Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
3 marca 2008
Przeglad polskich wydarzeń tygodnia. 24 luty - 1 marzec 2008
oprac. Krzysztof Bajkowski


Sto dni Tuska – Kosowo podzieliło Polaków – Irlandia w Polsce – Powstał Rabinat Rzeczpospolitej – Holly-łódzki Oskar – Wałęsa z rozrusznikiem serca


Podatek liniowy do 2011 r., przyjęcie euro, jednomandatowe okręgi wyborcze, uzawodowienie armii w ciągu dwóch lat, likwidacja Senatu – to niektóre z planów rządu, przedstawionych przez premiera po 100 dniach urzędowania. Rząd chce też do końca kadencji obniżyć bezrobocie do poziomu 10 proc. Premier Donald Tusk w swoim wystąpieniu dziękował wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi, prezesowi koalicyjnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, opozycji i mediom. O koalicji PO-PSL mówił, że jest „wolna od absurdalnych konfliktów, wzajemnej agresji, nacechowana wzajemnym zaufaniem”. – Jesteście rzetelnym, bezcennym partnerem w tej koalicji – zwrócił się do ludowców.

Mediom i opozycji Tusk dziękował za krytycyzm, nawet za ten, który – jak mówił – czasem odczuwał jako twardy, czy niesprawiedliwy.

– Proszę o więcej niezależnych i krytycznych sądów, bo przyznaję się także tutaj, przed Polakami – bez tej krytyki, tego twardego nastawienia opozycji nie bylibyśmy pewnie w stanie nieustannie kontrolować siebie samych tak skutecznie, jak do tej pory. Być może sami nie narzucilibyśmy sobie takiego tempa, jakie narzucają nam w imieniu Polaków niezależne media, niezależne ośrodki i partie opozycyjne – powiedział szef rządu.

W ocenie premiera na arenie międzynarodowej Polska stała się zrozumiałym, przewidywalnym i kompetentnym partnerem; poprawiły się tez relacje z sąsiadami.

Zdaniem premiera Tuska, największym wyzwaniem dla rząd PO–PSL jest „utrzymać rygor dyscypliny budżetowej”. Chodzi o to „aby dać ludziom więcej zarobić, bo mają do tego prawo” – podkreślił. Tusk przypomniał, że pierwszym zadaniem jego rządu było przejrzenie projektu budżetu na 2008 rok, który pozostawił gabinet Jarosława Kaczyńskiego. Premier Donald Tusk podkreślił, że z zaoszczędzonych z budżetu 3,5 mld zł – 2,5 mld wykorzystano na podwyżki dla nauczycieli, a 1,5 mld na obniżenie deficytu budżetowego.

Tusk zapowiedział też, że będzie szukał poparcia w Sejmie – oraz przekonywał prezydenta Lecha Kaczyńskiego – do rezygnacji finansowania z budżetu państwa partii politycznych.


Podatek Belki zniknie, ale nie od razu i nie całkowicie. Nie będzie trzeba go płacić od oszczędności, ale pozostanie jeśli chodzi o zyski z giełdy. Przynajmniej na razie. Takie plany przedstawił premier Donald Tusk podczas obrad rady krajowej Platformy Obywatelskiej. Premier obiecuje też, że emeryci nie będą płacić abonamentu RTV. Z zapowiedzi premiera wynika, że w przyszłości abonament zniknie dla wszystkich. "Abonament jest ciężarem archaicznym" - podkreślił Donald Tusk. Rada krajowa PO powołała też do zarządu Radosława Sikorskiego i Jarosława Gowina.


Polska uznała niepodległość Kosowa i tym samym stala się pierwszym słowiańskim krajem, który to uczynił. Uchwałę uznającą niepodległość tej serbskiej prowincji rząd przyjął we wtorek. Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że uznanie niepodległości Kosowa, będzie "kamieniem milowym na drodze zarówno Serbii, jak i Kosowa w przyszłości, do struktur europejskich".

