Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
16 marca 2008
Przegląd polskich wydarzeń tygodnia. 9 - 15 marzec 2008
oprac. Krzysztof Bajkowski


Bush obiecuje modernizację polskiej armii – Nowa Polonia pomoże rządowi – Awantura o Traktat Lizboński – Teologiczny „Nobel” dla Polaka –„Cuda” księdza Odera w księgarniach – Pierwsza próba Chóru Narzekań Mieszkańców Wrocławia


Premier Donald Tusk spotkał się w poniedziałek przed południem w Bialym Domu z prezydentem USA George'em W. Bushem. Rozmowy trwały dłużej niż przewidywano i wbrew zapowiedziom przyniosły dużą niespodziankę. Tematem numer jeden, była budowa w Polsce systemu tarczy antyrakietowej i opór wobec niej, groźby Rosji, kwestie bezpieczeństwa Polski.

Po spotkaniu Bush powiedział na wspólnej konferencji prasowej: "Uznajemy konieczność modernizacji polskiej armii''. A to oznacza, że Amerykanie przyjęli do wiadomości i zaakceptowali, przynajmniej na tą chwilę, żądania stawiane przez polski rząd, od których Warszawa m.in. uzależnia zgodę na budowę wyrzutni antyrakiet w Polsce.

– Właściwie nie wiem, jakie jest pańskie stanowisko w sprawie tarczy – takimi słowami zaczął rozmowę z Donaldem Tuskiem w Białym Domu prezydent George W. Bush. I był to początek, na jaki liczyli polscy dyplomaci, świadczył bowiem o tym, że Amerykanie wreszcie gotowi byli wsłuchać się w polskie stanowisko. Jak powiedział po wyjściu z Białego Domu Tusk, amerykański przywódca złożył trzy bardzo istotne i konkretne deklaracje: wziął na siebie ciężar uspokojenia obaw Rosji, zagwarantował osobiste zaangażowanie w materialną pomoc dla polskiej armii i zapowiedział skrócenie czasu opracowania konkretnej oferty takiej pomocy.

– Strona amerykańska zrozumiała, że nasze wspólne zadanie to wypracowanie odpowiedniego poziomu akceptacji dla tego projektu ze wszystkich stron – mówił premier podczas konferencji prasowej. Zdaniem polskich dyplomatów naszym władzom udało się „przedefiniować zasady tych negocjacji” i zmienić spojrzenie Amerykanów.

– Premier Tusk doskonale sprawdził się jako negocjator w politycznej pierwszej lidze światowej. Uzyskał wszystko, co chcieliśmy uzyskać, i jeszcze trochę – powiedział „Rz” minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Tak premier, jak i szef dyplomacji podkreślali, że obie strony wciąż czekają długie i żmudne rozmowy. Ich zdaniem jest za wcześnie, by mówić o dacie ich zakończenia i szczegółach ewentualnego porozumienia. – Dajemy sobie po przyjacielsku trochę czasu – mówił Tusk


To prezydent USA George Bush pierwszy podjął sprawę wiz do Stanów Zjednoczonych dla polskich obywateli - mówi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

- Na co nasz premier odpowiedział: "Ależ proszę się nie przejmować, my o tym wszystko wiemy, to już nie jest taka paląca sprawa. My wprawdzie uważamy, że to dziwne, że jesteście ostatnim krajem natowskim wymagającym od nas wiz, ale nie przejmujemy się... Dziś możemy jeździć po całej Europie i to już nie jest dla nas taka ważna sprawa" - relacjonuje Sikorski.

W jego opinii, spotkanie Bush-Tusk było pierwszym "spotkaniem przywódców Polski z prezydentem Stanów Zjednoczonych, które nie było rozmową protektora z protegowanym, tylko sojusznika z sojusznikiem".


Oprócz rozmowy z prezydentem Bushem, premier Donald Tusk spotkał się z przedstawicielami młodych polskich elit profesjonalnych w Waszyngtonie, którzy pragną pomóc krajowi w zabieganiu o polskie interesy i w poprawie pozycji Polski w USA. Grupa złożona z pracujących w USA młodych prawników, politologów i innych specjalistów z dyplomami najlepszych uczelni amerykańskich, występująca pod nazwą "American-Polish Forum" (APF), wręczyła premierowi 10-stronicowe memorandum z zaleceniami jak zwiększyć wpływ Polski na amerykańską politykę zagraniczną, promować wizerunek Polski w USA, ułatwiać polsko-amerykańską wymianę naukową i rozszerzać obecność kultury polskiej w Ameryce.

