Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP) i jej finał, który od lat odbywa się w styczniu, oprócz pozytywnych emocji, budzi również spore kontrowersje. WOŚP zagra w tym roku po raz 33, także w Australii i Sydney. Inicjatywa zawiązana na początku lat 90 i angażująca w swoje działanie mnóstwo osób: od szeregowych wolontariuszy, kwestujących na ulicach polskich miast z puszkami, przez władze samorządowe aż po gwiazdy, po fali zachwytów zaczyna zbierać i krytyczne opinie. I o ile do krytyki ze strony środowisk konserwatywnych w ciągu ostatniej dekady zdążyliśmy się przyzwyczaić, o tyle głosy sceptyczne wobec przedsięwzięcia płyną dziś również z lewicy.
WOŚP budzi emocje od lat, ale czy na pewno znamy całą prawdę o działalności tej fundacji? W tym artykule przedstawiamy kontrowersje związane z WOŚP.
Dowiedz się:
Jakie są ukryte koszty finałów WOŚP? Czy zbierane środki realnie wspierają system ochrony zdrowia? Dlaczego coraz więcej osób krytykuje działania Jurka Owsiaka? Ile naprawdę kosztuje organizacja corocznych finałów? Kto za to płaci? Co się dzieje z pieniędzmi dla ofiar powodzi z października 2024? Wielkie wątpliwości budzą również miliony przekazane fundacji przez spółki Skarbu Państwa. Dlaczego przekazywane są do WOŚP zamiast bezpośredio do samorzadów?
WOŚP nie odpowiada na pytania.
26 stycznia odbędzie się kolejny finał WOŚP – jednego z największych i najbardziej rozpoznawalnych projektów charytatywnych w Polsce. Inicjatywa, kierowana przez Jerzego Owsiaka, od lat jednoczy miliony Polaków w szczytnym celu pomocy potrzebującym.
„Polityka w sieci” dokonała analizy zatytułowanej „WOŚP na zakręcie: Największy kryzys wizerunkowy w mediach społecznościowych od początku istnienia”, w którym zwróciła uwagę na pogarszający się wśród Polaków obraz fundacji Jerzego Owsiaka, mocno sympatyzującej z obecnym rządem. Według danych zaprezentowanych przez „Polityka w sieci”, 60% komentarzy w mediach społecznościowych wyraża negatywną opinię na temat WOŚP. Krytyczne głosy dotyczą głównie:
1. Braku przejrzystości finansowej: Internauci zarzucają Fundacji niewystarczające rozliczenia z zebranych środków oraz wysokie koszty organizacyjne. 2. Upolitycznienia działań: Wypowiedzi Jerzego Owsiaka są często odbierane jako zaangażowanie w sprawy polityczne, co budzi kontrowersje. 3. Osobistych korzyści lidera Fundacji: Pojawiają się zarzuty, że Owsiak czerpie korzyści z zarządzania WOŚP.
Zaledwie 40% komentarzy ma charakter pozytywny, co stanowi wyraźny spadek w porównaniu z ubiegłymi latami, kiedy to przeważały opinie przychylne dla inicjatywy. Z badań „Polityki w sieci” wynika, że nastroje Polaków w liczbach badanych profilach społecznościowych i w mediach przedstawiają się następująco:
1. 55% ma negatywne skojarzenia z WOŚP, 2. 35% ma pozytywne nastawienie, 3. 10% prezentuje emocje mieszane.
Główne zarzuty kierowane do WOŚP są takie, iż generuje ogromne koszty, które zamiast zostać przeznaczone dla potrzebujących, wydawane są na transmisje telewizyjne, bilboardy, czy nawet przeloty F-16, a z pomocy charytatywnej robi medialne show i pod jej pozorem przemyca swoją ideologię. Zarzuca się Fundacji, że blokuje inne inicjatywy i ma wsparcie nieproporcjonalne do innych organizacji, a także przykrywa odpowiedzialność polityków i administracji państwowej za słabą kondycję służby zdrowia.
