Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
22 marca 2008
Przegląd polskich wydarzeń tygodnia. 16 -22 marca 2008
oprac. Krzysztof Bajkowski


Telewizyjny show prezydenta – Możliwe referendum – Solidarność z Tybetem – Jezus Chrystus w hipermarkecie – Polska młodzież ma nowy narkotyk – White Christmas na Wielkanoc – Zakaz malowania pisanek uchylony
Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że w najbliższym czasie wystąpi z projektem ustawy ratyfikacyjnej, gwarantującej nienaruszalność dobrych dla kraju zapisów Traktatu z Lizbony. W wystąpieniu wyemitowanym w TVP prezydent powiedział, że nie może zgodzić się na „dobrowolną i niczym nieuzasadnioną degradację pozycji naszego kraju w Unii Europejskiej”.

W orędziu prezydent mówił, że wynegocjowany przez niego traktat gwarantował dobre zapisy dla Polski. Jak podkreślił, negocjacje trwały dłużej, by uzgodnić lepsze warunki dla kraju. Ale – jak zaznaczył – niektóre partie złamały zgodę narodową i chciały odstąpić od Protokołu Brytyjskiego.

Prezydent powiedział, że np. zapisy Karty Praw Podstawowych mogą uruchomić wnioski o przyznanie odszkodowania za mienie niemieckie, które przyznano Polsce lub zmusić Polskę do wprowadzenia małżeństw homoseksualnych.

Orędzie było uroczyste, wzbogacone muzyką z serialu „Polskie drogi” i przeplatane migawkami z unijnych negocjacji z czerwca zeszłego roku, obrazkami polskich wsi, a także par homoseksualnych, mapą przedwojennej Polski i zdjęciami kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Eriką Steinbach, szefową Związku Wypędzonych.

Wcześniej, wieczorem, L.Kaczyński spotkał się z szefami klubów parlamentarnych. Rozmowa w Pałacu Prezydenckim trwała godzinę. W spotkaniu wzięli udział: Zbigniew Chlebowski (PO), Przemysław Gosiewski (PiS), Stanisław Żelichowski (PSL) i Wojciech Olejniczak (LiD). Spotkanie dotyczyło sytuacji, powstałej w parlamencie wokół ratyfikacji Traktatu z Lizbony.

W poniedziałek w Sejmie nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie trybu ratyfikacji Traktatu z Lizbony. PO uważa, że rozmowy z PiS w tej sprawie zostały zakończone; PiS wciąż nie rezygnuje z wprowadzenia do ustawy ratyfikacyjnej gwarancji zachowania zapisów traktatu.


Inicjatywa prezydenta pojawia się wraz z jątrzącym orędziem prezydenta. Pokazywanie czarnych map nie było nastawione na uspokojenie sytuacji – tak minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skomentował wystąpienie prezydenta.

Sikorski dodał, że jeśli inicjatywa prezydenta będzie prowadziła do ratyfikacji traktatu, to „będzie mu za to bardzo wdzięczny”. Zaznaczył, że jest przekonany, że Lech Kaczyński poddał traktat dokładnej analizie. - I co więcej wiem, że prywatnie ma rozsądne stanowisko w sprawie Traktatu i dlatego tak bardzo zaskoczyło mnie to orędzie - powiedział szef MSZ

– Prezydent Lech Kaczyński musi podpisać Traktat z Lizbony, a prezydencki projekt poprawek do tego dokumentu jest sprzeczny z konstytucją – uważa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. – Prezydent stoi na straży prawa i konstytucji. W moim przekonaniu prezydent musi podpisać Traktat, może co najwyżej skierować go do Trybunału Konstytucyjnego, żeby sprawdzić jego zgodność z konstytucją. Jednak badanie zgodności Traktatu, który sam wynegocjował będzie takim prezydenckim wotum nieufności wobec samego siebie – mówił Komorowski w środę w radiowej Trójce.


Prezydent Lech Kaczyński sięgnął po antyniemiecką kartę w sporze o Traktat Lizboński – piszą w środę niemieckie gazety odnotowując poniedziałkowe telewizyjne wystąpienie prezydenta. „Kaczyński podsyca stare obawy przed niemieckim sąsiadem” – pisze „Berliner Zeitung”.

„Polski prezydent namalował budzący grozę scenariusz z roszczeniami Niemców oraz małżeństwami homoseksualistów i blokuje podpisanie Traktatu Lizbońskiego” – relacjonuje „Tagesspiegel”.

Gazety opisują, jak podczas telewizyjnego wystąpienia Lecha Kaczyńskiego w tle pojawiały się fotografie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel rozmawiającej z szefową Związku Wypędzonych Eriką Steinbach, a także stara mapa Niemiec w granicach z 1937 roku.

