Z okazji „Dnia Kobiet”
Pamiętam wasz uśmiech, i te sukienki luźne, oczy kokietek i podniecone usta.
Byliśmy pokoleniem ukrytym, pod akacją – wróżyliśmy sobie z liści słowa ważne.
Okupant i partia czerwonych, cóż za wiedza malowana na krawędzi bólu i strachu.
Nie zastanawialiśmy się nad szarym niebem, fiołki rosły dziko i pachniało siano.
Maszerowały pochody, żyzne marsze z duchem wnętrza owijane pajęczyną.
Farsa i lutnia; miłość po cichu jak w teatrze, nie tylko poeci pisali wiersze dla kobiet.
Była rzeźba szklista, werble ziemi grały staczając kropelki deszczu na dno trawy.
Dzisiaj ślady kochanków wyschnięte na popiół, jest samoistna spowiedź z młodości czasu.
Ustka, 8 marca 2008
|