Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
19 kwietnia 2008
Przeglad polskich wydarzeń tygodnia. 13 -19 kwietnia 2008
oprac. Krzysztof Bajkowski


Pamięć o piekle warszawskiego Getta - Peres w mieście dwóch powstań - Obrażeni popi w Pałacu Prezydenckim - Dzień pamięci ofiar Katynia – Ciąg dalszy erozji LiDu - Głódź za Gocłowskiego - „Pro Christ” w Katowicach - Orły 2008 przyznane – PZPN wg Palikota


Prezydenci Polski i Izraela - Lech Kaczyński i Szimon Peres, premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz - Waltz wzięli udział w uroczystościach 65. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim, które rozpoczęły pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie.

Żołnierze warszawskiego Getta nie walczyli o zwycięstwo, walczyli o honor; podjęli walkę w warunkach beznadziejnych, walczyli z wyjątkowym bohaterstwem - mówił prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości.

Getto Warszawskie było - bez najmniejszej przenośni - piekłem - powiedział prezydent Lech Kaczyński Przypomniał, że wiosną 1941 roku na powierzchni zaledwie 4 kilometrów kwadratowych zgromadzono 450 tysięcy ludzi. Prezydent zwrócił uwagę, że warunki życia w Getcie najlepiej charakteryzował fakt, że w ciągu jednego roku z tych 450 tysięcy około 100 tysięcy zmarło - z głodu, szalejących tu chorób, a także w wyniku niemieckich represji.

Przypomniał, że od wiosny 1942 r. Getto Warszawskie było opróżniane. Codziennie na Umschlagplatz pojawiało się około 6 tysięcy ludzi, których wywożono do obozów zagłady. Los obywateli polskich narodowości żydowskiej wywożonych stąd stawał się coraz bardziej oczywisty - dodał prezydent. W tych warunkach, w kwietniu 1943 roku wybuchło powstanie.


Powstanie w Getcie upadło, mimo prób pomocy ze strony polskiego podziemia. Ocaleli żołnierze walczyli niejednokrotnie dalej, walczyli również w Powstaniu Warszawskim, ale pamięć po nich pozostanie w nas za zawsze - podkreślił Lech Kaczyński. Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że choć powtórzenie holokaustu wydaje się niemożliwe, to musimy to być czujni. Pragniemy zemsty, ale innego rodzaju; po zagładzie i wojnach my pragniemy pokoju; to jest nasza zemsta - powiedział prezydent Izraela.

Szymon Peres podziękował Polakom za tysiąc lat wspólnego życia Polaków i Żydów na polskich ziemiach. Izraelski prezydent, który przebywa w Polsce z czterodniową wizytą, spotkał się w warszawskiej Synagodze Nożyków z przedstawicielami społeczności żydowskiej. Obaj prezydenci polski i Izraela wzięli udział także w uroczystości upamiętniającej męczeństwo Żydów w Treblince, gdzie zamordowano większość Żydów z Warszawskiego Getta.- Nigdy więcej narodowość, wyznanie, przekonania nie mogą być przyczyną nie tylko śmierci, ale i prześladowań - mówił prezydent Lech Kaczyński w czasie poniedziałkowych uroczystości na terenie Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince.

Pod Pomnikiem Bohaterów Getta zebrało się w sobotę wielu warszawiaków pragnących złożyć hołd i dać wyraz swojej pamięci o bojownikach powstania. Po raz ostatni został odczytany apel poległych. Nazwiska poległych w powstaniu były czytane od wtorku w czterech punktach miasta. W ostatniej części apelu wzięła udział prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz; prezes Związku Artystów Scen Polskich, Krzysztof Kumor; aktor Tomasz Karolak oraz przedstawiciele organizacji żydowskich. Dyrektor stołecznego Teatru Żydowskiego Szymon Szurmiej odmówił za poległych w powstaniu w Getcie kadisz, a następnie zebrani pod Pomnikiem Bohaterów Getta utworzyli "łańcuch ludzkich rąk", jako wyraz pamięci o bojownikach getta. W tym samym czasie o godz. 13 w mieście na minutę zostały włączone syreny alarmowe w celu upamiętnienia rocznicy wybuchu powstania.