Kosowo ogłosiło niepodległość 17 lutego. Belgrad uznał deklarację niepodległości Kosowa za bezprawną i nadal uważa je za swoją prowincję. Niepodległość Kosowa uznało już 10 krajów UE, (w tym Niemcy, Francja i Wielka Brytania)

Decyzja polskiego rządu w sprawie Kosowa podzieliła polskich polityków, publicystów, a także internautów. Premier Donald Tusk powiedział w wywiadzie dla telewizji Polsat, że "gdy dochodzi do podziałów, gdzie z jednej strony są UE i USA, a z drugiej Chiny i Rosja, to w tym układzie naszą pozycję wybraliśmy już dawno".

Prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych Eugeniusz Smolar powiedział, że uznanie Kosowa było nieuniknione. Po trzech wojnach bałkańskich, wywołanych przez Serbię, współistnienie w granicach jednego państwa narodu serbskiego i albańskiego okazało się niemożliwe. Zdaniem Smolara, "zamrożenie" sytuacji doprowadziłoby kolejnej wojny w przeciągu kilku lat. Politolog przyznał jednak, że uznanie niepodległości Kosowa nie jest do końca zgodne ze wszystkimi aspektami prawa międzynarodowego i tradycją niezmieniania granic w Europie.

Natomiast zdaniem politologa, profesora Wawrzyńca Konarskiego, Polska uznając Kosowo stała się jednym z krajów, które zgadzają się na stworzenie niebezpiecznego precedensu w polityce międzynarodowej. "Uznanie Kosowa jest przyznaniem priorytetu regule samostanowienia narodów kosztem reguły integralności terytorialnej poszczególnych państw" - powiedział Konarski dodając, że w ten sposób przyznano grupom ludności prawo do secesji. Profesor dodał, że przy podejmowaniu decyzji o uznaniu Kosowa polskim władzom nie towarzyszyła potrzebna refleksja. Jego zdaniem, polska polityka zagraniczna często opiera się na zachowaniu stadnym - jeśli inni coś robią, to my chcemy zrobić to samo.

W internetowej sondzie Onet.pl 57 procent użytkowników uważa, że rząd podjął złą decyzję uznając niepodległość serbskiej prowincji. Tylko 26 procent uważa to za dobrą decyzję.

Tymczasem serbski minister spraw zagranicznych Vuk Jeremić wezwał wszystkie państwa do odłożenia decyzji w sprawie uznania Kosowa do czasu orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS).

Serbia chce uzyskać od MTS orzeczenie w sprawie zgodności deklaracji niepodległości Kosowa z prawem międzynarodowym. Belgrad stoi na stanowisku, że ta jednostronna kosowska deklaracja nie miała podstawy prawnej.



– W sto dni cudu nie zrobimy, ale na pewno będziemy się systematycznie uczyli od Irlandczyków, jak osiągnąć ten dobry finał – zadeklarował premier Donald Tusk na konferencji wspólnej z premierem Irlandii Bertie Ahernem, który przebywał z roboczą wizytą w Warszawie. Szef polskiego rządu nawiązał tymi słowami do kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej, która przebiegała pod hasłem „Polska zasługuje na cud gospodarczy”.

Premier Irlandii komplementował polską politykę inwestycyjną i zatrudnieniową, prowadzoną – jak mówił – w „doskonały sposób” . Podkreślił, że sukces gospodarki irlandzkiej był pochodną m.in. dyscypliny finansów publicznych, a jego wypracowanie trwało wiele lat. – W Polsce ten proces zdaje się postępować szybciej – ocenił.

Premier Ahern złożył kondolencje rodzinom Polaków, którzy zmarli po tym, jak w sobotę w Dublinie zaatakowała ich grupa nastolatków; obaj Polacy zmarli z ran zadanych im śrubokrętem. Powodem ataku na Polaków przed sklepem z frytkami w dublińskiej dzielnicy Drimnagh była najprawdopodobniej sprzeczka. Policja prowadzi śledztwo w związku z zabójstwem.