Według dziennika „Die Welt”, posłużenie się przez prezydenta znanym z czasów komunistycznych „niemieckim straszakiem” zaskoczyło nawet najśmielszych obserwatorów.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pyta w swojej relacji, czy Kaczyńscy zablokują Europę. W komentarzu zaś gazeta pisze, że polski prezydent, który chętnie stawia się w roli „ucieleśniającego narodowe interesy, w oczywisty sposób wykorzystał swój urząd dla interesu jednej partii – partii swojego brata”.


Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek w Lublanie, że parlamentarny etap ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego zakończy się przed upływem prezydencji słoweńskiej w UE, czyli przed końcem czerwca.

Tusk podkreślił jednocześnie, że procedura ratyfikacyjna w Polsce wymaga „ostatecznej decyzji, jaką jest podpis prezydenta” Lecha Kaczyńskiego.

Premier zaznaczył, że mimo toczącej się w Polsce dyskusji o ustawie upoważniającej prezydenta do ratyfikacji Traktatu z Lizbony, żadna istotna siła polityczna nie wypowiada się przeciwko temu traktatowi. Ustawa ratyfikacyjna musi być przyjęta przez Sejm oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy posłów oraz senatorów.

Zdaniem Tuska, jeśli dojdzie do referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, to odbędzie się ono „bez dramatycznego znaku zapytania o efekt”, ponieważ – jak podkreślał – badania opinii publicznej wskazują, że Traktat z Lizbony popiera ponad 70 proc. Polaków.

– Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Traktat zostanie przez Polskę ratyfikowany – oświadczył polski premier. Nie ma sporu o ratyfikację traktatu – powiedzial dla czwartkowego wydania „Dziennika” prezydent Lech Kaczyński. „To był wielki sukces, ale należy go umocnić, bo w Polsce pojawia się mniejsza determinacja do jego utrzymania. Ale mimo wszystko jestem skłonny do rozmowy i kompromisu. Bo mi zależy, żeby to było już za nami” – mówił L. Kaczynski.



Do Polski wrócili czterej policjanci ranni w poniedziałkowych zamieszkach w Kosovskiej Mitrovicy. Funkcjonariusze wracali razem z szefem MSWiA Grzegorzem Schetyną, który we wtorek odwiedził policjantów w Kosowie i Prisztinie. W starciach z Serbami rannych zostało 28 Polaków, 20 Francuzów i 20 Ukraińców – jeden z nich zmarł.

28 polskich policjantów zostało rannych w poniedziałek rano podczas szturmu policji ONZ i żołnierzy sił pokojowych KFOR na gmach sądu w Kosovskiej Mitrovicy, zajęty trzy dni wcześniej przez Serbów. Polacy ochraniali budynek od zewnątrz. Gdy wyprowadzano z niego Serbów, w kierunku funkcjonariuszy poleciały kamienie, granaty i prawdopodobnie ładunki wybuchowe domowej roboty.


Składka zdrowotna w górę o jeden punkt procentowy za dwa lata. Polacy nie będą musieli za to dopłacać do usług medycznych – takie są pomysły premiera Donalda Tuska na ratowanie podupadającej służby zdrowia. Jednak dla największego lekarskiego związku zawodowego wniosek z „białego szczytu” jest taki, że reformy służby zdrowia nie będzie. Najbardziej liczące się związki zawodowe w służbie zdrowia nie podpisały dokumentu podsumowującego dwumiesięczne prace „białego szczytu”.

Premier poinformował, że przedstawi koalicjantowi Platformy Obywatelskiej – PSL propozycję „racjonalizacji składki zdrowotnej w obrębie ubezpieczeń rolników”. Przyznał, że nie daje gwarancji na powodzenie rozmów z ludowcami.

Podtrzymał też najważniejszy z pomysłów rządowych, dotyczący reform ochrony zdrowia, czyli przekształcenie placówek zdrowotnych na spółki handlowe.


Bitwa o ustawę medialną zakończona. Po burzliwej debacie i mimo głośnego sprzeciwu PiS Sejm przyjął we wtorek nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Projekt poparli posłowie PO i PSL, LiD wstrzymał się od głosu.

Znowelizowana ustawa znacząco ogranicza kompetencje KRRiT: przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców (z wyjątkiem kontroli programowej), przyznawanie lub odbieranie statusu nadawcy społecznego ma teraz należeć do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Ponadto ustawa ma zmienić sposób powoływania zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Zakłada on, że aby zostać członkiem władz mediów publicznych trzeba wygrać konkurs, który zorganizuje KRRiT. Tak wyłonionych kandydatów powoływać i odwoływać będzie w drodze uchwały Krajowa Rada.