APF podkreśla, że jest "nową" Polonią, która - w odróżnieniu od zasłużonych istniejących organizacji polonijnych wcześniej walczących o suwerenność Polski - stawia sobie za cel "budowanie nowoczesnego wizerunku Polski i walkę o wielowymiarowe, strategiczne partnerstwo z USA".

APF proponuje, na przykład, zwiększyć skuteczność polskiego lobbingu w USA przez stworzenie w ambasadzie w Waszyngtonie "Biura Łącznikowego ds.Rządowych", czyli do kontaktów z administracją i Kongresem oraz wynajęcie jednej z wyspecjalizowanych firm lobbingowych w stolicy USA.

Wcześniej premier Tusk spotkał się w Nowym Jorku z przedstawicielami "tradycyjnych" elit i organizacji polonijnych, takich jak Kongres Polonii Amerykańskiej.

Na zakończenie wizyty w Waszyngtonie szef rządu RP złożył wieniec na grobie nieznanego żołnierza na wojskowym Cmentarzu Narodowym Arlington.


Sytuację polityczną na świecie i najważniejsze problemy zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego omówił premier Donald Tusk z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem podczas poniedziałkowego spotkania na 38 piętrze gmachu głównej siedziby ONZ w Nowym Jorku.

Wspomniano też o międzynarodowej konferencji klimatycznej, która odbędzie się w Poznaniu w grudniu 2008 r.



Nadal nie ma kompromisu w sprawie rządowego projektu ustawy umożliwiającej ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Zaostrza się spór parlamentarny. Spotkanie u marszałka Bronisława Komorowskiego, w którym miały uczestniczyć wszystkie partie, zbojkotował PiS. Politycy mieli na tym spotkaniu dyskutować, co zrobić z propozycją PiS, które chce uzależnić zgodę na ratyfikację traktatu od dopisania do ustawy preambuły potwierdzającej suwerenność Polski w Unii. Poprawki te zostały zgłoszone nieoczekiwanie w środę i wywołały obecny kryzys.

Klub PiS nie zgodzi się na to, by Polska stała się województwem w ramach UE. Dlatego chce zmian w projekcie ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w środę w Sejmie. Polska nigdy nie będzie województwem Unii Europejskiej i nikomu nie pozwolimy wyprowadzić Polski z Unii – odpowiedział premier Donald Tusk podczas debaty nad rządowym projektem ustawy, która upoważni prezydenta do ratyfikacji traktatu.

Przerwano do wtorku 18 marca drugie czytanie tego projektu. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiło Polskie Stronnictwo Ludowe. Klub Prawa i Sprawiedliwości nadal domaga się dodania do projektu ustawy preambuły z zapisami bardziej zdecydowanie chroniącymi- jego zdaniem- polskie interesy.

Jarosław Kaczyński oświadczył, że jeśli dojdzie do próby głosowania ustawy ratyfikacynej w wersji rządowej, PiS wstrzyma sie od głosu lub zagłosuje przeciwko. Zapewnił, że klub PiS w tej sprawie "nie pęknie".

Prezydent Lech Kaczyński spotkał się w sprawie ustawy ratyfikujacej Traktat Lizboński- z własnej inicjatywy- z szefami klubów parlamentarnych. Nie doszło do porozumienia, ale prezydent podkreślał, że problem ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego trzeba rozwiązać na drodze kompromisu. Po spotkaniu prezydent powiedział, że chodzi o to, czy ustawa o ratyfikacji Traktatu ma tylko zobowiązać głowę państwa do podpisania tego dokumentu, czy też ma umocnić pozycję Polski w Unii Europejskiej. Za tą drugą możliwością opowiada się Prawo i Sprawiedliwość.

Prezydent wyraził nadzieję, że partie, Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe przystapią do rozmów na ten temat. Zadeklarował przy tym, że jest za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego, choć przychyla się do wzmocnienia pozycji Polski w Unii.


Marszałek Bronisław Komorowski poinformował, że po dokończeniu drugiego czytania projekt ma być skierowany do komisji ds. Unii Europejskiej oraz do komisji ds. zagranicznych w celu przedstawienia sprawozdania o zgłoszonych poprawkach.

Politycy Lewicy i Demokratów, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2003 roku, twierdzą, że jeśli zostanie odrzucony projekt ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, możliwe będzie rozpisanie referendum w sprawie ratyfikacji.

Wojciech Olejniczak dodał, że projekt ustawy autorstwa PiS z preambułą jest niezgodny z Konstytucją.

