Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
20 marca 2007
Niezapomniane wrażenia z koncertu na Mt Kosciuszko
Ernestyna Skurjat-Kozek. Foto Puls Polonii & Lajkonik

Do grona licznych relacji z unikalnej imprezy "na najwyższym poziomie" niechaj dołączy jeszcze jedna. Moja. Drukowana w Pulsie Polonii i Expressie Wieczornym. Otóż: Kosciuszko Music on Mount Kosciuszko pod takim hasłem odbyła się w dniach 17-18 lutego 2007 australijska premiera muzyki skomponowanej przez generała Tadeusza Kościuszkę, imieniem którego Paweł Edmund Strzelecki nazwał przez siebie odkryty najwyższy szczyt na australijskim kontynencie.

Organizatorami pierwszego w dziejach Góry Kościuszki koncertu „na wysokościach” byli: magazyn internetowy Polonii australijskiej Puls Polonii, zespół Sydney Windjammers oraz folklorystyczny zespół taneczny „Lajkonik”.


"Nie zapominajmy o Strzeleckim". Śpiewa Sławek Kazan. Photo by Puls Polonii


Zaopatrzeni w tekst "Nie zapominajmy o Strzeleckim" ochotnie wtórowaliśmy

We wspinaczce na szczyt góry udział wzięli: ambasador RP w Australii Jerzy Więcław wraz z drugim sekretarzem ambasady Grzegorzem Sokołem, dyrektor National Kosciuszko Park, Steve Redden, okoliczni notable, dziennikarze, organizatorzy, krewni, przyjaciele, a przede wszystkim artyści.

Dwójka konferansjerów Alinka Mrozik i Darek Król (którzy rok temu zaręczyli się własnie na Górze Kościuszki) przyjechali aż z Adelajdy, co zajęło 14 godzin jazdy samochodem.

Całą eskapadę, sobotnią prapremierę na szczycie Góry i niedzielną premierę u podnóża Góry filmowały dwie ekipy. Tadeusz Matkowski z Puma Media (Melbourne) kręcił to historyczne wydarzenie dla Telewizji Polonia. Druga ekipa, Pulsu Polonii, filmowała z myślą o programie dokumentalnym promującym Kościuszkę i Narodowy Park Kościuszki, przeznaczonym dla odbiorcy australijskiego.


Bąble? Zagoją się, Panie Ambasadorze!


Koncert w Charlotte Pass. Chwila zadumy. Bogusia Strzelecka.

I tak oto słuchacze kilku rozgłośni radiowych oraz widzowie paru stacji telewizyjnych w Australii dowiedzieli się, że wszechstronnie utalentowany Kościuszko skomponował kilka utworów. Właściwie mało kto na świecie o tym wiedział. Puls Polonii dowiedział się przypadkiem i zaraz nuty uzyskane z Muzeum Kościuszki w Solurze przekazał Australijczykom.

Sprawą zainteresował się profesor Graham Wood z Macquarie University, który gra na klarnecie w amatorskim zespole „Sydney Windjammers”. Zespół włączył 2 polonezy i walca Kościuszki do swego repertuaru. Wkrótce zaczęły się przygotowania do szalonego pomysłu, czyli zorganizowania australijskiej premiery muzyki Kościuszki na Górze Kościuszki w obecności kamer.


John Brock thinks how to get the Strzelecki map from England to Australia?


Lajkonik: what a jump! Over a hat.

Trzy krótkie utwory to trochę za mało, jak na logistycznie skomplikowany koncert. Do programu włączyliśmy więc piosenki i ballady poświęcone zarówno Kościuszce, jak i odkrywcy Góry – Pawłowi Edmundowi Strzeleckiemu. Kompozytorem i wykonawcą ballad (w języku angielskim), a także przepięknych kompozycji gitarowych jest John Hospodaryk z Sydney, nauczyciel, piosenkarz country, autor kilku książek i podręczników do historii.

Ciekawym przykładem transkontynentalnej współpracy jest piosenka „Nie zapominajmy o Strzeleckim”. Znaleziony w internecie tekst wydał mi się bardzo „rytmiczny”, zatem o skomponowanie muzyki poprosiłam człowieka z Warszawy - Bolesława Szulię, kompozytora, dyrygenta, wieloletniego dyrektora artystycznego Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, co chętnie uczynił, no bo jakże mógłby odmówić kuzynce z Australii! Tekst, jak się potem okazało, jest hymnem Gimnazjum nr 53 im. P.E.Strzeleckiego w Poznaniu. Piosenkę tę, przy wtórze zebranych wykonał piosenkarz z Canberra, Sławek Kazan.


