Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
9 lutego 2008
Przegląd polskich wydarzeń tygodnia. 3 - 9 lutego 2008
oprac. Krzysztof Bajkowski


Tusk na Kremlu – Tajnie w Sejmie o podsłuchach w ABW – Konflikt w NBP – Zakup bezcennej kolekcji - Zmarł Stefan Meller


Moskwa i Warszawa jednały się na Kremlu. Tusk zajął się eliminacją przeszkód po rusofobie Kaczyńskim - pisze "Komsomolskaja Prawda", relacjonując piątkową wizytę premiera Donalda Tuska w rosyjskiej stolicy. Rosja i Polska wychodzą z chłodu - wtóruje jej "Kommiersant". Byla to pierwsza od 6 lat wizyta polskiego premiera w Moskwie.


Po wizycie Donalda Tuska w Moskwie Polska i Rosja pozostały jednak przy swoich zdaniach w sprawie Gazociągu Północnego i tarczy antyrakietowej. Szef rządu spotkał się w stolicy Rosji z prezydentem Putinem, faworytem zbliżających się rosyjskich wyborów prezydenckich - wicepremierem Dmitrijem Miedwiediewem oraz premierem Władimirem Zubkowem. Tusk rozmawiał także z liderem opozycji Michałem Kasjanowem.

Premier Polski pozytywnie ocenił przebieg piątkowych rozmów. Przyznał jednak, że mimo sprzeciwu Polski Rosjanie są zdeterminowani budować Gazociąg Północny. Premier Rosji Wiktor Zubkow oświadczył, że gazociąg jest potrzebny nie tylko Rosji i Niemcom, ale także całej Europie. Dlatego - jak podkreślił - należy doprowadzić ten projekt do końca. Sporo czasu podczas wizyty poświęcono tarczy antyrakietowej. Tusk powiedział, że prezydent Rosji, choć nie jest entuzjastą projektu, uznał prawo Polski do decydowania, czyje i jakie instalacje obronne będą się znajdować na polskim terytorium. Donald Tusk nie wykluczył dopuszczenia rosyjskich inspekcji do wspomnianych instalacji.

Obydwie strony wyznaczyły pełnomocników, którzy zajmą się rozmowami w sprawie wspólnej historii. Polskę ma reprezentować minister Adam Rotfeld. Premier podkreślił, że zależy mu, by sprawy trudne w historii Polski i Rosji były systematycznie wyjaśniane przez historyków i nie były przedmiotem rozgrywek politycznych.

Prezydent Rosji Władimir Putin mówił , że nie należy dramatyzować problemów w stosunkach polsko-rosyjskich, ani upolityczniać ich. Putin zadeklarował chęć poprawienia wzajemnych relacji.

Z Wiktorem Zubkowem Donald Tusk rozmawiał o dostawach gazu i ropy naftowej, a także o eksporcie polskiej produkcji roślinnej i mięsa do Rosji. Po spotkaniu Tusk powiedział dziennikarzom, że uzyskał zapewnienie, iż Rosja udzieli odpowiedzi na pytania zawierające wątpliwości dotyczące jej polityki energetycznej wobec Polski.

Premierzy Polski i Rosji zadeklarowali, że będą starali się doprowadzić do ułatwień dla biznesmenów po obu stronach granicy. W obecności szefów rządów podpisano też umowę o ochronie informacji niejawnych. Poinformowano też o wznowieniu Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze.

Polski premier spotkał się także z rosyjską Polonią. Na spotkanie zorganizowane w Ambasadzie Polski w Moskwie przybyło kilkudziesięciu przedstawicieli polskich organizacji z różnych zakątków Rosji.

- Wizyta premiera Tuska w Moskwie wpisuje się w nieprzemyślaną politykę rządu na arenie międzynarodowej - mówił w Polskim Radiu Jarosław Kaczyński. Zdaniem byłego premiera w działaniach polskiej dyplomacji brakuje jednoznacznej postawy w sprawach strategicznych. Jarosławowi Kaczyńskiemu szczególnie brakuje jasnego zdania rządu w kwestiach energetyki. - Polska utraciła jednoznaczność w sprawach strategicznych, takich jak rurociąg, ochrona polskiego przemysłu paliwowego, energetycznego, w zamian za pojedyncze ustępstwa – powiedział.


Kilka dni przed wizytą polskiego premiera w Moskwie stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin ostrzegł Polskę przed konsekwencjami rozmieszczenia na jej terytorium elementów tarczy antyrakietowej. W wypowiedzi dla agencji "Interfax" Rogozin powiedział, że "chciałby przypomnieć polskim kolegom ich niedawną historię, która dowodzi, że próby sytuowania Polski na linii konfrontacji" zawsze doprowadzały do tragedii". - W ten sposób Polska podczas II wojny światowej utraciła prawie jedną trzecią ludności - mówił.