Według przyjętego rozwiązania, minister skarbu nie będzie mógł – jak pierwotnie chciała PO – mianować i odwoływać z „ważnych powodów” członków zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia.

Ustawa zmienia także zasady wyboru prezesa UKE. Prezesa urzędu na pięcioletnią kadencję powoływać miałby Sejm na wniosek premiera (w tej chwili prezesa UKE mianuje premier).

Ustawa trafi teraz do Senatu później do prezydenta. Prezydencki minister Michał Kamiński zapowiadał, że jeśli zostanie ona uchwalona w obecnym kształcie, jej zawetowanie przez prezydenta jest prawdopodobne.



Kilkaset osób w Warszawie, Gdańsku, Lublinie i Kielcach manifestowało w piątek przeciw działaniom władz chińskich na terytorium Tybetu, krwawemu tłumieniu manifestacji mnichów w Lhasie oraz olimpiadzie w Pekinie. Prezydent Lech Kaczyński zaapelował o pokojowy dialog między chińskimi władzami a Tybetańczykami. W stolicy przed Pałacem Prezydenckim swoje poparcie dla Tybetańczyków manifestwało około 200 osób. Demonstracja odbyła się w millczeniu z powodu Wielkiego Piątku.

Protestujący mówili, że chcą zmobilizować polskie władze do aktywniejszych działań na rzecz obrony praw Tybetańczyków. Przed Pałacem obecny był m.in. szef Partii Demokratycznej, europoseł Janusz Onyszkiewicz.

Jego zdaniem, w związku z sytuacją w Tybecie bojkot otwarcia olimpiady w Pekinie byłby na miejscu. – Chodziłoby o to, aby ta olimpiada nie stała się taką powtórką olimpiady z 1936 roku w Berlinie, kiedy to reżim hitlerowski wykorzystywał igrzyska do propagowania i tamtego systemu politycznego i tego, co się działo w Niemczech – powiedział.

W ostatnim okresie w Tybecie miały miejsce wydarzenia, które wzbudziły wielki smutek i zaniepokojenie zarówno moje, jak i moich rodaków. Doniesienia zawierały informacje o ofiarach i wielu rannych w zamieszkach antyrządowych. W dalszym ciągu napływają wiadomości o demonstracjach” – napisał L. Kaczyński w oświadczeniu.

Prezydent zaznaczył, że Polacy mogą poszczycić się historią pokojowego rozwiązania sporów. „Dlatego też, podzielając deklarację prezydencji Unii Europejskiej z dnia 17 marca br., zwracam się z apelem o powściągliwość w podejmowanych wobec Tybetańczyków działaniach, i zainicjowanie pokojowego dialogu ze społecznością Tybetańczyków pod przywództwem Dalajlamy” – napisał prezydent.



15. Akademicka Droga Krzyżowa przeszłą w piątek wieczorem ulicami warszawskiej Starówki. Procesję prowadzili metropolita warszawski arcybiskup Kazimierz Nycz i prymas Polski kardynał Józef Glemp oraz biskup kościoła ewangelicko-augsburskiego, Janusz Jagucki. W tym roku nauki wygłaszane przy kolejnych stacjach przez studentów i profesorów Akademii Teatralnej przygotował duszpasterz parlamentarzystów, ksiądz Piotr Pawlukiewicz.

Tradycyjnie ogromny krzyż niesiony był od stacji do stacji przez przedstawicieli różnych grup zawodowych i społecznych – harcerzy, strażaków, rzemieślników, prawników, lekarzy, policjantów, strażników miejskich, studentów, żołnierzy.

Droga Krzyżowa zakończyła się przeniesieniem krzyża do archikatedry świętego Jana Chrzciciela.


Papierowe torby na zakupy, a na nich wypisane ludzkie winy i grzechy są dominującym elementem wystroju Grobu Pańskiego w krypcie kościoła oo. pijarów w Krakowie. Zawieszona na drewnianej belce pętla ze sznura przypomina o losie Judasza.

Mottem tegorocznego Misterium Grobu Pańskiego u oo. pijarów są słowa "Jezus Chrystus w hipermarkecie". W hipermarkecie ludzkich zdarzeń, myśli i uczuć - wyjaśnił autor i wykonawca Misterium Grobu Pańskiego ojciec Szymon Kurpios. Te torby mogą stanowić początek rachunku sumienia dla współczesnego człowieka - dodał. Na torbach wypisane są m.in.: "zakupy w niedzielę", "mobbing", "terroryzm", "aborcja", "eutanazja", "nadmierna prędkość", "pogarda", "chamstwo", "gniew" "korupcja", "używki".