Premier Donald Tusk zapewniał w Brukseli, że nie ma "żadnego większego problemu" z ustawą o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego przez Polskę. Szef rządu mówił o tym w rozmowach z europejskimi partnerami. O zamieszanie związane z Traktatem pytali go między innymi premierzy Holandii i Luksemburga. Donald Tusk uspokajał, że nikt w Polsce poważnie nie myśli o odrzuceniu dokumentu, wobec czego sama ratyfikacja jest niezagrożona. Obiekcje PiS co do treści ustawy o ratyfikacji Traktatu Tusk nazwał "nie do końca zrozumiałym zachowaniem prezesa PiSu".

Tymczasem Bronisław Komorowski powiedział w TVN24, że w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego może zapaść decyzja o referendum, jeśli nie dojdzie do kompromisu z PiS-em. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że "jeśli będzie wniosek o referendum, to PiS go poprze". Wczoraj szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział,że - niemożność przyjęcia traktatu przez parlament oznacza jego kompromitację. Wb niego naturalnym wyjściem są nowe wybory.

Gdyby Polska nie ratyfikowała Traktatu z Lizbony, byłaby tragedia – ocenił w czwartek w Brukseli przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Pöttering.


W ocenie przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego Jacka Saryusz-Wolskiego (PO), zamieszanie wokół ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego jest "niepotrzebne i szkodliwe". Już na posiedzeniu komisji ocenił, że wspólna polityka zagraniczna UE "przekracza próg", a jest to związane właśnie z ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Wejście w życie tego dokumentu - jak mówił - wiąże się z ambicją, by Unia zaczęła pełnić rolę ważnego globalnego aktora w polityce międzynarodowej.

- W globalizującym się świecie poszczególne państwa członkowskie, nawet te najsilniejsze, przestają być skuteczne. W związku z czym trzeba przenieść ciężar działań w polityce międzynarodowej na szczebel UE, a rozwiązania traktatowe mają temu służyć - tłumaczył.

Do wyzwań, z którymi żadne z państw członkowskich może sobie nie poradzić zaliczył m.in zagrożenia terroryzmem, kwestie klimatyczne, bezpieczeństwo energetyczne.

Podkreślił, że wspólna polityka zagraniczna UE nie jest polityką jednolitą. - Tej polityki jest tyle, ile jest zgody. Unia mówi jednym głosem tylko w tych obszarach, w których jest jednomyślna - powiedział Saryusz-Wolski. Dodał, że w obszarach, w których nie ma zgody, Unia "milknie i chowa się w cieniu".

W jego ocenie, Polska powinna być obiektywnie zainteresowana silną unijną polityką zagraniczną.


Jarosław Kaczyński uznałw w rozmowie z o. Tadeuszem Rydzykiem W Radiu Maryja , że dotychczasowe propozycje PO są dla niego nie do przyjęcia, gdyż pomijają postulaty jego ugrupowania. Dla PiS najważniejsze jest zablokowanie w przyszłości wszystkich możliwości zmian w Traktacie, do czego mogą dążyć niektórzy politycy europejscy. - Stworzono różne furtki, my chcemy je zamknąć i cała istota rzeczy do tego się sprowadza. Sprowadza się do tego, żeby jakiś polski rząd nie przyjął np. Karty Praw Podstawowych, bo to jest dla Polski bardzo niebezpieczne, nie odstąpił od tzw. mechanizmu Joaniny po 2017 roku, nie odstąpił od tych szczególnych uregulowań, które dotyczą lat 2014-2017. Krótko mówiąc: żebyśmy tego wszystkiego, co uzyskaliśmy, a jeśli nie wszystkiego, to znacznej części, nie stracili - mówił Kaczyński.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego rząd prowadzi zbyt uległą politykę zagraniczną, dlatego przy ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego trzeba zabezpieczyć się przed wycofywaniem się w przyszłości z wynegocjowanych ustaleń.

- Obawiam się, że Donald Tusk powraca do polityki bezrefleksyjnej spolegliwości, do tego przekonania, że Polska jest krajem, który musi się na wszystko zgadzać, musi uzyskać u któregoś z wielkich mocarstw - wiadomo, że u Tuska chodzi o Niemcy - taką pozycję dobrze widzianego klienta - powiedział Kaczyński w Radiu Maryja.


Premier Donald Tusk powiedział, że w wyniku ostatnich wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego doszło do osłabienia pozycji Polski we Wspólnocie. Premier uczestniczył w obradach Rady Europejskiej w Brukseli. Premier Donald Tusk zarzucił prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, że w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego zachowuje się w sposób "skrajnie nieodpowiedzialny".

- Wszystkie informacje, jakie dochodzą do mnie z kraju pokazują, że coś bardzo złego stało się z tym i tak niezbyt wysokim poziomem odpowiedzialności, jaki w ostatnim czasie prezentował lider Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Brukseli po zakończeniu obrad szczytu UE.