Kompania honorowa Wojska Polskiego oddała salwę honorową, a zebrani złożyli u stóp postumentu kwiaty, płonące znicze oraz opaski z Gwiazdą Dawida, które wcześniej założyli jako symbol pamięci.

Marek Edelman, ostatni żyjący przywódca powstania w Getcie Warszawskim jednak skrytykował akcję z opaskami mowiąc: "To hańba, że na rocznicę powstania w Getcie Warszawskim, kiedy zwyciężyliśmy Niemców, w Polsce, która jest wolna, podaje się znak niewoli jako symbol Żydów."

Tymczasem prezydent Francji Nicolas Sarkozy przyznał Edelmanowi Order Komandora Legii Honorowej - najwyższe francuskie odznaczenie, nadawane wybitnym, zasłużonym osobistościom.


Prezydent Izraela Szymon Peres podziękował Polakom za tysiąc lat wspólnego życia Polaków i Żydów na polskich ziemiach. Izraelski prezydent, który przebywa w Polsce z czterodniową wizytą, spotkał się w warszawskiej Synagodze Nożyków z przedstawicielami społeczności żydowskiej.

Pamięć o wspólnej historii nie może być wybiórcza - mówił w Senacie marszałek Bogdan Borusewicz w czasie uroczystego zgromadzenia parlamentarzystów, w którym uczestniczy prezydent Izraela Szimon Peres.

Marszałek przypomniał, że prezydent Izraela jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Prezydent Peres udowodnił, że ustanowienie pokoju w tej części świata jest możliwe. I dopóki ludzie tacy jak pan, panie prezydencie są w polityce, dopóty jest na to nadzieja - zwrócił się do Peresa Borusewicz.

Szimon Peres zadeklarował w czasie swojego wystąpienia przed parlamentarzystami w Senacie, że jego kraj jest gotowy zrezygnować z ziemi, aby uzyskać pokój z Palestyńczykami.

Jak dodał, Izrael zwrócił Egiptowi wszystkie jego ziemie, całą wodę i całą ropę, by osiągnąć pokój. Podobnie wypowiedział się o pokoju z Jordanią.

I jesteśmy gotowi zrezygnować z ziemi, aby uzyskać prawdziwy pokój z Palestyńczykami i umożliwić im założenie własnego państwa, państwa sąsiedzkiego, kwitnącego ekonomicznie, dążącego do pokoju i miłującego wolność - powiedział izraelski prezydent.

Prezydent Izraela odwiedził też Muzeum Powstania Warszawskiego mimo,że nie było wcześniej uwzględnione w oficjalnym programie wizyty w Polsce. Peresowi spodobała się bardzo wspólna idea Muzeum Powstania i Muzeum Historii Żydów Polskich utworzenia wystawy "Warszawa jako miasto dwóch powstań" opowiadającej o powstaniu w Getcie Warszawskim i Powstaniu Warszawskim, która będzie mogła jeździć po świecie.



Pamiętajmy dzisiaj, pamiętajmy w przyszłości - apelował podczas uroczystości związanej z obchodami Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej prezydent Lech Kaczyński. W jej trakcie prezydent odznaczył Rosjan i Węgrów zasłużonych w odkrywaniu i upamiętnianiu prawdy o Zbrodni Katyńskiej.

Ulicami Warszawy przeszedł "Katyński Marsz Cieni" - inscenizacja historyczna Narodowego Centrum Kultury oraz Grupy Historycznej „Zgrupowanie Radosław”.

Do Zbrodni Katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 roku, kiedy do niewoli w ZSRR dostało się ok. 15 tys. oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu - jako wrogów komunizmu i Związku Radzieckiego - zapadła na najwyższym szczeblu. Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 roku, NKWD rozstrzelało wiosną tego roku ok. 22 tys. obywateli polskich, w tym 15 tys. oficerów, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej.