Premierzy rozmawiali m.in. o Traktacie Reformującym UE, marcowej Radzie Europejskiej, sytuacji na Bałkanach po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo oraz polityce rolnej. Inne tematy rozmów to stosunki Rosja–UE. Ahern pogratulował Tuskowi – jak powiedział – „pragmatycznego” podejścia do relacji z Rosją. Obaj premierzy podkreślali bardzo dobre stosunki łączące Polskę i Irlandię. – Nasze kraje mają doskonałe relacje od wielu lat – ocenił Ahern. Przypomniał, że Irlandia była jednym z krajów, które otworzyły swoje rynki pracy dla nowych krajów członkowskich Unii (w tym Polski) w 2004 roku. – Polacy odgrywają bardzo pozytywną rolę w Irlandii – ocenił Ahern. Tusk określił dwustronne stosunki jako „nadzwyczajne”, a Aherna jako polityka o wielkim autorytecie w Europie


Kolejna runda konsultacji ws. tarczy antyrakietowej odbyła się w Warszawie. Minister obrony oczekuje deklaracji udziału Amerykanów w modernizacji polskiej armii. Zdaniem szefa MSZ, rozmowy będą kontynuowane po wyborach w USA. Premier Donald Tusk ocenił w środę, że Czesi mogą wcześniej sfinalizować rozmowy z USA w sprawie tarczy antyrakietowej, ponieważ – w przeciwieństwie do Polski – nie stawiają warunku wzmocnienia ich własnej armii.

– Chcemy uzyskać od Amerykanów warunki, które pozwolą mi z czystym sumieniem powiedzieć, że po ewentualnej instalacji tego systemu w Polsce Polska jest bezpieczniejsza, a nie mniej bezpieczna – mówił Tusk.

Tymczasem były premier, prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że rząd PO–PSL stosuje „niepotrzebnie ryzykowny sposób rozgrywania” – stawiając Amerykanom te same warunki co poprzednicy, ale robiąc to publicznie. – To jest niesłychanie partyjna polityka w bardzo państwowej sprawie – powiedział Kaczyński.


Polscy żołnierze w Afganistanie nie ostrzelali wioski Nangar Khel, tylko oddalone o kilkaset metrów samotne zabudowanie – powiedział Andrzej Reichelt, obrońca dwóch oskarżonych żołnierzy. W piątek w prokuraturze wojskowej w Poznaniu odbyły się konfrontacje trzech żołnierzy, podejrzanych w sprawie wydarzeń z sierpnia 2007 r., w wyniku których zginęło osiem osób, a kilka zostało poważnie okaleczonych. Jak mówił, „na to zabudowanie spadł jeden pocisk, być może drugi spadł w jego pobliżu”. – < w się” „wstrzelenie miejsca tego z było niemożliwe wzgórzami wieloma oddzielona ona była widać, nie wioski ogóle byli, red.) – ostrzał prowadzący (żołnierze oni gdzie stanowiska,>– tłumaczył Reichelt.

Obrońca powiedział, że żołnierze od początku zgodnie tłumaczyli, że ostrzał dotyczył zabudowania w pobliżu miejscowości Nangar Khel. – Oni to mówili od pierwszych przesłuchań, w których brałem udział. Żołnierze nie są prawnikami i nie sprecyzowali od razu, że były to okolice wioski, a nie sama wioska. Przyjęło się, że ostrzelano Nangar Khel i to podchwyciły media – dodał adwokat.

Zdaniem Reichelta, informacje te mogą zweryfikować materiały zabezpieczone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego na miejscu zdarzenia.

Siedmiu żołnierzy podejrzanych o ostrzelanie wioski w sierpniu 2007 roku zostało aresztowanych w listopadzie 2007 roku. W ubiegłym tygodniu sąd przedłużył im areszt na kolejne trzy miesiące.