OO. pijarzy chcą, by umieszczona w takiej scenerii postać Jezusa skłoniła ludzi do zastanowienia nad własnymi wyborami życiowymi i zdecydowania "mieć czy być".

Kluczem do zrozumienia tegorocznego wystroju grobu jest, jak mówił o. Kurpios, przypomniana na wielkoformatowych reprodukcjach dzieł sztuki postać Judasza, który zdradził Jezusa, a potem oddał srebrniki i powiesił się. Wychodząc stąd każdy może się zastanowić, czy przypadkiem w codziennym zagonieniu nie zdradza i nie sprzedaje dzisiaj Chrystusa - powiedział o. Kurpios.


Zielone światło dla wieżowców oraz koniec dominacji Pałacu Kultury w krajobrazie Warszawy obiecała zagranicznym inwestorom prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz –Walc. W ciągu najbliższych trzech lat mógłby powstać pierwszy budynek wyższy od Pałacu Kultury i Nauki. Ale na razie zamiast decyzji trwają ciągłe dyskusje. Warszawiacy są na razie dumni z jednego wysokiego budynku – wieży Libeskinda – który ma dopiero powstać.

Wiceprezydent Jacek Wojciechowicz zapowiada: – Chcemy mieć centrum identyfikowalne i porównywalne poziomem do innych stolic europejskich. Więc nowe wieżowce, także wyższe od PKiN, powinni projektować znani w świecie architekci, żeby Śródmieście było wreszcie wizytówką Warszawy, a nie powodem do kpin.

W miejskim Biurze Architektury leży dziś 38 wniosków o warunki zabudowy dla gmachów od 100 do 180 metrów. W tym dziewięć na drapacze powyżej 180 m.

Tymczasem śródmiejscy radni protestują. Drapaczy w centrum nie chcą – pisze „Życie Warszawy”.


24-letni Marcin M. – podejrzany o zabójstwo księdza i jego gosposi w Serbach na Dolnym Śląsku – przyznał się do morderstwa. Przyznał się też do podobnego zabójstwa w Ciosańcu w Lubuskiem. Zielonogórska prokuratura postawiła mu w piątek zarzuty. 24-latek ukradł z plebanii w Serbach co najmniej 50 tysięcy złotych oraz samochód. Auto znaleziono po kilku dniach w lesie koło Krosna Odrzańskiego. Podczas przesłuchania mężczyzna opowiedział, jak doszło do zabójstw. Jego wyjaśnienia potwierdziły wizje lokalne w obu plebaniach.

Prokurator Kazimierz Rubaszewski powiedział, że wszystko wskazuje na to, że 24-latek działał sam.

Marcinowi M., który został zatrzymany kilka tygodni temu w Niemczech, grozi dożywocie. Mężczyzna chciał być księdzem.


Oszust internetowy, podejrzany o wyłudzenie w ciągu sześciu tygodni 80 tys. złotych od 250 klientów korzystających z portalu aukcyjnego, został aresztowany przez sąd w Poznaniu. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. – Podejrzany oszust od stycznia tego roku założył na portalu aukcyjnym Allegro co najmniej 26 fikcyjnych kont. Wystawiał do sprzedaży różne popularne wśród internautów przedmioty w atrakcyjnych cenach – poinformowała wielkopolska policja.

Mężczyzna wystawiał na aukcje obuwie sportowe, pamięci flash, komputery, telefony komórkowe, aparaty cyfrowe, gry, filmy, monitory, drukarki i systemy operacyjne. Zwycięzcy aukcji nigdy jednak nie otrzymali wylicytowanych przedmiotów.

W najbardziej spektakularnej aukcji kolekcjoner miniaturowych samochodów stracił 2900 złotych. Wylicytował kolekcję modeli samochodów, przelał pełną kwotę pieniędzy i daremnie czekał na przesyłkę.


Polska młodzież ma nowy narkotyk. To silny, uzależniający lek przeciwbólowy, stosowany głównie w terapii nowotworowej – informuje dziennik „Polska”. Według gazety, wzrost sprzedaży tego leku notuje Narodowy Fundusz Zdrowia, a ośrodki odwykowe przyjęły w tym roku aż pięciokrotnie więcej pacjentów zatrutych tym środkiem.

Lek użyty w większej dawce działa podobnie jak morfina: powoduje poczucie błogości, pobudzenie, euforię, oszołomienie, a nawet zaburzenia równowagi. Dwie, trzy tabletki potrzebne do odurzenia kosztują ok. 3 zł.

