Wędrowcu z Gór Śnieżnych - rycerzu Adyny – nocą spowity jak obłokiem ciemnym, marzysz o ustach jedynej
W oparach mgły znad jeziora stoisz pod deszczem z gwiazd, noc dobrotliwa jak siostra unosi u brzegu kwiat
W dolinach tętnią potoki i wiatr kołysze księżycem, a w sennych szeptach stokrotki drży ukochane jej imię
W zielonym migotaniu liści Adyna jest blisko ciebie jak światło z rajskiej doliny zapala duszę i serce...
Pod pomnikiem Strzeleckiego w Jindabyne
Marek Baterowicz
|