Kilku duchownych Kościoła prawosławnego w Polsce opuściło na znak protestu Pałac Prezydencki, gdzie odbywało się spotkanie Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki z przedstawicielami społeczności ukraińskiej w Polsce. Duchowni wyszli po tym, jak dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik nie wymienił ich nazwisk podczas powitania najważniejszych zaproszonych gości.

Wcześniej prezydenci Polski i Ukrainy podpisali deklarację w sprawie pogłębienia współpracy podczas przygotowań do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012. Lech Kaczyński, odnosząc się podpisanej deklaracji, podkreślił, że przy organizacji Euro 2012 potrzebna jest pogłębiona współpraca prezydentów oraz rządów Polski i Ukrainy.

Mówił też o potrzebie koordynacji działań w celu ulepszania sieci drogowej i kolejowej obu krajów. Prace nad infrastrukturą - przekonywał - umożliwią nie tylko sprawne przeprowadzenie mistrzostw, ale też zintegrują Polskę i Ukrainę.

Wiktor Juszczenko zapewnił, że jego kraj zdąży na czas z budową stadionów i niezbędnej infrastruktury. Chcę zapewnić, że strona ukraińska działa zgodnie z harmonogramem i wszystkie sprawy będą zamknięte na czas - podkreślił Juszczenko. Poświęcamy temu bardzo dużo wysiłku - dodał.

Stwierdził, że w drugiej połowie roku zostaną oddane do eksploatacji dwa stadiony: w Doniecku i Dniepropawłowsku. Wiktor Juszczenko podziękował Polakom za wspieranie starań Ukrainy w zbliżeniu do struktur europejskich. Prezydent Juszczenko uważa, że relacje polsko-ukraińskie są bardzo mocne i powinny być wzorem dla innych krajów.


Kolejne dyplomatyczne starcie na linii Warszawa - Moskwa. Rosjanie zablokowali przelot polskiego samolotu przez terytorium ich kraju. Miała nim lecieć do Gruzji delegacja prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po rosyjskim "niet" ludzie prezydenta zawrócili z Okęcia. Po ponad pięciu godzinach polecieli do Tbilisi okrężną trasą Rosjanie odmowę tłumaczyli przyczynami formalnymi. Wskazali na umowę, zgodnie z którą przelot trzeba zgłosić cztery dni przed startem. Oświadczyli, że teraz mają zbyt mało czasu na sprawdzenie, czy są wolne korytarze powietrzne - mówi polski dyplomata pracujący w Moskwie.

Rozpoczęły się gorączkowe narady, jak wybrnąć z sytuacji. Zapadła decyzja, aby ominąć Rosję od południa, przez Ukrainę i Turcję.


Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował wczoraj, że z funkcji ambasadora polski w Argentynie zrezygnował Zdzisław Ryn ale jak pisze „Nasz dziennik” sam ambasador zdementował tę informację.

Minister Sikorski poinformował, że do premiera Donalda Tuska trafił wniosek o zgodę na odwołanie ambasadora Zdzisława Ryna. Wniosek taki, według stwierdzenia Sikorskiego, trzykrotnie kierowany był też do prezydenta. Jak poinformował minister, pozostał on jednak bez odpowiedzi. A to właśnie do prezydenta należą ostateczne decyzje o powoływaniu i odwoływaniu ambasadorów. Ambasador Ryn zaprzecza natomiast, jakoby składał rezygnację, twierdząc, że jedynie wyraził swój protest przeciwko odsunięciu go z misji specjalnej na przekazanie władzy prezydenckiej w Argentynie.

Szef MSZ zwracał uwagę, że Ryn był związany z Unią Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ), która nie cieszy się poparciem rządu Donalda Tuska.


SdPl opuści klub parlamentarny Lewica i Demokraci (SLD+SdPl+UP) i utworzy odrębne koło poselskie – zdecydował w sobotę Konwent Krajowy partii. – Socjaldemokracja Polska chce mówić własnym głosem – powiedział szef SdPl Marek Borowski, informując o decyzji konwentu.