Warto zaznaczyć, że WOŚP nie ratuje służby zdrowia, ponieważ nawet zebrana rekordowa kwota 50 milionów złotych, nie stanowi nawet 1% ze 105 miliardów budżetu przeznaczonego z budżetu państwa np. w 2011 roku na ochronę zdrowia.
W ostatnich latach WOŚP niejednokrotnie była oskarżana o angażowanie się w politykę. Przykładem może być kampania billboardowa „Wygramy z sepsą”, która pojawiła się w okresie wyborczym. Hasła takie jak „Polacy! Pokonajmy to ZŁO!!! WYGRAMY” z dopiskiem drobnym drukiem „z sepsą” nie pozostawiały wątpliwości, że chodzi o coś więcej niż zdrowie. Czy takie działania są właściwe dla organizacji, która powinna skupiać się na pomocy charytatywnej, a nie agitacji?
W 2021 roku Jerzy Owsiak ogłosił wsparcie dla Strajku Kobiet, który otwarcie walczył o prawo do aborcji na żądanie. Wulgarne hasła, agresywne protesty i kontrowersyjny przekaz były dalekie od wartości, które powinny przyświecać organizacji pomocowej. Czy to odpowiednie, by WOŚP angażowała się w tak skrajne ruchy społeczne?
Kwestia wynagrodzenia Jerzego Owsiaka to temat powracający jak bumerang. Sam Owsiak wielokrotnie podkreślał, że nie pobiera wynagrodzenia z WOŚP, ale jako prezes spółki Złoty Melon, należącej do fundacji, otrzymuje sowitą pensję. W 2019 roku jego zarobki wynosiły około 10 tys. zł netto miesięcznie. Jednak dane za 2022 rok pokazują znaczny wzrost wynagrodzenia. Owsiak zarobił wówczas 317 tys. zł rocznie, co daje 26,4 tys. zł miesięcznie w kosztach pracodawcy, czyli około 14 tys. zł netto. W ciągu roku jego pobory wzrosły o 20%.
Żona Jerzego Owsiaka, Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, również otrzymuje wynagrodzenie w ramach działalności fundacji. Jako dyrektor ds. medycznych w 2017 roku zarabiała około 9 tys. zł netto miesięcznie. Niestety, obecne dane na temat jej zarobków pozostają nieznane.
Według sprawozdań finansowych fundacji za 2022 rok, średnie wynagrodzenie w zarządzie WOŚP wynosiło 21,9 tys. zł brutto. Jeśli Jerzy Owsiak rzeczywiście nie pobiera wynagrodzenia z fundacji, oznacza to, że pensje pozostałych członków zarządu wynoszą jeszcze więcej. Czy to naprawdę sprawiedliwe w organizacji, która apeluje o każdą złotówkę na rzecz pomocy potrzebującym?
Działalności Fundacji zaczął przyglądać się wnikliwie bloger „Matka Kurka”, czyli Piotr Wielgucki. Na portalu kontrowersje.net Wielgucki zaczął publikować wpisy dotyczące działalności Jerzego Owsiaka i ujawnił wiele faktów i nieprawidłowosci. Więcej o tym opowiada Piotr Wielgucki na spotkaniu z Łakaszem Warzechą, niezależnym dziennikarzem, publicystą i komentatorem politycznym. Spotkanie miało miejsce w prawicowym dyskusyjny klubie Ronina istniejącym w Warszawie od stycznia 2007 roku.
O procesie karnym jaki wytoczył Piotrowi Wielguckiemu z oskarżenia prywatnego Jerzy Owsiak (popularnie zwany Jurkiem Owsiakiem) z WOŚP.
Jerzy Owsiak we wrześniu 2013 roku wytoczył proces z prywatnego aktu oskarżenia z art. 212 kk., czyli o tzw. pomówienie. Sprawa sądowa dotyczyła w szczególności dwóch artykułów, w których Piotr Wielgucki zarzucał Jerzemu Owsiakowi oprócz nieprawidłowości w rozliczeniach Fundacji, interesowność w nagłaśnianiu przypadków zaniedbań w służbie zdrowia i administracji państwowej, w momencie kiedy jest mu to potrzebne do promocji prowadzonych przez niego działań.