Tymczasem dwaj polscy żołnierze – starszy kapral Szymon Słowik i starszy szeregowy Hubert Kowalewski – zginęli we wtorek w Afganistanie. Żołnierze wracali w konwoju z akcji udzielania pomocy humanitarnej, kiedy jeden z jadących w kolumnie pojazdów typu Humvee najechał na minę.



Trzy osoby zginęły, a osiem zostało rannych w wyniku wichur, które w nocy z soboty na niedzielę przeszły nad Polską. Orkan Emma, ktory przeszedł przez Europę był na szczęście słabszy niż się spodziewano, ale i tak w całym kraju spowodował poważne szkody.

Strażacy w Polsce wyjeżdżali prawie 2150 razy. Najwięcej, bo 700 razy w woj. śląskim,. Emma najmocniej zaatakowała południe Polski - woj. dolnośląskie, opolskie, śląskie i małopolskie - tam było najwięcej interwencji.

Na Pomorzu wiatr osiągał w porywach 110-130 km/h, w centrum 90-110 km/h, a na południu kraju 80-100 km/h. Huragan łamał drzewa, zrywał dachy i linie energetyczne. W całej Europie orkan zabił 10 osób, a najmocniej jego skutki odczuli mieszkańcy Niemiec, Czech i Austrii.


Polscy imigranci mają tak złe zdanie o brytyjskiej policji, że dochodząc zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wolą polegać na prywatnych detektywach z Polski – donosi środowy „Daily Mail”.

Agencje detektywistyczne w Polsce odnotowały duży wzrost próśb o pomoc ze strony Polaków w Wlk. Brytanii narzekających na niezadowalającą, ich zdaniem, reakcję policji na doniesienia o przestępstwie. Niektórzy jako ofiary występków lub wykroczeń odnieśli wrażenie, że są pozostawieni sami sobie.

Dodatkowym źródłem trudności jest to, że brytyjska policja nie radzi sobie z subkulturą polskiego światka przestępczego; zderza się z barierą odmiennych postaw i mentalności.

Według „Daily Mail” kilku pracowników pewnej polskiej firmy detektywistycznej utworzyło w Wlk. Brytanii oddział, by pomóc Polakom skarżącym się na oszustwa ze strony innych rodaków, agencji pośrednictwa pracy, najemców mieszkań, partnerów w biznesie i mafii.


Polska przoduje w statystykach dotyczących ubóstwa we Wspólnocie. Najnowszy raport Komisji Europejskiej mówi jasno – przed biedą nie chroni nawet stały etat, ubóstwem zagrożonych jest aż 22 proc. dzieci.

Polska została sklasyfikowana razem z Grecją, Hiszpanią, Włochami, Litwą, Łotwą i Portugalią jako kraj, gdzie zadania dla rządu w walce z biedą są największe. Wszystkie te kraje charakteryzuje dość niski wskaźnik biedy wynikającej z bezrobocia, wysoki zaś – w gospodarstwach domowych, gdzie co najmniej jeden z dorosłych pracuje.

Dlatego kraje te powinny poprawić dostęp do pracy gwarantującej godziwe wynagrodzenie, a także wprowadzić nowy, skuteczniejszy system zapomóg i dodatków.

Główny Urząd Statystyczny przyjął że w Polsce relatywny pułap ubóstwa to 50 procent średniej krajowej. Rodzinom żyjącym poniżej tego progu wystarcza na bieżące utrzymanie, ale nie mają środków na zaspokojenie potrzeb związanych z rozwojem, czyli kulturą i edukacją.

Natomiast 8 procent rodzin w Polsce – w tym co czwarta rodzina wielodzietna – żyje poniżej minimum egzystencji. To sytuacja w której nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb związanych z jedzeniem, odzieżą i utrzymaniem mieszkania.