Borowski podkreślił, że „mamy tutaj do czynienia nie z tworzeniem nowej partii, tylko z usamodzielnieniem partii, której przedstawiciele znajdują się w Sejmie”. SdPl ma w Sejmie 10 posłów.

Szef SdPl określił rozstanie się jego partii z SLD jako „rozdział przyjazny”. – Nie odchodzimy w jakiś gniewie – dodał. Zapewnił, że SdPl jest gotowa do współpracy z SLD, ale już „na równych prawach i mówiąc własnym głosem”.

Wyjaśniając motywy sobotniej decyzji konwentu powiedział, że „decyzja SLD sprzed 3 tygodni (o zerwaniu współpracy z Partią Demokratyczną–demokraci.pl) niszcząca porozumienie LiD praktycznie nie zostawiła nam szans”. – Jesteśmy za tym, by budować lewicę socjaldemokratyczną otwartą, przyciągającą nowe środowiska – zaznaczył.

Borowski dodał, że SdPl czeka teraz na stanowisko wszystkich partii, które mieszczą się na „lewo od Platformy Obywatelskiej”.


PZPN to burdel, w którym dziwki zarażają HIVem - powiedział Janusz Palikot, poseł PO i przewodniczący sejmowej komisji "Przyjazne państwo" w niedzielnym programie TVN "Kawa na ławę". Z porównaniem Palikota zgodził się Jacek Kurski z PiS.

- Zwracam się z apelem do Michała Listkiewicza, by przestał kluczyć i podał się do dymisji - stwierdził. Według Palikota szef PZPN jest „moralnie i politycznie odpowiedzialny” za to, co działo się w polskiej piłce. - Tak by postąpił każdy honorowy człowiek. Jak szef MSZ Rumunii, który zrezygnował po głodowej śmierci swojego rodaka w polskim areszcie – argumentował.

W niedzielę na nadzwyczajnym zjeździe PZPN przewodniczący Michał Listkiewicz poinformował, że dymisja zarządu ma nastąpić 14 września. Listkiewicz zaznaczył, że nie będzie ponownie kandydował na stanowisko prezesa PZPN.

Prezes Związku przepraszał za nieprawidłowości w polskim futbolu, dodając jednak, że nie należy całą winą obarczać PZPN.Listkiewicz przypomniał, że w 2003 roku, z inicjatywy między innymi PZPN, zmieniono prawo karne i zaczęto karać za korupcję w sporcie.

Związek chce powołać prokuratora piłkarskiego spoza środowiska, który będzie całkowicie niezależny. PZPN chce także zwiększyć nadzór nad firmami bukmacherskimi, by wyłapywać podejrzane zakłady, w przypadku ustawianych meczy. Michał Listkiewicz dodał, że Związek chce także walczyć ze skorumpowanymi sędziami, nakładając na nich kary finansowe.

Korupcję w piłce ma wyeliminować podpisanie umowy z Krajową Izbą Gospodarczą, która posiada certyfikaty antykorupcyjne.



Sąd Najwyższy utrzymał wyrok Sądu Lustracyjnego, uznającego twórcę Konfederacji Polski Niepodległej za kłamcę lustracyjnego.

SN oddalił kasację adwokata Moczulskiego, który chciał stwierdzenia, że nie był on agentem SB i uchylenia wyroku nieistniejącego już Sądu Lustracyjnego. Oznacza to, że 78-letni Moczulski nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych.

Andrzej Czuma powiedział, że pracował razem z Moczulskim niecałe dwa lata i razem z nim zakładał Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Poznałem go trochę przedtem, ale z pewnością już wtedy mieliśmy bardzo poważane zastrzeżenia - powiedział obecny poseł PO.

Obawialiśmy się, że wchodzi on w jakieś dziwne, niezrozumiałe układy ze Służbą Bezpieczeństwa i to zdecydowało, że rozstaliśmy się z nim i usunęliśmy go z redakcji naszego pisma "Opinie" - powiedział Czuma. Ale nie robiliśmy żadnych wojen. Robiliśmy swoje - dodał.