Windjammers play at Charlottes Pass


Lajkonik flat out? NO!

Podobnie ciekawą historię ma pieśń „Hi, Australian Snowy Mountains”. Słowa po angielsku napisała Joanna Kucyper z Sydney, muzykę na chór a capella skomponowali młodzi ludzie z Bydgoszczy (M.Szymańska i A. Świerski), a wykonał ją i na czas przysłał nagranie Chór Akademicki SGGW w Warszawie.

Pieśń ta znajduje się na specjalnej, okolicznościowej płycie, na której można też wysłuchać dwóch różnych wykonań muzyki Kościuszki: zupełnie inaczej brzmią polonezy w wykonaniu znanej w Sydney artystki – klawesynistki Moniki Kornel, a inaczej grane na saksofonach i klarnetach przez Aussies. Jest też na płycie eksperymentalne wykonanie walca Kościuszki z akompaniamentem didgeridoo. Niespodzianką jest, że na tym tradycyjnym instrumencie aborygeńskim gra ktoś, kto w Polsce produkuje didgeridoo z klonu, świerka i łodygi arcydzięgiela... mowa tu o Arku Buczku z Krosna!

Z okazji australijskiej premiery muzyki Kościuszki wydaliśmy też broszurkę, z której Australijczyk może się dowiedzieć, że Kościuszko zapisał w testamencie cały swój amerykański majątek na wykupienie murzyńskich niewolników i na ich edukację. Zadaniem tym obarczył swego wielkiego przyjaciela Thomasa Jeffersona. Kościuszko domagał się sprawiedliwości i równości społecznej w epoce niewolnictwa, które w USA zostało zniesione dopiero w 60 kilka lat później.


Ciupaga się złamała? To znaczy, że taniec był dynamiczny!


Fairidge Company. What could have we achieved without them?

W broszurce zgromadziliśmy też wiersze poświęcone Kościuszce, w tym odnalezioną w internecie (na kilka godzin przed oddaniem broszurki do druku!) odę „For Kosciuszko” pióra wielkiego Johna Keatsa.

Dlaczego koncert na Górze nazwaliśmy logistycznie skomplikowanym? Bo jakże wgramolić się na najwyższy szczyt Australii z intrumentami, stojakami do nut i do kamer, z aparaturą nagłaśniającą, strojami folklorystycznymi itp? To nie autostrada. To rejon alpejski z unikalnymi roślinkami, pozostający pod ochroną i super troskliwą opieką dyrekcji National Parks & Wildlife Service.

I właśnie w ramach ochrony tego delikatnego środowiska dyrekcja NPWS postanowiła zlikwidować ustawione od 10 lat na przełęczy Rawson’s Pass toalety portaloo, a wybudować schowane w skarpę niczym bunkier prawdziwe toalety. Ich budowę kosztem miliona dolarów rozpoczęła niedawno z fanfarami firma Fairidge. Robotnicy dojeżdżają codziennie do pracy na pokładzie ciężarówki. Inne pojazdy nie mają prawa wstępu.


Our dream came true! - Graham Wood & David Keetley of the Sydney Windjammers


Piosenkarz John Hospodaryk z Ryszardem i Leszkiem Strzeleckimi

Dyrekcja NPWS nader życzliwie odniosła się do naszych marzeń i znalazła sposób na ich realizację. Poprosiła firmę Fairidge o logistyczną pomoc. Firma entuzjastycznie zgodziła się na to, aby za darmo przewieźć sprzęt i trochę ludzi. I tak 17 lutego o 6,30 rano zaczął się załadunek. Tancerze i muzycy pojechali na Rawson’s Pass, aby całe „żelastwo” rozpakować i zataszczyć na szczyt, bo tam już nawet budowlańcy nie mają prawa wjechać. Największym problemem było przetransportowanie ciężkich systemów nagłaśniających. Zapakowane na wapnem uwalaną taczkę bezpiecznie przejechały półtora kilometra serpentynami w górę.

Koncert For Free-Dom (taka gra słów wymyślona przez Leszka Strzeleckiego) rozpoczął się zgodnie z planem o 11 rano. Mimo prognozy burzy i ulewy pogoda była prześliczna, najwyraźniej dar Pana Boga, któremu Halinka Gad kryształowym sporanem podziękowała pieśnią Ave Maria.


W czasie odpoczynku przy Seaman's Hut trzeba było wpisać się do księgi pamiątkowej


Ileż to pamiątkowych zdjęć natrzaskaliśmy przy historycznym słupku na Mt Kościuszko?