Według premiera, "ostatnie wypowiedzi i działania (szefa PiS) należy uznać za skrajną nieodpowiedzialność, taką, która podważa polskie interesy i to w kluczowym momencie, jakim jest zawsze Rada Europejska".

Tusk ocenił, że wiarygodność Polski w ostatnich dniach zmniejszyła się, bo partnerzy europejscy mieli prawo oczekiwać, że jeżeli chodzi o ratyfikację Traktatu Lizbońskiego, Polska da przykład budowania konsensusu, skoro rządzi koalicja jednoznacznie proeuropejska, a w opozycji jest partia, która negocjowała Traktat Lizboński.


- Jeżeli Rydzyk rządzi w PiS, to odwołajcie Jarosława Kaczyńskiego i powołajcie Rydzyka na szefa PiS. Niech rządzi szef, a nie pomocnik szefa - tak Janusz Palikot (PO) skomentował doniesienia prasowe o "szantażu" o. Tadeusza Rydzyka w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.

Według "Dziennika", na początku tygodnia prezes PiS spotkał się z jednym z biskupów z zachodniej Polski, kojarzonych ze środowiskiem Radia Maryja. Ten miał przekazać mu warunki, bez spełnienia których dalszy sojusz PiS z Radiem Maryja jest niemożliwy. Pierwszy z nich to doprowadzenie do referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Drugi - zgłoszenie przez PiS w Sejmie projektu uchwały o moratorium aborcyjnym.

Jarosław Kaczyński zaprzeczył tym doniesieniom.



Tadeusz Cymański (PiS) przyznał, że ma obawy przed Traktatem Lizbońskim, ale wierzy, że "w elementarnych sprawach Unia niczego nam nie może narzucić". - Mama do mnie: "Tadku, nie sprzedawaj Polski". A ja się pytam: "Ale mamo, o czym Ty mówisz?!". Poseł Cymański mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że brakuje przede wszystkim informacji.

- Tacy ludzie, jak moja mama się boją, a mają prawo do poczucia bezpieczeństwa - mówi pomorski poseł PiS. O ratyfikacji Traktatu mówi: "Można mieć wątpliwości, ale jak ktoś to krytykuje i twierdzi że to jest złe, to niech zaproponuje coś innego". - Ja proponuję nie pacyfizm, ale logiczne zastanowienie się nad tą sytuacją - dodaje.


Prezydent Lech Kaczyński oświadczył po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, że Polska popiera włączenie Ukrainy do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO. - Jesteśmy pod tym względem konsekwentni i w ciągu tych dwóch tygodni, które pozostały do szczytu (NATO) w Bukareszcie (2-4 kwietnia) będziemy podejmowali konkretne działania na rzecz Ukrainy - powiedział Lech Kaczyński na wspólnej z prezydentem Juszczenką konferencji prasowej. Prezydent Ukrainy podkreślił, że przystąpienie do NATO to suwerenna sprawa Ukrainy. - To nasz wybór - zaznaczył. Jak dodał, w sprawie przystąpienia do NATO Ukraińcy wypowiedzą się w referendum.

Zwrócił też uwagę, że w ciągu ostatnich 80 lat Ukraina zdobywała niepodległość pięć razy, ale też cztery razy ją traciła. - Dlaczego? Dlatego, że pod polityczną deklaracją o niepodległości Ukrainy nigdy nie było podpisane międzynarodowe zobowiązanie. Zawsze się opieraliśmy na własnym patriotyzmie i na sobie. Ja nie chcę, żebyśmy kontynuowali tę tradycję historyczną. Dzisiaj musimy ukształtować bezpieczeństwo Ukrainy na wszystkie lata stojące przed nami - podkreślił prezydent Ukrainy.



O sytuacji w regionie Bliskiego Wschodu i intensyfikacji współpracy gospodarczej między Polską i Egiptem rozmawiali we wtorek prezydent Lech Kaczyński i prezydent Egiptu Hosni Mubarak, który przebywał z trzydniową wizytą w Warszawie. – To było jedno z najciekawszych spotkań, jakie miałem w ciągu ostatnich dwóch lat – ocenił Lech Kaczyński na wspólnej konferencji prasowej z egipskim prezydentem.

Jak podkreślił, w rozmowie z Mubarakiem przeprowadzili „niezwykle interesujący” przegląd sytuacji w regionie Bliskiego Wschodu – Rozmawialiśmy o Iranie, Iraku, Libanie, Palestynie, Afganistanie i Pakistanie – dodał polski prezydent.