"Trafiłem do więzienia przez Kulczyka, siedziałem przez Krauzego. Dałem milion dolarów łapówki ministrowi Wiesławowi Kaczmarkowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jestem ofiarą moich konkurentów biznesowych, wspieranych bardzo mocno przez najważniejszych polityków” – twierdzi w rozmowie z RMF FM i „Newsweekiem" Marek Dochnal.

Najsłynniejszy polski lobbysta, który niedawno opuścił areszt po spędzeniu w nim trzech lat, utrzymuje, że jest niewinny i padł ofiarą wspieranej politycznie konkurencji. W jego wersji sprzysięgli się przeciw niemu zarówno politycy lewicy, jak i prawica.

Dochnal to żaden lobbysta, ale hochsztapler i oszust - mówi Wieslaw Kaczmarek.



Były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i lider Samoobrony Andrzej Lepper oraz b. wiceszef tej partii Stanisław Łyżwiński staną przed sądem oskarżeni w seksaferze. Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie kobiety, a obaj b. posłowie - o żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek tej partii. Zarzuty usłyszy jeszcze dwóch innych działaczy Samoobrony.

Po trwającym ponad rok śledztwie Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała akt oskarżenia w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.

Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu 2006 roku po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.


Zorganizowany proceder wyłudzania pieniędzy na podstawie sfałszowanych recept odkrył Narodowy Fundusz Zdrowia. Oszustwo polega na tym, że lekarze wykorzystują numery PESEL swoich pacjentów bez ich wiedzy i wypisują recepty na leki refundowane. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Śledcze – napisał środowy „Dziennik”.

Gazeta dotarła do pisma szefa mazowieckiego oddziału NFZ Andrzeja Jacyny do rządu. „Tylko na Mazowszu może chodzić o nieprawidłowości w wysokości około 12 milionów złotych, jednak podobnie może być w innych regionach Polski" – powiedział gazecie Jacyna.

W procederze wykrytym przez NFZ uczestniczą „apteki ogólnodostępne, lekarze i zakłady opieki zdrowotnej” – pisze „Dziennik”. Podstawą całej machinacji jest to, że hurtowa cena lekarstw jest często niższa niż kwota refundacji (np. cena hurtowa to 20 proc. ceny ostatecznej, a wysokość refundacji sięga od 30 do 100 proc. tej kwoty). Apteki kupują leki w hurtowni, a następnie za pomocą sfałszowanych recept zwracają się do NFZ o refundację.


Pierwszą od zakończenia II wojny światowej Polską Radę Rabinów powołano w Łodzi. Rada zajmować się będzie rozwojem i wzmacnianiem życia religijnego Żydów w Polsce. W Polsce jest obecnie siedmiu rabinów, planowane jest powołanie jeszcze dwóch duchownych. Dokument powołujący rabinat Rzeczpospolitej podpisany został w sobotę po zakończeniu szabatu.

"Jest to wydarzenie historyczne. Powołanie Rady to powrót do dawnych, dobrych form funkcjonowania społeczności żydowskiej w Polsce. Zawsze były rady rabinów. II wojna światowa jednak to przecięła zupełnie. Po wojnie rabini próbowali zorganizować radę, ale władze zakazały działalności organizacji żydowskich" – powiedział przewodniczący gminy wyznaniowej żydowskiej w Łodzi Symcha Keller.

Do Polski przybyl po raz pierwszy Naczelny Rabin Izraela Yona Metzger. Obecność naczelnego rabina Izraela to dla społeczności żydowskiej ważne wydarzenie. W Warszawie podkreślił, że jego wizyta ma na celu "wzmocnienie odradzającej się społeczności żydowskiej w Polsce". Wyraził radość, że „Żydzi wychodzą ze swoich kryjówek i mają odwagę powiedzieć, że są Żydami i nie muszą bać się, że z tego powodu będą prześladowani”.

