To właśnie polskie tradycje, historyczne aspekty polskiej kultury będą tematem na pierwszy okres dla klas języka polskiego, przygotowujących się do matury. Jest to jeden z siedmiu obowiązujących tematów: cztery z nich w klasie 11. oraz trzy w klasie12. W czwartym okresie klasa 12 zdaje już maturę.
Obowiązujący od ubiegłego roku nowy program matury z języka polskiego był jednym z aspektów Konferencji Nauczycieli, która miała miejsce w Ashfield Catholic Community Club w sobotę 30 listopada i niedzielę 1 grudnia 2024 r. Programy nauczania ulegają okresowym zmianom i modyfikacjom, ponieważ edukacja jest zjawiskiem ciągle się rozwijającym. Każda stagnacja byłaby jak zamknięcie w klatce - oderwaniem od rzeczywistości.
Jednak już starożytni filozofowie podkreślali, że nauczanie nieustannie idzie w parze z wychowaniem. Te dwa aspekty edukacji są nierozłączne.
Jednym z Gości Honorowych wspomnianej Ogólnoaustralijskiej Konferencji Nauczycieli Języka Polskiego był ks. Tadeusz Przybylak. Znany jako długoletni Prowincjał Chrystusowców a obecnie duszpasterz Ashfield, Maroubra i Kirribili, ks. Tadeusz pełni teraz niezwykle odpowiedzialną funkcję Koordynatora Polskiej Misji Katolickiej w Australii i Nowej Zelandii. Pomimo rozlicznych obowiązków, wygospodarował jednak czas, aby swoim uczestnictwem zaszczycić Konferencję. W niedzielne popołudnie już po zakończeniu obowiązków duszpasterskich, ks. Tadeusz podzielił się z zebranymi przesłaniem, które z pewnością zmobilizuje do refleksji nie tylko nauczycieli. Dlatego przytaczamy je w całości.
Drodzy Państwo,
Encyklopedia powie, że Edukacja – ex duco – wyprowadzam - ze stanu natury w stan kultury. Współcześnie edukację sprowadzono do kształcenia intelektualnego rezygnując z wychowania.
Obok domu zakonnego, w którym mieszkam jest katolicka szkoła i przedszkole. Każdego dnia jesteśmy świadkami takiego samego zachowania przedszkolaków. Czasem mam wrażenie, że w przedszkolu wychowuje się małych terrorystów. Pisk, płacz i agresja to broń tych dzieci. Wymuszają na tych przedszkolankach swoje zachcianki. Przedszkolanki są bezsilne, nieraz im współczuję. Pomimo młodego wieku, ich cierpliwość jest wielka. Jest to owoc tzw. Bezstresowego wychowania.
Chodziłem również do przedszkola na przełomie lat 50 i 60. W czasach PRL nikt takich rzeczy nie znał i nie wiedział, że w przyszłości wymyślą bezstresowe wychowanie. Nie było wśród nas terrorystów. Mówię o tym trochę z przekąsem, ale chcę powiedzieć, że jest to wielki błąd w edukacji, jak to nazywamy.
Jak stwierdziłem na początku, zaniechano w edukacji, wyrugowano właściwie element najważniejszy - wychowanie. Pozostawiono wykształcenie. Jest jeszcze jeden ważny element, który również usunięto z wychowania, to duchowość, religię. Oczywiście zrobiono to zupełnie świadomie i celowo. Nie będę rozwijał tego tematu, dlaczego i kto to uczynił, ale tylko stwierdzam fakt. W Sydney w polskiej edukacji nigdzie, w żadnej szkole nie ma religii. Jeszcze 10 lat temu z trudem niektórzy prowadzący polskie szkoły starali się utrzymać po 20 min. w każdej klasie lekcję religii. Dzisiaj nie. Pozostaje wszędzie tzw. Kształcenie. Dlaczego tak jest? Wszyscy doskonale wiecie.
Na pierwszym miejscu powinno być wychowanie, a dopiero później wyksztalcenie.
Kiedyś pewien profesor napisał na tablicy cyfrę 1 i spojrzawszy na studentów wyjaśnił: „To jest wasze człowieczeństwo, najważniejsza wartość w życiu". Później do cyfry 1 dopisał 0 i powiedział: A to są wasze osiągnięcia, które w połączeniu pomnażają wartość 10 razy. Jeszcze jedno 0 - doświadczenie, co daje już 100". I tak dodawał kolejno sukces, miłość, odpowiedzialność. Każde dodane 0 o 10 razy uszlachetnia człowieka - powiedział profesor. Nagle zmazał cyfrę 1, która stała na początku. Na tablicy zostały same nic nie znaczące zera. Profesor powiedział: „Jeśli nie będziecie zachowywać się jak ludzie, cokolwiek byście nie zrobili i tak pozostaniecie zerem."