Piotr Wielgucki wykorzystał tę okazję do sądowego przyjrzenia się finansom WOŚP i firmom „Złoty Melon” oraz „Mrówka Cała”. Niestety proces z art. 212 kk z definicji miał charakter tajny, co oznacza, że udostępniona na potrzeby procesu dokumentacja w postaci księgi przychodów i rozchodów zarówno WOŚP i firmy „Złoty Melon” nie mogła zostać ujawniona. Sprawa odbywała się w Złotoryi, ale adwokat Jerzego Owsiaka wniósł o przeniesienie sprawy do Warszawy, argumentując to miejscem zamieszkania licznych świadków, wniosek ten został przez sąd odrzucony.
W trakcie procesu okazało się, że zarzuty które stawiał publicznie Wielgucki mają swoje potwierdzenie w faktach. Nie pomogło zachowanie Jerzego Owsiaka, który próbował w sądzie robić podobny do telewizyjnego show. Zaświadczył m.in. przed sądem, że nie pamięta czy jest prezesem firmy „Złoty Melon”.
Sąd na wniosek oskarżonego zażądał, aby Jerzy Owsiak przedstawił księgi rachunkowe Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz firmy „Złoty Melon”]/b] i należącej do żony Jerzego Owsiaka firmy [b]„Mrówka Cała”, skoro uważa, że stawiane przez blogera zarzuty nie mają potwierdzenia. Tego oczekiwania ze strony sądu Jerzy Owsiak nie wypełnił, dostarczono jedynie szczątkową dokumentację wymienionych firm. Podczas rozprawy przesłuchiwano główną księgową Fundacji, która odsyłała w zakresie szczegółowych pytań do dokumentacji, a tej ostatecznie sądowi odmówiono.
Wobec unikania przez Jerzego Owsiaka ujawnienia dokumentacji, 29 września 2014 roku Sąd w Złotoryi uniewinnił Piotra Wielguckiego ze stawianych mu zarzutów, z wyjątkiem nadużycia słów skierowanych do Jerzego Owsiaka. Sąd uznał, że Wielgucki pisząc na temat WOŚP posługiwał się faktami i uznał winę blogera jedynie wobec określenia „hiena cmentarna na dorobku”, dotyczącego Jerzego Owsiaka. Sąd odstąpił jednak od wymierzenia kary, ponieważ doszło do zniewagi wzajemnej ze strony Owsiaka.
Sędzia w pisemnym uzasadnieniu wyroku napisał: „Wszystkie twierdzenia Piotra Wielguckiego, zawarte w wymienionych publikacjach i objęte skargą oskarżycieli prywatnych, były prawdziwe.”
26 lutego 2015 roku Sąd Okręgowy w Legnicy, zakończył proces apelacyjny wydając prawomocny wyrok, w którym podtrzymał uniewinnienie Piotra Wielguckiego. Wina została podtrzymana jedynie w przypadku określenia „hiena cmentarna na dorobku”, dotyczącego Jerzego Owsiaka, gdzie Sąd nadał Piotrowi Wielguckiemu grzywnę 5000 zł. Tym prawomocnym wyrokiem Sąd potwierdził, że wszystkie opisywane na blogu Matki Kurki (i przytoczone na stronie BliskoPolski) sprawy dotyczące nieprawidłowości wokół WOŚP były prawdziwe.
Fragmenty uzasadnienia wyroku:
Niektóre zawarte w artykułach twierdzenia, dotyczące: kosztów organizacji tzw. finałów WOŚP, sposobu przeprowadzania zbiórki publicznej, Piotr Wielgucki oparł o fakty powszechnie znane, które w szczegółach wykazywał w toku procesu. Wszystkie twierdzenia Piotra Wielguckiego, zawarte w wymienionych publikacjach i objęte skargą oskarżycieli prywatnych, były prawdziwe.