Ambasador RP Jerzy Więcław wygłosił okolicznościowe przesłanie. Odczytano też przesłanie prezesa Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie, dr Mieczysława Rokosza. Wśród zebranych była Acacia Rose, znana działaczka, autorka książek przyrodniczych oraz powieści, specjalistka od roślinności alpejskiej. Wręczyła ambasadorowi książkę o roślinkach, w tym o słynnej paper daisy, którą Strzelecki 167 lat temu wysłał w liście do swej ukochanej Adyny (o tym właśnie w swej balladzie śpiewał Hospodaryk).

Pod słupem obleczonym w polskie barwy narodowe mrowiło się od ludzi robiących sobie historyczne zdjęcia, zatem ojcowie jezuici Michał Gutkowski i Andrzej Migacz postanowili odprawić mszę świętą za dusze Kościuszki i Strzeleckiego na zboczu Góry, dalej od gwaru, na wielkich głazach. Zejście było troche karkołomne, ale atmosfera mszy św. niesamowita, będziemy ją pamietać do końca życia.


Rodzinne zdjęcie Lajkonika. This photo by Lajkonik


Skok obok historycznej tablicy na Mt Kościuszko z pewnością przejdzie do historii. Ile pokoleń po nas będzie oglądało to zdjęcie?

Drugi koncert, niedzielny, odbył się już niżej (1830 m npm), w Charlotte Pass, dokąd można wygodnie dojechać asfaltową drogą. Tu na platformie z widokiem na Górę Kościuszki, ponownie pląsały Lajkoniki w kierpcach zdartych podczas sobotnich harców na żwirowym „parkiecie”.(Teraz muszą szukać sponsora, który im zafunduje nowe.)

Tym razem wsród honorowych gości mieliśmy nestora rodu Strzeleckich, 85-letniego, na ból nóg narzekającego pana Ryszarda, który w czasie II wojny służył u generała Maczka. Pan Ryszard przybył wraz z synem Leszkiem i synową Bogusią. Były przemowy, tańce, pieśni, w tym piosneczka Chopina w wykonaniu Haliny Gad. Jak żartobliwie zauważyła Halina, Kościuszko nie był może wybitnym kompozytorem, ale też Chopin nie zdobył rangi generała... Muzyka obydwu zebrała zasłużone brawa.


Koniec zabawy: Ernestyna i Łukasz - w ramach sprzątania schroniska - przebijają balony


Koniec zabawy? Ależ nie! Spotkamy się 28 kwietnia w Memorial Hall w Jindabyne!

I już po wszystkim. Zostaliśmy z niezwykłymi wspomnieniami oraz z długami. A tu trzeba szukać nowych sponsorów, bo już zostało zapowiedziane, że 28 kwietnia odbędzie się w Jindabyne, u podnóża Góry, w Memorial Hall kolejna kościuszkowska impreza. W dzień pożniej wespół z Cooma Rotary Club szykujemy całodzienny piknik, wystawę i oczywiście koncert, na którym młoda piosenkareczka Oliwia Kierdal zaprezentuje śliczną, nowiutką, przez siebie skomponowaną piosenkę o Sir Strzeleckim.

Oto tekst piosenki, której słowa Oliwia napisała wespół z siostrą Karoliną i przy pomocy całej rodziny.

STRZELECKI

He climbed upon a mountain, on an expedition there.
As he looked down upon the landscape, and the beauty of it there.
It reminded him of Poland, a land close to his heart.
So he named it Mt Kosciuszko, so they could never be apart.

Chorus: Strzelecki, Strzelecki, the man we will never forget
He gave us so much history, for the generations ahead.
Strzelecki, Strzelecki, he was truly great
Because he discovered the mountain, today we celebrate.
Strzelecki, Strzelecki, the man we will never forget
He gave us so much history, for the generations ahead.
Strzelecki, Strzelecki, he was truly great
Because he discovered the mountain, today we celebrate.

Gdy znajdziesz sie w Australii i zdobędziesz górski szczyt
To pamiętaj, że znalazłeś krakowskiego Kopca mit.
To Strzelecki z Polski rodem Mt Kosciuszko nazwał go
I zostawił pokoleniom na pamiatkę nazwę tą.

Chorus: Strzelecki, Strzelecki, the man we will never forget
He gave us so much history, for the generations ahead.
Strzelecki, Strzelecki, he was truly great
Because he discovered the mountain, today we celebrate.


Oliwia Kierdal w Darling Harbour, Dec. 2006. Foto Puls Polonii