Według przewodniczącego gminy wyznaniowej żydowskiej w Warszawie Piotra Kadlcika, w Polsce jest ok. 4 tys. Żydów zrzeszonych w organizacjach żydowskich i ok. 30 tys. osób pochodzenia żydowskiego.


Polscy archeolodzy odkryli ruiny świątyni sprzed ok. 1,5 tys. lat w północno-wschodnim Iranie. Prawdopodobnie jest to świątynia Adur Burzen Mehr – jedno z trzech głównych sanktuariów, ośrodek pielgrzymek wyznawców religii zoroastryjskiej.

– Zaprowadzono nas w tamto miejsce, prosząc o wyjaśnienie cóż to za ruiny – opowiada profesor Kaim archeolog z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, którą na miejsce świątyni naprowadzili mieszkańcy okolicznych wiosek.

Świątynia Adur Burzen Mehr związaną była z kultem ognia. – W zoroastryjskiej religii ogień jest pośrednikiem między człowiekiem a bogiem. W okresie panowania Sasanidów, od III do VII wieku, w Iranie istniało wiele świątyń ognia, a wśród nich trzy najważniejsze, a które rangą można porównać do chrześcijańskich archikatedr. Pierwsza - o nazwie Adur Gusznasp – była świątynią ognia królewskiego i rycerskiego, w świątyni Adur Farnabag - czczono ogień kapłanów, a trzecia, którą prawdopodobnie właśnie odkryli polscy archeolodzy Adur Burzen Mehr była świątynią chłopów – wyjaśnia prof. Kaim.


Wystawę „Obraz nie ręką ludzką malowany. Ikony Jerzego Nowosielskiego i archetypy” otwarto w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. Pokazano 33 prac artysty z lat 1965-1978 oraz ikony rosyjskie z kręgów prawosławnych i starowierskich. – To fascynująca opowieść o ikonie i jej przeobrażeniach. Ekspozycja ukazuje również (…) rozwój wybranych dwunastu typów ikonograficznych i zachodzące w nich przemiany. Wystawa i towarzyszący jej katalog przedstawiają jedną tylko, ale bardzo ważną drogę: od Kijowa przez Ukrainę po Polskę. Na tej drodze wyrosła twórczość Jerzego Nowosielskiego” – mówi kurator wystawy Michał Bogucki.

Jerzy Nowosielski (ur. w 1923) – malarz, plastyk, filozof i teolog prawosławny – to jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy ikon. Od 1976 roku jest wykładowcą krakowskiej ASP. Stworzył dekoracje ścienne, m.in. w kościołach w Tychach, Nowej Hucie oraz w cerkwiach w Warszawie i Hajnówce.



„Katyń” Andrzeja Wajdy, który walczył w kategorii najlepszy obraz nieanglojęzyczny, nie zdobył statuetki Oscara. Natomiast tę najważniejszą nagrodę, za najlepszy krótkometrażowy film animowany, zdobył polsko-brytyjski obraz „Piotruś i wilk”. Producentami filmu są: brytyjska firma BreakThru Film i Semafor Studio w Łodzi.

Animacja studia Se-Ma-For to współczesna adaptacja znanej muzycznej baśni Sergiusza Prokofiewa pod tym samym tytułem. Akcja dzieje się we współczesnej Rosji, w brutalnym świecie, gdzie silniejszy dominuje nad słabszym. Nadzieję na przyszłość i na pozytywne zmiany przywracają towarzysze tytułowego Piotrusia – Kaczuszka i Ptaszek, którzy pomagają głównemu bohaterowi schwytać Wilka.

Film wyróżnia się w zalewie komputerowych animacji tym, że zrealizowano go tradycyjną techniką lalkową. Postaci oraz niezwykle realistyczne dekoracje zbudowano w łódzkiej wytwórni. Animatorzy mogli rozwinąć skrzydła m.in. dzięki dużemu budżetowi – produkcja filmu kosztowała 5 mln dolarów. Obraz współfinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej.