Lech Kaczyński wyraził także satysfakcję, że „przywódca wielkiego państwa o olbrzymim znaczeniu w świecie, największego w kręgu Bliskiego Wschodu” odwiedził Polskę.


– Chcemy ograniczyć emisje dwutlenku węgla i produkcję energochłonną, ale nie chcemy płacić za to zbyt dużej ceny – powiedział premier Tusk na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE poświęconego energii i zmianom klimatycznym.

Jego zdaniem unijny plan zmniejszenia o 20 proc. emisji dwutlenku węgla do 2020 roku, a także zwiększenia udziału energii odnawialnej o 20 proc., będzie realizowany z uwzględnieniem potrzeb rozwijającej się polskiej gospodarki. Bez tego uwzglednienia Polakom grożą podwyżki cen prądu o 50-70 proc. już w 2013 roku. Polska energetyka jest w ponad 90 proc. oparta na węglu.

Przywódcy UE potwierdzili, że ostateczne porozumienie w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego nastąpi najpóźniej wiosną przyszłego roku.


Sejm przyjął uchwałę w 40. rocznicę wydarzeń Marca' 68. W uchwale napisano: "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie i głęboki szacunek wszystkim, zwłaszcza studentom, którzy w marcu 1968 roku zaprotestowali przeciwko komunistycznej dyktaturze. Ich zaangażowanie było czytelnym znakiem i potwierdzeniem tego, iż Polacy nie pogodzili się z narzuconym im przemocą systemem. Represyjna odpowiedź władz PRL na postulaty ograniczonej liberalizacji systemu, zgłaszane w sposób wyłącznie pokojowy, po raz kolejny unaoczniła jego niereformowalność.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej potępia antyinteligencką i antysemicką kampanię rozpętaną przez komunistyczne władze w następstwie studenckich protestów, podkreślając zarazem, iż jej źródłem i przyczyną były walki frakcyjne w łonie PZPR. Tragicznym skutkiem tej kampanii była emigracja z kraju tysięcy obywateli polskich żydowskiego pochodzenia, w tym wielu ludzi nauki, kultury i sztuki.

Sejm wyraża przekonanie o konieczności naprawienia krzywdy wyrządzonej tym, którzy wbrew swej woli zostali pozbawieni polskiego obywatelstwa. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ma głębokie przekonanie, iż Marzec 1968 roku, wpisując się obok października 1956, grudnia 1970, czerwca 1976, sierpnia 1980, w ciąg niepodległościowych dążeń narodu polskiego, na trwale wszedł do polskiej historii."


Jeszcze w tym roku Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza sprzedać 47,82 proc. akcji warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Do inwestorów trafią równolegle dwie oferty: publiczna oraz skierowana do wiodących instytucji finansowych. MSP chce zachować 51 proc. akcji GPW. Resort skarbu przedstawił swoje plany na posiedzeniu sejmowej Komisji Skarbu. Jak mówili przedstawiciele MSP, oferta publiczna ma objąć około 19 proc. akcji spółki i będzie składać się z dwóch transz: instytucjonalnej i indywidualnej. Ta oferta będzie dostępna dla wszystkich inwestorów.

Około 28,82 proc. akcji zostanie zaoferowane wiodącym instytucjom finansowym, będącym aktywnymi uczestnikami polskiego rynku kapitałowego w tzw. ofercie kierowanej. Do zakupu akcji zostanie zaproszonych około 35 podmiotów skupionych w ok. 25 grupach kapitałowych.

W obu ofertach będzie obowiązywała jedna cena, a debiut akcji na parkiecie ma nastąpić w połowie października. Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie powstała w roku 1991, a pierwsza sesja giełdowa odbyła się w kwietniu tego roku. Notowano na niej akcje pięciu spółek. Według stanu na 11 marca 2008 roku, na rynku podstawowym GPW notowano 305 spółek krajowych i 24 spółki zagraniczne. Na rynku równoległym były 24 krajowe spółki.


Od 1 kwietnia osoby fizyczne będą mogły rozliczać się z urzędem skarbowym przez internet. Jeśli podatnik chce rozliczyć się z fiskusem za ubiegły rok, powinien wystąpić do urzędu skarbowego o zaświadczenie umożliwiające składanie e-deklaracji oraz zaopatrzyć się w kwalifikowany podpis elektroniczny.

Dla części podatników barierą w dostępie do nowej formy rozliczania się z podatków, będzie koszt zestawu do elektronicznego podpisu, który może wynieść około 300 złotych – pisze „Gazeta Prawna".