Sąd nie dopatrzył się w wyjaśnieniach oskarżonego, w tych punktach gdzie mówił o faktach, przekłamań. Gdy Piotr Wielgucki powoływał się na konkretne kwoty bazował przede wszystkim na sprawozdaniach finansowych i rozliczeniach przedstawionych przez WOŚP.
Świadek Jerzy Owsiak z jednej strony przedstawiał, iż doskonale wie co i do kogo mówi, a następnie podawał, że nie pamięta słów wypowiadanych pod adresem Piotra Wielguckiego (…) Jerzy Owsiak w jednym zdaniu zaprzeczał, aby fundacja organizowała szkolenia dla ratowników medycznych, po czym w kolejnym zdaniu to potwierdzał.
Jerzy Owsiak wyraźnie wskazał, iż w czasie organizacji tzw. finału WOŚP W 2014 r. Warszawa jako miasto nie poniosła żadnych kosztów z tego tytułu, podczas gdy Piotr Wielgucki wykazał, iż takie koszty poniesione zostały.
Piotr Wielgucki udowodnił samo istnienie mechanizmu transakcji i umów w trójkącie podmiotów (fundacja WOŚP spółka ,"Złoty Melon” i firma „Mrówka Cała”), a nawet ta wątpliwa dokumentacja księgowa mechanizm ten potwierdzała, konieczne było ustalenie zakresu tego mechanizmu, a tym samym zasadności użytych przez oskarżonego w tym zakresie sformułowań, przez zażądanie dokumentacji księgowej w formie, która jednoznacznie udzieliłaby odpowiedzi co do kwot tych transakcji, a której sądowi odmówiono.
W sprawie Doroty Pilarskiej, pełniącej funkcję głównej księgowej w fundacji WOŚP: „Do zeznań tego świadka sąd podszedł jednak ostrożnie, gdyż świadek był osobą, która sporządzała wykazy operacji finansowych, o które zwracał się sąd, a które wzbudziły szereg wątpliwości. Ponadto, co jest dla sądu zadziwiające, świadek nie potrafiła wytłumaczyć wielu kwestii związanych z działaniem programu księgowego, na którym na co dzień pracuje.”
Kasa dla poszkodowanych w wyniku powodzi we wrześniu 2024
Temat ten budzi w ostatnim czasie kontrowersje z uwagi na niejasności wokół środków dla powodzian, którymi dysponuje w pewnej części WOŚP.
W listopadzie i na początku grudnia minionego roku Monika Rutke z „Tygodnika Solidarność” usiłowała dowiedzieć się u źródła o obiecywaną przez Jerzego Owsiaka pomoc na rzecz poszkodowanych przez powódź na Dolnym Śląsku.
„Niestety Fundacja nie udziela precyzyjnych informacji, a na stronie internetowej WOŚP wbrew temu, co deklaruje Jerzy Owsiak, takich informacji nie znajdziemy” – czytamy w tekście poświęconym tej sprawie.
Jak przypomina autorka, z kasy WOŚP miało na pomoc powodzianom powędrować 40 milionów złotych. Kolejne 34 mln wpłacili darczyńcy na osobne konto Orkiestry dedykowane temu celowi. Organizacja w odpowiedzi na zapytania stwierdziła, że „na działania związane z walką ze skutkami powodzi” przeznaczyła niespełna 25 milionów, czyli mniej więcej jedną trzecią sumy wymienionych wyżej kwot (stan na 19 listopada).
Do tej pory z ponad 70 mln zł zadeklarowanych na pomoc powodzianom, fundacja WOŚP wydała niecałe 39 mln zł. Dziennikarze i internauci postawili i stawiają słuszne pytania: Co z pozostałymi pieniędzmi? Czy nie są przetrzymywane na kontach fundacji, zamiast trafić do potrzebujących?