W Strasburgu we Francji po raz trzeci wręczono Europejską Nagrodę Literacką. Tegorocznym laureatem został polski poeta, pisarz i dramaturg Tadeusz Różewicz. Nagroda przyznawana najwybitniejszym europejskim literatom została ustanowiona przez Stowarzyszenie Stolic Europejskiej Literatury. Mer Strasburga oraz członek kapituły nagrody, którzy wręczali wyróżnienie, podkreślili nadzwyczajny wkład Tadeusza Różewicza w całokształt europejskiej literatury. Mówili, że stale poszukuje on odpowiedzi na fundamentalne pytania i nawet z kwestii banalnych buduje historie głębokie, dotykające sedna ludzkich dramatów.

Fundatorzy wyrazili nadzieję, że nagroda pozwoli nadrobić zaległości w tłumaczeniu dzieł Różewicza. Na język francuski przełożone zostały jedynie trzy tomy poezji i dwa dramaty, spośród 116 dzieł Polaka tłumaczonych na 31 języków.

Tadeusz Różewicz był wzruszony, co jak podkreślił, starszemu człowiekowi utrudnia mówienie. W przekorny i zabawny sposób oświadczył, że nie będzie opowiadał dowcipnych anegdot, oczekiwanych od laureatów nagród. Dodał, że myślał o zwróceniu się do setki najlepszych poetów, by na jakiś czas podjęli strajk. Nie uczynił tego, gdyż jak stwierdził, przestraszył się, że w ich miejsce tysiące innych zacznie produkować wiersze.



Operacja wszczepienia rozrusznika serca Lechowi Wałęsie zakończyła się pomyślnie – poinformowali w piatek lekarze w Methodist DeBakey Heart and Vascular Center w Houston w Teksasie. Operacja b. Prezydenta Polski odbyła się w tej samej placówce, w ktorej w 1996 roku dokonano operacji serca ratującej życie ówczesnemu prezydentowi Rosji Borysowi Jelcynowi.

Dr Miguel Valderrabano, który przeprowadził zabieg wyjaśnił, że rozrusznik-defibrylator wyrównuje pracę serca, synchronizując skurcze mięśnia sercowego i przez to go wzmacniając. Zapobiega też nadmiernemu przyspieszaniu rytmu serca. W przypadku takich pacjentów jak Wałęsa zbyt szybka praca serca grozi śmiercią.

– Mamy wielką nadzieję, że funkcjonowanie jego serca poprawi się po tym zabiegu – dodał.

Zapytany, czy przeszczep serca – który lekarze rozważali po przyjęciu Lecha Wałęsy do szpitala – nie będzie już potrzebny, doktor Valderrabano odpowiedział, że nadal nie wyklucza się tego, gdyby rozrusznik zawiódł. Methodist Debakey Heart Center, w którym operowano Walesę to światowej sławy placówka kardiochirurgiczna, której założycielem jest wybitny kardiochirurg prof. Michael DeBakey – twórca m.in. metody bypassu.


Laureatem 12. edycji plebiscytu radiowej Trójki za rok 2007 został były prezydent Aleksander Kwaśniewski za słowa, które skierował m.in. do psa Ludwika Dorna, Saby. Nazwiska zwycięzców ogłoszono we wtorek w Warszawie. Po statuetkę za nieobecnego Kwaśniewskiego zgłosił się były poseł SLD Piotr Gadzinowski.

Laureatów wybierają słuchacze III Programu Polskiego Radia. Nagradzane są najbardziej zaskakujące, bulwersujące, zabawne i trafne wypowiedzi polskich polityków.

Słuchacze Trójki nagrodzili Kwaśniewskiego za wypowiedź: „My wiemy, jak było i nie idźcie tą drogą! Jarosławie Kaczyński! Lechu Kaczyński! Ludwiku Dorn i Sabo! Nie idźcie tą drogą!”.


Średni kurs australijskiego dolara wg tabeli NBP w dniu 29.02.08: 2.18 PLN