Na budowę prawie 105 tys. domów jednorodzinnych uzyskali zgodę Polacy w 2007 roku. To o 40 proc. więcej niż w 2006 roku. Domy chce mieć coraz więcej osób mniej zamożnych, których nie stać na bardzo drogie mieszkania. Budowa własnego lokum stała się atrakcyjna pod względem finansowym. Zdaniem analityków, za cenę dwu-, trzypokojowego mieszkania w dobrej dzielnicy można wybudować dom o powierzchni około 150 metrów. Ostatnio jednak te dysproporcje nie są już tak znaczące, gdyż wzrosły ceny materiałów budowlanych i działek – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Z badań spółki Nowy Adres przeprowadzonych w Warszawie, Trójmieście, Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu wynika, że o budowie domu myśli aż 64 proc. spośród osób planujących w najbliższych latach inwestycję mieszkaniową. Zachętą może być odzyskanie nawet 25 tys. złotych z tytułu zwrotu VAT na materiały budowlane. Budujący małe domy mogą też liczyć na dopłatę z budżetu państwa.


Ruszyły odprawy w nowym terminalu 2 na warszawskim lotnisku Okęcie. Pierwsi skorzystali z niego pasażerowie lotów czarterowych. Odprawy regularnych lotów mają ruszyć 20 marca. Dzięki nowemu terminalowi z warszawskiego lotniska będzie mogło skorzystać 12 mln pasażerów rocznie. Terminal 2 to największy obecnie dworzec lotniczy w Polsce.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni z nowego terminalu będą korzystali jedynie pasażerowie lotów czarterowych. Jak poinformował dyrektor naczelny Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze Michał Marzec, odprawy regularnych lotów rejsowych powinny być przenoszone do nowej hali odlotów około 20 marca.

Dyrektor zapewnił, że w ciągu dwóch tygodni w hali odlotów powinny zostać otwarte punkty usługowe, w tym bary, restauracje i sklepy.

Powierzchnia nowego terminalu wynosi 110 tys. m kw., czyli ponad dwa razy więcej niż „starego”. Znajduje się tutaj 60 stanowisk do pełnej odprawy biletowo-bagażowej, 10 stanowisk dla pasażerów jedynie z bagażem podręcznym i jedno dla podróżnych z bagażem ponadwymiarowym. Nowością w stosunku do Terminalu 1 jest osiem stanowisk do automatycznej odprawy bagażowej, tzw. self check-in.


Sprawą rzekomego molestowania nieletnich przez byłego dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie zajmuje się sąd biskupi - powiedział w rozmowie z KAI rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej ks. Sławomir Zyga. Odniósł się w ten sposób do poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej", która napisała o zarzutach molestowania nieletnich przez szczecińskiego kapłana.

„Musimy poczekać na orzeczenie sądu, nie możemy tego w żaden sposób przyspieszać, wymuszać. Musimy dać sądowi czas na to, aby takie orzeczenie wydał, aby sprawę rozstrzygnął” - powiedział ks. Sławomir Zyga.

Zarzutami w sprawie molestowania wychowanków ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie, do którego miało dojść na początku lat 90., zajmie się również tamtejsza prokuratura.


– Nie jest możliwa prywatyzacja Telewizji Publicznej ani Polskiego Radia i nie ma takich zamiarów – powiedział minister skarbu Aleksander Grad, podzielając w tej kwestii poglądy premiera Donalda Tuska. – Uważam, że taka prywatyzacja jest niemożliwa i nie mam takich zamiarów – mówiliśmy jako Platforma Obywatelska przed wyborami i nie zamierzamy prywatyzować żadnego z kanałów telewizji ani Polskiego Radia – powiedział Aleksander Grad w czwartek w rozmowie z RMF FM.

O możliwości prywatyzacji któregoś z kanałów TVP napisał tygodnik „Polityka”. Z kolei według dziennika.pl, jeden z programów TVP miałby pójść „pod młotek”, drugi natomiast byłby pozbawiony reklam. Zlikwidowane miałoby być TVP Info, a w jego miejsce nadawano by programy lokalne. „To jeden ze scenariuszy, który jest omawiany” – przyznaje w rozmowie z dziennikiem.pl minister w kancelarii premiera Rafał Grupiński.



Jedna z najbardziej prestiżowych nagród na świecie, nagroda Templetona powędruje do ks. prof. Michała Hellera. Wyróżnienie jest przyznawane za przerzucanie pomostów między nauką a religią. Prof. Michał Heller (ur. 12 marca 1936 w Tarnowie) jest światowej sławy fizykiem, kosmologiem, filozofem i teologiem, członkiem m.in. Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego i Papieskiej Akademii Nauk.