Natomiast kilka godzin przed spotkaniem z Donaldem Tuskiem rosyjski prezydent zwrócił uwagę na rozpoczynający się nowy wyścig zbrojeń. Winą za taki stan rzeczy obarcza NATO. Zlikwidowaliśmy bazy na Kubie i w Wietnamie. Co mamy w zamian? - pytał rosyjski prezydent na posiedzeniu Rady Państwa. I sam sobie odpowiedział: - Nowe amerykańskie bazy w Rumunii i Bułgarii. Wkrótce w Polsce powstanie rejon obrony antyrakietowej, a w Czechach jego element. Zdaniem Putina, oznacza to początek nowego światowego wyścigu zbrojeń. - Ale nie my go rozpoczynamy - podkreślił.


Niecałe trzy kwadranse trwało wystąpienie ministra sprawiedliwości na utajnionym posiedzeniu w Sejmie. W ostatnich tygodniach opinia publiczna wielokrotnie bulwersowana była informacjami o nieprawidłowościach w służbach specjalnych. W piątek minister Ćwiąkalski potwierdził te zarzuty.

Zbigniew Ćwiąkalski miał zdradzić szczegóły nielegalnych podsłuchów w ABW, ale według PiS się skompromitował. Informacje te potwierdza także LiD. - To była klapa, Ćwiąkalski trzymał się sztywno przepisów i nic nie powiedział - relacjonował Marek Borowski.

Gromadzone od rana emocje szybko opadły. Posłowie PiS są rozczarowani. - Ja się czułem zażenowany, to były jaja. Nie padła żadna tajna informacja - mówił rzecznik partii Mariusz Kamiński. Jego zdaniem, to nie było poważne wystąpienie, ale wykład z prawa prof. Ćwiąkalskiego. Jak dodał, nie padła żadna kwestia objęta klauzulą tajne, ani ściśle tajne.

Kieruję się ustawą, powiedziałem tyle, ile mogłem - tłumaczył dziennikarzom minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, po zakończeniu w Sejmie utajnionej debaty nad przedstawioną przez niego informacją o podsłuchach.

Na pytanie, czy doszło do przestępstwa przez utajnienie obrad, minister odparł, że "to Sejm decyduje o takim, czy innym trybie procedowania" i dodał, że "prawem opozycji jest, aby dramatyzować", ale sam powodów do dramatyzowania nie widzi. Jednocześnie Ćwiąkalski przyznał, że dostrzega potrzebę zmiany przepisów w tym kierunku, by mógł przedstawiać Sejmowi szerszą informację niż ta, którą przedstawił w piątek - w oparciu o przepisy dotyczące pracy operacyjnej w ustawie o policji.

Podkreślił, że opinia publiczna "bezwględnie" powinna poznać przypadki bezprawnych podsłuchów, bo jest to przestępstwo.

Pytany, czy zgadza się ze stwierdzeniem szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, który rządy PiS określił mianem „państwa policyjnego”, Ćwiąkalski stwierdził: - Nie mogę tego komentować. Jestem ministrem sprawiedliwości. Do tej pory było tak, ze najpierw na konferencji podejrzani byli osądzani, a potem toczyło postępowanie. U mnie jest odwrotnie – argumentował.


Wada techniczna samolotu nie była przyczyną katastrofy transportowca CASA, w której 23 stycznia zginęło 20 wysokich rangą oficerów Sił Powietrznych – ujawnił minister obrony Bogdan Klich. To pierwszy oficjalny komunikat w sprawie przyczyn tragedii.

- Z analizy zawartości czarnej skrzynki wynika, że wszystkie systemy pokładowe CASY działały prawidłowo - powiedział Klich. Oznacza to, że komisja wykluczyła awarię samolotu.

Przyczyna jest wciąż nie znana ale wielu lotników za najbardziej prawdopodobną przyczynę uznają jednak błąd pilota. Do dziś komisja nie ujawniła, w jaki sposób lądował. Wiadomo, że w dniu katastrofy chmury były nisko - 90 m nad ziemią. Przy pierwszym podejściu do lądowania pilot nie widział pasa, przeleciał wzdłuż niego i zdecydował się na drugie podejście. Zawrócił. Mógł potem zrobić ciasne, wąskie zejście, aby ponownie ustawić maszynę w osi pasa. Mógł lecieć cały czas pod chmurami, aby nie stracić pasa z oczu.