16 września 2024 r. WOŚP poinformowała, że "uruchamia w tym momencie swoje środki w wysokości 40 milionów złotych na zakup środków pierwszej potrzeby". Później tłumaczyła, że zarezerwowała "40 milionów złotych ze środków fundacyjnych na potrzeby szpitali dotkniętych powodzią - na zakup nowych urządzeń medycznych, przede wszystkim do szpitala w Nysie i Kłodzku".
We wrześniu fundacja informowała, że uruchomiła zbiórkę na działania związane z walką ze skutkami powodzi. WOŚP twierdzi, że ze zbiórki "Powódź – Pomoc. Cała Polska pomaga!" finalnie uzyskała 32 066 009,02 zł. Dodając deklarowane przez Owsiaka „środki fundacyjne” daje to 72 066 009,02 zł.
Z rozliczenia opublikowanego przez fundację, opisanego kilka dni temu przez PAP, wynika, że na pomoc powodzianom WOŚP wydała do tej pory ponad 39 mln zł, z czego 32 mln zł ze zbiórki publicznej. A więc powodzianom WOŚP ciągle nie przekazała przynajmniej ok. 33 mln zł.
Wątpliwości jest więcej. Posłowie PiS zwrócili się do WOŚP z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej finansowych działań WOŚP w kwestii pomocy powodzianom. Na początku grudnia portal niezalezna.pl opisał odpowiedź, którą uzyskali politycy. Interesująca wydaje się lista "podmiotów, które nie są osobami fizycznymi, a z którymi Fundacja WOŚP podjęła współpracę w związku z walką ze skutkami powodzi". Na liście tej znalazło się ok. 70 podmiotów,
a wśród najhojniejszych darczyńców znalazły się spółki Skarbu Państwa i powiązane z nimi fundacje.
Łączna ta kwota to 14,3 mln złotych. Zgodnie z odpowiedzią na pytania posłów:
4,2 mln zł - przekazała Fundacja Orlen, 2,5 mln zł - Fundacja PZU, 1 mln zł - Fundacja Banku Pekao.
Do WOŚP od początku stycznia płyną również pieniądze od Orlenu, który z każdej kawy sprzedanej na stacjach swojej sieci przekazuje Jerzemu Owsiakowi złotówkę. Miesięczne wpływy fundacji z tego tytułu szacowane są na około 4 milionów złotych. Co dzieje się z tymi pieniędzmi? Jak zostały wydane lub będą wydane w najbliższej przyszłości? Mimo wielu prób redakcja portalu niezalezna.pl do dzisiaj nie otrzymała żadnej odpowiedzi na te pytania.
Dalsze publikacje to:
film Telewizji Republika o kontrowersjach wokół Jerzego Owsiaka i WOŚP ukazujący zakulisową karierę Jerzego Owsiaka i dokumenty które skrupulatnie prezes WOŚP ukrywa. https://www.youtube.com/watch?v=DnQdcG1Q5i8
Jan Pospieszalski w programie "W pośpiechu" z 11 stycznia 2025 r. mówi o prawdziwej roli, jaką w polskim życiu publicznym odgrywa Jerzy Owsiak. Dzięki znajomości z Wojciechem Waglewskim, liderem zespołu Voo Voo, w którym grał także Jan Pospieszalski, Jerzy Owsiak zaistniał w branży muzycznej. POSPIESZALSKI DO OWSIAKA: JURKU, TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI!
Bez Cenzury: Kontrowersje wokół rozliczeń Owsiaka – czy będą kontrole?
Co zrobił Owsiak z kasą dla powodzian? Pogodajmy #48
Zapraszam Was na rozmowę z Piotrem Szlachtowiczem, w której poruszmy te sprawy.
Dalsze źródła: https://www.youtube.com/watch?v=60Ss7c1exgc https://bliskopolski.pl/wosp/kontrowersje/ https://niezalezna.pl/
Jak Polacy oceniają działalność Owsiaka i WOŚP? Jest sondaż
|