Nagroda Templetona, wręczana od 1973 r., jest najwyższą na świecie nagrodą finansową przyznawaną indywidualnie naukowcowi – bije pod tym względem nawet Nagrodę Nobla i wynosi ponad 1,6 mln dolarów. Jej fundator chciał w ten sposób podkreślić, że szerokie poszukiwania interdyscyplinarne, także te, które rozwijają duchowość człowieka, więcej znaczą dla ludzkości niż szczegółowe badania w odrębnych dyscyplinach naukowych. Interdyscyplinarność, unifikacja, łączenie – to kluczowe pojęcia dla idei propagowanej przez finansistę. Stąd na liście laureatów Nagrody znajdziemy zarówno Matkę Teresę z Kalkuty i Brata Rogera, jak i przedstawicieli innych religii, np. buddyjskiego przywódcę Nikkuo Niwano. W dziewięcioosobowym jury zasiadają wybitni przedstawiciele pięciu największych religii świata (w tym od pięciu lat abp Józef Życiński).

Ksiądz Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” komentując przyznanie wyróżnienia, podkreślił, że ksiądz Heller jest autentycznym uczonym, matematykiem, astronomem i liczącym się reprezentantem nauk ścisłych, który odważnie wchodzi na teren wiary i nauki.

Zdaniem księdza Adama Bonieckiego, osoba nagrodzonego jest bardzo ważna dla ludzi wierzących, którym często sugeruje się, że wiara i nauka to sfery, których nie można ze sobą pogodzić.

Ceremonia wręczenia nagrody Templetona odbędzie się w maju w pałacu Buckingham. Ks. prof. Heller otrzyma ją z rąk księcia Edynburga Filipa, małżonka królowej Elżbiety.


Na warszawskich Starych Powązkach pochowano Gustawa Holoubka. Ostatnie pożegnanie artysty odbyło się w asyście Kompanii Honorowej Wojska Polskiego. Nad trumną aktora przemówili minister kultury Bogdan Zdrojewski i prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Kumor. W ostatniej drodze towarzyszyły Gustawowi Holoubkowi Mazurek Dąbrowskiego i dźwięki hejnału mariackiego, który odegrał trębacz z Krakowa. Aktora żegnało kilkaset osób ze środowiska artystycznego i wielbiciele jego talentu. Wcześniej Piotr Fronczewski pożegnał Gustawa Holoubka podczas uroczystości pogrzebowych w Kościele świętego Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach "Dziś jesteś zaproszony, a my oczekiwani" - powiedział nad trumną przyjaciela.

Aktor przypomniał swoją rozmowę ze Gustawem Holoubkiem po jego wizycie w Watykanie i audiencji u papieża Jana Pawła II. Zmarły niedawno aktor miał się wówczas zwierzyć, że podczas spaceru w ogrodach watykańskich poczuł niezwykłe zbliżenie z Bogiem.

Swoje bardzo osobiste przemówienie Piotr Fronczewski zakończył modlitwą "Wierzę w Boga". Aktor zaznaczył, że czyni to w imieniu zmarłego. "Chcę powiedzieć za Ciebie, bo nie wiem czy zdążyłeś, bo byłeś zajęty żmudnymi przygotowaniami do podróży" - powiedział Fronczewski. Dodał, że gest, który czyni jest szczególnie ważny w czasach, gdy podważa się istnienie Boga, kwestionuje boskość Chrystusa, a rzeczywistość próbuje się wyjaśniać tylko metodami naukowymi.

Duszpasterz środowisk twórczych ksiądz Wiesław Niewęgłowski w homilii mszy żałobnej, powiedział, że każdy człowiek dostaje od Boga czas, który powinien poświęcić na jego poszukiwanie."Niech świętej pamięci Gustaw, który służył przez piękno i dobro, doświadczy radości nieba" - powiedział duszpasterz.

Gustaw Holoubek - wybitny aktor i reżyser, pedagog, senator Rzeczpospolitej w latach 1989-1991 - zmarł w ubiegły czwartek. Miał 85 lat. Prezydent Lech Kaczyński, w uznaniu jego zasług odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego - najwyższym polskim odznaczeniem cywilnym.



Tadeusz Kantor, Jerzy Nowosielski, Magdalena Abakanowicz, Henryk Stażewski i Roman Opałka – to czołówka 256 artystów najwyżej ocenionych przez znawców z niemal 80 galerii. Najlepiej sprzedają się prace twórców już uznanych – pokazuje „Kompas sztuki”, czyli ranking najlepszych polskich artystów współczesnych, publikowany – pierwszy raz w Polsce – na łamach „Rzeczpospolitej”.