Jak mówią eksperci, na małej wysokości i przy niskiej prędkości samolot traci siłę nośną i może gwałtownie spaść. Zjawisko to nazywa się przepadnięciem. Zdaniem niektórych znających zapisy na czarnej skrzynce wynika, że pilot mógł ratować się przed przepadnięciem. Skrzynka zarejestrowała bowiem, że w ostatniej chwili bezskutecznie próbował zwiększyć moc silników.


W Narodowym Banku Polskim doszło do niespotykanego konfliktu między jego prezesem a Rada Polityki Pieniężnej. Ekonomiści są zaskoczeni skalą konfliktu i ostrzegają, że zamieszanie to zniszczy reputację, na którą bank centralny pracował latami. Rada Polityki Pieniężnej, która jest częścią banku centralnego, zarzuca szefowi NBP Sławomirowi Skrzypkowi, że łamie prawo. Prezes Skrzypek nie pozostaje dłużny i kontratakuje "Prawo łamię nie ja, ale RPP".

Rada napisała list do najważniejszych osób w państwie, w którym przyznaje, że pełnienie przez nią obowiązków jest zagrożone, bo Prezes NBP i zarazem przewodniczący RPP Sławomir Skrzypek ograniczył radykalnie rolę wiceprezesów, którzy biorą udział w posiedzeniach Rady. Zdaniem Rady to, co robi prezes Skrzypek, narusza prawo. Potwierdzają to zamówione przez nią opinie prawników.

Prezes napisał własny list, w którym oświadczył, że to RPP łamie prawo. Jego zdaniem sprawa, którą się zajęła, nie należy do jej kompetencji. Dodał, że bank dysponuje opiniami prawników, z których wynika, że do żadnego złamania prawa nie doszło.

Jak na razie nic nie wskazuje, by na kłótni prezesa Skrzypka z Radą miała ucierpieć gospodarka.



Muzeum Powstania Warszawskiego udało się kupic bezcenną kolekcję poczty powstańczej na aukcji w Duesseldorfie. Kolekcja została kupiona za cenę wyjściową - 190 tys. euro. Z ramienia Muzeum Powstania Warszawskiego licytowała Hanna Nowak-Radziejowska. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Kupiliśmy kolekcję za cenę wywoławczą. Gdy wywołali nasza kolekcję zgłosiliśmy się od razu. Usłyszeliśmy pierwsze uderzenie młotka, drugie, trzecie i kolekcja trafiła do Muzeum – powiedziała Radziejowska.

- Procedura przekazania będzie trwała 3 tygodnie. W ciągu miesiąca znajdzie się w Warszawie - dodała.

Oceniła jednocześnie, że poczta powstańcza to "bardzo rzadkie kolekcje i bardzo niewiele listów zachowało się do tej pory". - Kolekcja ma wartość filatelistyczną, historyczną. Jest kulturowym dziedzictwem. Poczta powstańcza była fenomenem w tamtych czasach - nie ukrywała radości.

Na potrzeby licytacji minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski w czwartek przekazał dyrektorowi Muzeum Powstania Warszawskiego pełnomocnictwo do zakupu tej kolekcji. Jak wyjaśnił, ma to być gwarancja na pomoc finansową ze strony resortu kultury w zakupie listów przez Muzeum.

W Powstańczej Poczcie Polowej w sierpniu i wrześniu 1944 roku listonoszami byli harcerze, chłopcy 12-15 letni. W różnych rejonach miasta znajdowało się ok. 40 skrzynek pocztowych. Łącznie harcerze przenieśli prawie 150 tys. listów.



W wieku 66 lat zmarł Stefan Meller, historyk, profesor nauk humanistycznych, były ambasador Polski we Francji i Moskwie. Od października 2005 roku do czerwca 2006 roku pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza. Podał się do dymisji po wejściu do rządu Andrzeja Leppera.

Stefan Meller był przez wiele lat redaktorem naczelnym miesięcznika historycznego "Mówią wieki". Jest autorem książek i artykułów dotyczących nowożytnej i najnowszej historii Polski i Europy. Jego najważniejsze publikacje to: "Kamil Desmoulins", "Rewolucja francuska 1789-1794", "Rewolucja w dolinie Loary". Był konsultantem historycznym filmu "Danton" z 1982 roku w reżyserii Andrzeja Wajdy.

Tydzień temu ukazała się jego książka pod tytułem "Świat według Mellera. Życie i historia: ku wolności". Jest to pierwszy z dwóch tomów wywiadu-rzeki, przeprowadzonego z byłym szefem polskiej dyplomacji przez Michała Komara.


Średni kurs australijskiego dolara wg tabeli NBP w dniu 8.02.08: 2.23 PLN