Powstaje pytanie: jak może dziecko, młody człowiek, uczeń rozwijać się, formować swój charakter, zdobywać wartości ludzkie, skoro rodzice o to nie dbają lub nie mają czasu. Pozostawiają wszystko szkole i nauczycielom? A rządy wiedząc o tym doskonale robią to co chcą. W ten sposób powstają najgłupsze programy, wręcz idiotyzmy i są wprowadzane do szkolnictwa. Tak jest nie tylko tutaj, ale na całym świecie, w Polsce ostatnio również. Edukacja dzisiaj dostała się w ręce ludzi niekompetentnych, wykształconych tylko, ale nie edukowanych w ścisłym znaczeniu.
Czy ten trend można zmienić? Oczywiście tak. Taki znak ostatnio zobaczyliśmy w USA w czasie wyborów. Społeczeństwo miało dość tego tzw. Woke. Demokraci zostali ukarani między innymi za Edukację dzieci i młodzieży. Ze swoich programów usunęli elementy religijne i wprowadzili walkę z religią. W ostatnich dziesiątkach lat odeszło wielu polityków z ich partii z tego powodu. W Australii jest dokładnie tak samo.
Wszystko więc zależy od społeczeństwa i rodziców kształconych dzieci. Natura ludzka nie lubi pustki. Natury nie da się oszukać. Natura jest stworzona przez Boga i sama się obroni. Oczywiście wiele dzieci zostanie skrzywdzonych, okaleczonych dosłownie i w przenośni z powodu chorych ideologii. Każdy system oparty na fałszywych przesłankach, który krzywdzi ludzi - upadnie. W historii mamy tego przykłady. Na naszych oczach upadł system komunistyczny. Wierzę mocno, że systemy bezbożne upadną niezależnie od tego czy to się komuś podoba, czy też nie. Historia to potwierdza. Wyciągajmy wnioski z historii, która jest matką doświadczenia i edukacji.
Po wojnie w 1947 r przyjechali polscy żołnierze na Tasmanię. Później przyjeżdżali z Niemiec inni. Byli to ludzie niewykształceni, gdyż wojna i niewola zniszczyły im dzieciństwo i młodość. Od samego początku po przyjeździe organizowali Kluby Polskie i Domy Polskie a w nich polskie szkoły. To był niejako obowiązek. Gdy przyjechałem do Sydney w 1983 r. wszędzie Macierz Szkolna działała w ten klasyczny sposób. Dopiero długo później, młodsze pokolenia organizowały nowy system.
W Canberze na Phillip utworzono nową, bodajże pierwszą w Australii szkołę polską w wypożyczonej lokalnej szkole z nowym, niezależnym programem. Twórcą tej szkoły w 1984 r. był dr Czesław Rudowicz, późniejszy profesor w Hong Kongu i Szczecinie. Nawet ta szkoła w swoim programie miała jako przedmiot religię.
Chrystusowcy przyjechali do Australii w 1959 r., aby uzupełnić braki kapłanów przybyłych z obozów śmierci lub wyrzuconych z Chin Ludowych po rewolucji. Tak było w Ashfield. Ks. Sojka i Arciszewski przyjechali z Chin. Chrystusowcy pracują 65 lat w całej Australii poza Zachodnią. Tam tę misję pełnią Ojcowie Franciszkanie.
Żyjemy oczywiście w innych czasach, czasach internetu, Fejsbuka i innych mediów. Dzieci i młodzież są inne niż 40, czy nawet 20 lat temu. Zmieniły się nawet pokolenia rodziców, którzy inaczej wychowują swoje dzieci. Musimy szukać nowych metod dotarcia najpierw do rodziców a później do dzieci i młodzieży. Życzę wszystkim nauczycielom i wychowawcom sukcesów i wdzięczności wychowanków. Szczęść Boże.
Fr.Tadeusz Przybylak SChr
Koordynator PMK w Australii i N. Zelandii
98 Cartwright Ave
Miller NSW 2168
+61422985530
tprzybylak@chrystusowcy.pl