Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
12 marca 2008
Wywiad z laureatem Nagrody Templetona ks.prof.Michałem Hellerem
KAI, kb

Każdy uczony, chociaż o tym czasami nie wie, jest człowiekiem, który rozszyfrowuje zamysł Boga zawarty w dziele stworzenia i to jest istota nauki – mówi ks. prof. Michał Heller w rozmowie z KAI. Światowej sławy kosmolog został dzisiaj laureatem jednego z najbardziej prestiżowych wyróżnień naukowych na świecie – Nagrody Templetona.


Publikujemy pełny tekst wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej .

KAI: Został Ksiądz Profesor laureatem Nagrody Templetona, jedną z najbardziej prestiżowych i najwyżej na świecie dotowanych nagród dla uczonego, w wysokości ok. 1,6 miliona dolarów, nazywanej też „teologicznym Noblem”. Czym jest dla Księdza ta nagroda?

- Trudno jest odpowiedzieć na takie pytanie. Najprościej byłoby powiedzieć: Jest po prostu nagrodą. Gorzej jakbyśmy się zastanawiali, za co? Jak głosi uzasadnienie przyznania nagrody otrzymałem ją za całokształt mojej działalności dotyczącej relacji między religią, teologią a naukami, tak pod kątem teoretycznym, jak i ogólnej działalności.

KAI: Na co przeznaczy Ksiądz Profesor tak pokaźną sumę pieniędzy?

- To nie jest żadna tajemnica. Całą Nagrodę Fundacji Templetona przeznaczam na Centrum Kopernika. Jest to bardzo ciekawa inicjatywa. Na razie istnieje nazwa: „Copernicus Center”. Kopernik był wielkim uczonym i do tego przedstawicielem Kościoła. Będzie to instytucja międzyuniwersytecka, za którą stoją: Uniwersytet Jagielloński i Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie. Centrum będzie zajmowało się relacjami nauki i religii jako dyscypliną akademicką. Przewidziane są studia podyplomowe i doktoranckie, które będą prowadziły poszczególne wydziały tych dwóch uczelni, a koordynować je będzie właśnie Centrum Kopernika. Do jego utworzenia z entuzjazmem odnieśli się rektor UJ oraz rektor PAT. Projekt zaaprobował także z wielkim uznaniem kard. Stanisław Dziwisz. Pieniądze z nagrody to za mało, ale dochodzą sygnały z samej Fundacji Tempeltona, że będzie ona gotowa wspierać nowopowstałą placówkę w Krakowie, tak jak to zrobiła w przypadku podobnych projektów na uniwersytetach w Cambrige i Oxfordzie.

KAI: Fundacja Templetona od lat wspiera inicjatywy dotyczące dialogu nauki i religii.

- Fundacja Templetona prowadzi pod tym kątem szeroką działalność. Sam sir John Templeton jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Od początku pasjonował się zagadnieniami z pogranicza nauki i religii i to nie tylko w aspekcie teoretycznym. Rozpoczął filantropijną działalność w tym kierunku. Jedną z agend tej działalności jest przyznawanie corocznie właśnie tej nagrody. W 1973 r. pierwszą jej laureatką została Matka Teresa z Kalkuty. To świadczy także o charakterze tej nagrody, że nie chodzi tylko o teoretyczno-naukowe dokonania, ale wkład danej osoby na rzecz tego, aby ludzkość była lepsza. Fundacja prowadzi szeroką działalność, oprócz nagrody przyznaje w drodze konkursów granty dla uczonych i studentów. Co kilka lat fundacja zmienia priorytety. Ostatnio wspomaga najlepsze uniwersytety na świecie, aby prowadziły one działalność właśnie na polu relacji nauka i religia. Dotacje dostały m. in. Oxford, Cambrige. Z pomocy fundacji korzysta także kilka uniwersytetów papieskich w Rzymie.

KAI: Jedną z wspomaganych przez fundację instytucji jest International Society for Science and Theology (Międzynarodowe Stowarzyszenie Nauka i Religia). Czym ono się zajmuje?