Zakup dzieł klasyków to pewna lokata. Pod koniec lat 80. minionego stulecia ich prace kosztowały zazwyczaj od 100 do 300 dolarów, a obecnie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Na przykład jeszcze stosunkowo niedawno obraz Tadeusza Kantora można było kupić za kilkanaście tysięcy złotych, a dziś trzeba w tym celu wydać ponad 200 tys. zł.



150 łask otrzymanych za pośrednictwem polskiego papieża opisuje książka „Cuda”, która trafiła właśnie do księgarń – To zaledwie 1 proc. łask zgłoszonych w naszym biurze. Ich opisy są nadsyłane z całego świata – mówił w piatek podczas prezentacji książki „Cuda” ks. Sławomir Oder, postulator w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II. – Wśród nich są takie, które można zaliczyć do kategorii cudu.Wszystkie opisane łaski zostały włączone do dokumentacji procesu beatyfikacyjnego. Są one świadectwem opinii świętości, jaką cieszy się w świecie Jan Paweł II. Do biura postulatora procesu nadchodzą też podziękowania za pontyfikat polskiego papieża. Setki tysięcy tego typu listów zostawiono na grobie Jana Pawła II.

Najwięcej łask opisanych w publikacji dotyczy poczęcia i narodzin dzieci. Są też opisy cudownych uzdrowień, nawróceń, daru powołania, otrzymania pracy, wyjścia z nałogów.

– Niektóre świadectwa zostały napisane przez osoby, które nie są chrześcijanami – mówi Maria Zboralska, redaktor książki. – Świadectwo życia Jana Pawła II zrobiło na nich tak ogromne wrażenie, że coś w ich życiu się zmieniło. Ta książka, jak podkreślał ks. Oder, jest wypełnieniem sprawiedliwości wobec wielkiego dzieła Boga, jakie dokonuje się w naszym życiu i na naszych oczach przez osobę Jana Pawła II.

Do publikacji została dołączona płyta CD z krótkometrażowym filmem dokumentalnym „Cud”. Jego reżyser Hiszpan Javier Figuera inspirował się historią uzdrowienia francuskiej zakonnicy siostry Marie Simon Pierre Normand. Jest to jedyny dotychczas oficjalnie uznany cud dokonany za wstawiennictwem Jana Pawła II i włączony do procesu jego beatyfikacji.


Narzekają na korki, kostkę brukową w rynku i ekshibicjonistów pod akademikiem - blisko 40 osób pojawiło się na pierwszym spotkaniu Chóru Narzekań Mieszkańców Wrocławia.

Chór Narzekań Mieszkańców Wrocławia to pomysł dyrektora Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu, Konrada Imieli. Jedyny występ zespołu składającego się z samych amatorów odbędzie się 13 kwietnia, podczas 29. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.

Chórzystą może być każdy, kto ma na co i potrafi narzekać. Wcale nie trzeba umieć śpiewać, ważne jest serce i chęci do podzielenia się bolączkami z innymi - powiedział podczas próby Imiela.

Pomysł chóru narzekań powstał w Helsinkach. W Polsce projekt zrealizowany zostanie po raz pierwszy. Muzykę do Chóru Narzekań Mieszkańców Wrocławia napisze Rafał Karasiewicz, natomiast tekst powstanie pod kierunkiem Imieli, na podstawie zgłoszonych przez wrocławian narzekań.


Budowę Pomnika Polskiego Absurdu zaproponował podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot.

Słynny z kontrowersyjnych wystąpień przewodniczy sejmowej komisji Przyjazne Państwo poseł Palikot . wyszukuje absurdy prawne w gospodarce, administracji i innych dziedzinach życia.

Podczas spotkania z piotrkowianami poseł podał kilka przepisów, które mogłyby być uwiecznione Pomnikiem Absurdu, na przykład wymóg przedstawienia przez szachistę, który chce wystartować w zawodach, specjalistycznego zaświadczenia lekarskiego.

Przykłady absurdów od półtora miesiąca zgłaszają sejmowej komisji Internauci. Internetową stronę Przyjaznego Państwa odwiedziło w tym czasie ponad 27 tysięcy osób. Zgłoszono już dwa tysiące wniosków o likwidację prawnych bubli.


Średni kurs australijskiego dolara wg tabeli NBP w dniu 14.03.08: 2.14 PLN


Uwaga! Uwaga ! Uwaga !

Dowiedziałeś się co ciekawego wydarzyło się w Polsce? Prześlij info do Krzysztofa Bajkowskiego radiokrzysztof@idx.com.au.Twórz razem z nami Przegląd polskich wydarzen tygodnia !