dziś stało się to niemalże cnotą.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że od początku otwartej wojny na Ukrainie - 24 lutego 2022 r., tylko trzech polityków europejskich nigdy nie było w Kijowie. Są to: Władimir Putin oraz jego polityczni sojusznicy Angela Merkel i Donald Tusk. Nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce mają olbrzymie znaczenie historyczne. Będzie to jakby ostatni akt Drugiej Wojny Światowej rozstrzygający kto jest ofiarą, a kto agresorem w tejże wojnie. Tylko formalne zmuszenie Niemiec do uznania i wypłaty reparacji wojennych będzie jedynym aktem kończącym tę wojnę. Jedynie w ten sposób zakończą się absurdalne oskarżenia wobec Polski wysuwane przez Rosjan, Żydów i wielu innych w zależności od sytuacji międzynarodowej. Pośród nich nawet Polaków takich jak zastępca prezydenta miasta Gdańska Piotr Grzelak. Po kapitulacji Niemcy formalnie nie były pociągnięte do poniesienia konsekwencji w pełnym wymiarze. Nie były nawet do końca zdemilitaryzowane, wisiała bowiem realna groźba ze strony sowieckiej Rosji dla zachodniego Świata, a alianci planowali użyć poddających się niemieckich dywizji w wojnie pomiędzy tzw. wschodem i zachodem.

W czasie zimnej wojny państwo niemieckie było oczkiem w głowie zwycięskich Aliantów zachodnich. Prężnie rozwijało się i rosło w siłę. Zatem dla Niemiec przegrana wojna była tylko przegraną bitwą o dominację nad całą Europą. Obecna sytuacja, a szczególnie atak Putina na Ukrainę, w pełni obnażyła misterne plany zdominowania całej Europy przez Niemcy przy wsparciu Rosji. Wszystko to było skrupulatnie realizowane od czasów Bismarcka poprzez pakty Ribbentrop-Mołotow, a następnie Merkel-Putin tzn. Europa od Władywostoku po Lizbonę, pod rządami Niemiec przy współudziale Rosji. Plan ten nie może być zrealizowany bez udziału i wbrew woli Polski. Z tego powodu niemiecki wilczur z rosyjskim bulterierem potrzebują polskiego kundla. Do tej roli już dawno zgłosił się Donald Tusk wraz ze sforą otaczających go jamników. 36ty kanclerz RFN Olaf Scholz (Hitler był 22 kanclerzem) na wniosek trzech partii koalicyjnych oświadczył, że do 2025 roku Europa ma być zjednoczona w jedno państwo pod przywództwem Niemiec. Byłoby to pełne zwycięstwo Adolfa Hitlera 80 lat po zamilknięciu dział i bomb Drugiej Wojny Światowej. Dzisiaj dla Polski największym zagrożeniem nie jest grupa Wagnera za wschodnią granicą, ale grupa Webera za zachodnią granicą, którego najemnicy w ogromnej liczbie są wśród nas.

Po przyjeździe do Australii w roku 1986 miałem okazje odwiedzić Dom Niemiecki w Canberze, stolicy Australii. Jest to ogromny kompleks wielokondygnacyjny. Przy wejściu znajduje się duży hol, lobby. Na jego frontowej ścianie jest duża mapa Europy, na której nie ma żadnych granic, a pośrodku widnieje nazwa tylko jednego państwa - GERMANY. I to jest odwieczny niemiecki cel strategiczny. Jeśli nadchodzące wybory wygra Tusk ze swoimi akolitami, to sprawa reparacji wojennych od Niemiec jest już przesądzona. W czasie jednego ze swoich spotkań z wyborcami, Donald Tusk odpowiedział bardzo zdecydowanie na pytanie związane z pozyskaniem odszkodowań: „ Panie, z jakiej paki pan się spodziewa reparacji od Niemiec”. Nie jest ważny fakt, że PO głosowało w parlamencie za reparacjami w ubiegłym roku. Jeśli wygrają, doprowadzą do uchwalenia nowej ustawy o rezygnacji albo zminimalizowaniu ich do jakichś symboli. Być może nawet na wzór włoski - to jest w ramach reparacji niemieckich potencjalne indywidualne roszczenia pokrywa Rząd Włoski. Dziś, tak jak przed rozbiorami głównym zabiegiem przyszłych rozbiorców była i jest walka z próbą reform Prawno - systemowych w Polsce przy pomocy przekupnych zdrajców. Chcąc pozbawić Polskę resztek suwerenności i sprowadzić nasz kraj do bycia źródłem taniej siły roboczej, wykorzystuje się działania Putina, z jego 300 miliardów Euro, przeznaczonych na ten cel. Oraz niemieckie instrumenty Unii Europejskiej i polskich zdrajców, łasych na dorwanie się do rządowego koryta.

Kolejny wątek dotyczy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak można patrzeć na coś tak bezczelnego jak otwarty bunt i rewolta dużej grupy rzekomo polskich sędziów, wydających wyroki wołające o pomstę do nieba. Mają na piersiach Polskie Godło Państwowe - tylko dla ironii! Wydają wyroki na wniosek organizacji ościennych państw, otwarcie opłacanych przez zbrodniarza Putina. Są to wyroki godzące w najżywotniejsze fundamenty Państwa Polskiego, takie jak w przypadku kopalni Turów czy rzeki Odry. Jeśli chcecie żeby to wszystko co już jest w Australii plus wiele innych rzeczy o których mówił R. Trzaskowski i jako Prezydent Warszawy już wdraża wiele z elementów narzucanych przez ekologicznych terrorystów. To głosujcie na jego ugrupowanie, gdy oni będą rządzić jak on sam powiedział to to wszystko będzie znacznie szybciej.

Stanisław Zdziech