- Kilkadziesiąt lat temu powstała nowa dyscyplina akademicka zajmująca się relacjami między teologią i naukami. Od tego czasu zajmuje się nią niemałe gremium ludzi. Wielu z nich jest laureatami Nagrody Templetona. Kilka lat temu powstała inicjatywa utworzenia akademii nauki i religii. Za miejsce jej założenia wybrano Wielką Brytanię i dlatego jej nazwa nie brzmi „akademia” lecz „stowarzyszenie”, gdyż zgodnie z tradycją nawiązuje ona do takich gremiów jak Royal Society of Science. Do International Society for Science and Theology należę od początku jego istnienia. Jedną z ostatnich inicjatyw stowarzyszenia było opublikowanie listu otwartego dotyczącego teorii ewolucji i inteligentnego projektu, w którym podkreśla się, że nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy naukowo rozumianą teorią ewolucji a przekonaniami religijnymi. W prasie amerykańskiej tekst ten odbił się szerokim echem.

KAI: Działalność akademii ma także wymiar ekumeniczny....

- Więcej niż ekumeniczny nawet międzyreligijny. Zresztą działalność Fundacji Templetona też ma taki wymiar. Na jednym z ostatnich zebrań członków akademii siedziałem przy jednym stole z protestantem, muzułmaninem i żydem dyskutując na te same tematy bez żadnych oporów. Takie dyskusje na pewno pozostawiają pozytywny ślad w mentalności nas wszystkich.

KAI: Nauka i religia to jedne z najważniejszych elementów kultury. Czy są obecnie bliżej siebie, czy dalej?

- Bałbym się tu wprowadzać jakiś elementów geometrii, czy odległości. Są to sfery działalności ludzkiej, a więc mamy tutaj do czynienia z dużą niewymiernością. Relacje między tymi dziedzinami zmieniają się z epoki na epokę, z kultury na kulturę, z kontynentu na kontynent. Najogólniej zaryzykowałbym takie twierdzenie, przynajmniej w kręgu naszej kultury zachodniej, że o ile w pierwszej połowie XX w. do lat 70-tych te dwie kultury, naukowa i religijna, były odległe od siebie i taką barierę stanowiła filozofia neopozytywistyczna, o tyle teraz ta bariera znikła i możemy mówić o wzajemnym zainteresowaniu, a także o poważnych badaniach z pogranicza obydwu tych dziedzin. Niekiedy grozi to niebezpieczeństwem zatarcia granic pomiędzy tym, co naukowe i nienaukowe, i powstają rozmaite dziwolągi. Niestety jest to cena, którą trzeba czasami płacić za wzrost zainteresowania tymi dziedzinami.

KAI: Jak nauka i religia mogą wpływać na kryzys współczesnego świata objawiający się m. in. w nihlizmie oraz relatywizmie? Mimo „wszechpotęgi” mediów i dostępności do informacji, jak powinny obie dziedziny przeciwdziałać powszechnemu spłycaniu wiedzy i ignorancji poznawczej?

- Jest rzeczą bardzo zastanawiającą, że wraz z postępem techniki, zastosowań nauki a także z ogromnym rozwojem mediów pojawia się wiele negatywnych zjawisk. Niedawno brałem udział w konferencji międzynarodowej, podczas której mówiono o ogromnej roli mediów. Padł ze strony specjalistów podział na media tradycyjne i nietradycyjne. Do mediów tradycyjnych zaliczono radio, telewizję, prasę, a do nietradycyjnych Internet. Młodzi ludzie już prawie nie oglądają telewizji, lecz koncentrują się na portalach internetowych. Mimo ogromnego rozwoju mediów, następuje spłycenie recepcji nauki w społeczeństwie, a nawet dają się zauważyć tendencje irracjonalistyczne, postmodernizmy różnej maści, nie mające nic wspólnego z racjonalizmem jaki reprezentuje nauka. Sytuację tę określiłbym mianem „Harry’ego Pottera codzienności”. Te irracjonalistyczne tendencje zagrażają i nauce, i religii. Przeradzają się niekiedy w sekciarstwo w najgorszym tego słowa znaczeniu. To zbliża naukę i religię, które muszą stawić czoła tym zagrożeniom.


ciąg dalszy: Wywiad KAI z laureatem nagrody