Lekarze jednak przestrzegają, że dla młodego organizmu przyjmowanie „tramalu” może mieć nieodwracalne skutki; już po tygodniu intensywnego zażywania może dojść do śpiączki wątrobowej, która kończy się przeszczepem. Zaś po miesiącu ostrego brania może nie wytrzymać serce.


W moskiewskim Domu Kina, przy pełnej sali liczącej tysiąc miejsc odbyła się premiera filmu „Katyń” Andrzeja Wajdy. Doradca prezydenta Rosji do spraw Unii Europejskiej Siergiej Jastrzębski powiedział, że Wajdzie udało się nakręcić film tak, że nie stał się obrazem antyrosyjskim. – Jestem ogromnie wzruszony, że ten film został pokazany w Moskwie. Nigdy nie przypuszczałem, że dożyję takiej chwili. Nie wierzyłem. I dalej nie wierzę, że dożyłem. Jeszcze ciągle myślę, że to nie jest prawda – mówił reżyser na konferencji prasowej przed pokazem filmu.

Na premierowy pokaz dramatu Wajdy przybyli doradcy prezydenta Rosji: ds. rozwoju kontaktów z UE – Siergiej Jastrzembski i ds. kultury – Jurij Łaptiew. Wśród obecnych byli reprezentanci świata kultury i nauki, a także obrońcy praw człowieka, aktywiści organizacji pozarządowych i studenci.

Zapytany, co chciałby powiedzieć Polakom po obejrzeniu tego filmu, Jastrzembski oświadczył: – Jestem szczęśliwy, że żyję w nowej Rosji, że wokół nas jest nowa Europa i że na mapie tej nowej Europy jest wolna Polska.

Pokazowi dzieła Wajdy towarzyszyło wielkie zainteresowanie publiczności. Licząca ponad tysiąc miejsc sala dosłownie pękała w szwach. Ludzie siedzieli na schodach między rzędami i stali wzdłuż ścian. Przed kinem został tłum chętnych, którzy zaczepiali wchodzących, próbując zdobyć zaproszenie.

Po finałowej scenie egzekucji, gdy przed widzami nagle pojawił się czarny ekran, w sali zapadła cisza. Trwała kilkadziesiąt sekund. Później rozległy się brawa. Trwały krótko. Potem ludzie w milczeniu zaczęli wychodzić. Niektórzy mieli łzy w oczach.



W Polsce wiosna za progiem, a tu zima daje o sobie znać. Gołoledź i intensywne nocne opady śniegu spowodowały w środę znaczne utrudnienia w ruchu na drogach w województwie pomorskim. Rano zamknięty był gdyński odcinek obwodnicy Trójmiasta. Policja zdecydowała o zamknięciu fragmentu trasy, na którym są strome podjazdy nieprzejezdne zwłaszcza dla tirów.

Śnieg zaczął padać we wtorek wieczorem. W nocy spadł deszcz i przyszedł mróz, który utworzył na drogach śliską warstwę. Na nią znów posypał śnieg. Nad ranem w Trójmieście napadało około 20 cm.



Koniec z nagminnym łamaniem prawa w Krakowie. Od niemal wieku mieszkańcy miasta – świadomie bądź nie – lekceważyli oficjalny zakaz malowania pisanek. W 1915 roku zakaz – ze względu na niebezpieczeństwo trwonienia jaj – wydała rada miasta Krakowa. W środę uchylił go prezydent miasta Jacek Majchrowski.

W tym przestępczym procederze łamania prawa krakowianie czuli się tak bezkarni, że rozwinęli nawet teorię malowania jaj. Jest więc lokalna nazwa pisanek – kraszanki, są ostre kryteria doboru półproduktów – białe się lepiej malują, bo farba się lepiej nakłada, wiadomo też, z czym niezgodne z prawem malowane jaja najlepiej się komponują – kiełbaska i pół litra...

Wszyscy o procederze wiedzieli, wielu własnoręcznie łamało prawo. Dlaczego nie reagowała policja? Jak mówią jej przedstawiciele, nikogo nie udało się złapać na gorącym uczynku. Tak trwał więc Kraków w przestępczym procederze od roku 1915 aż do tej środy.


Informacja walutowa:Średni kurs australijskiego dolara wg tabeli NBP w dniu 21.03.08: 2.07 PLN


Uwaga! Uwaga ! Uwaga !

Coś ciekawego wydarzyło się w Polsce? Prześlij info na e-mail radiokrzysztof@idx.com.au.Twórz razem z nami Przegląd polskich wydarzen tygodnia !