Zdaniem Jana Lityńskiego, tego typu wyrok, trochę obraża historię bo nie pokazuje Moczulskiego w całokształcie jego działalności. Dodał, że choć wielokrotnie nie zgadzał się z tym, co robił Moczulski, to jest to człowiek bardzo zasłużony dla sprawy niepodległości Polski.

Lityński - obecnie polityk Partii Demokratycznej - uważa, że decyzja w sprawie Moczulskiego, pokazuje niebezpieczeństwo, jakie niesie lustracja w takiej formie.



14 kwietnia, uroczysta gala w Teatrze Narodowym zakończyła dziesiątą edycję Polskich Nagród Filmowych Orły 2008. Za najlepszy film uznano "Katyń" w reżyserii Andrzeja Wajdy, który otrzymał w sumie siedem statuetek. W kategorii najlepsza reżyseria zwyciężył film "Sztuczki" w reżyserii Andrzeja Jakimowskiego, który zdobył również Nagrodę Publiczności. Za najlepsze kreacje aktorskie doceniono Danutę Szaflarską za rolę w filmie "Pora umierać" oraz Roberta Więckiewicza za rolę w "Wszystko będzie dobrze".

Za najlepszy film europejski uznano "Życie na podsłuchu" w reżyserii Florian Henckel von Donnersmarck.

Laureatem nagrody za osiągnięcia życia został Janusz Morgenstern, znakomity reżyser i producent. Nagrodę wręczyli mu Janusz Gajos, aktor wielokrotnie grający w filmach Reżysera oraz Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdan Zdrojewski. Polskie Nagrody Filmowe Orły 2008 odbywały się pod honorowym patronatem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Kandydatami do tegorocznych Orłów było 28 polskich filmów.

Podczas ceremonii wręczenia Polskich Nagród Filmowych Orły 2008, reżyser Agnieszka Holland stanęła na czele Polskiej Akademii Filmowej .

Polska Akademia Filmowa, licząca ponad 500 członków, powstała w 2003 r. W zamierzeniu założycieli ma być odpowiednikiem zagranicznych narodowych akademii filmowych, przyznających takie nagrody jak francuskie Cezary, czeskie Lwy, hiszpańskie nagrody Goya. Polskie Nagrody Filmowe Orły są przyznawane od 10 lat. Od 2004 r. głosuje na nie i wyłania laureatów właśnie Polska Akademia Filmowa.


1,5 tys. osób, w tym Lech Wałęsa i premier Donald Tusk z rodziną, uczestniczyło w sobotę w katedrze w Gdańsku Oliwie w uroczystej mszy św. z okazji 25. rocznicy przyjęcia sakry biskupiej przez ustępującego metropolitę gdańskiego abp Tadeusza Gocłowskiego. W pierwszych ławkach świątyni zasiedli także m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, minister edukacji Katarzyna Hall i jej mąż Aleksander Hall, wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke, przewodniczący NSZZ Solidarność Janusz Śniadek, poseł Maciej Płażyński, były pierwszy sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku Tadeusz Fiszbach oraz były prokurator krajowy, a także były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, który uczestniczył też w oficjalnym obiedzie po nabożeństwie.


Jubileusz Gosłowskiego zbiegł się z datą przejścia metropolity gdańskiego na emeryturę. Nowym metropolitą gdańskim papież mianował abp Sławoja Leszeka Głódzia. Przeciw tej kandydaturze był Lech Wałęsa. Na łamach Wirtualnej Polski b. prezydent skrytykował nominację: "z wielkimi obawami myślę o planowanym wyborze na Metropolię Gdańską" dodając, że "Ksiądz Arcybiskup Głódź nie kryje swoich eurosceptycznych nastawień” -Jako wierny syn Kościoła wierzę, że jest w tym Kościele, moim Kościele, Duch Święty i on daje wyzwania różne: korzystne i niekorzystne, ale trzeba rozumieć, że daje krzyż na miarę wielkości - skomentował Wałęsa .

To największa radość, od razu odzyskałem zdrowie – powiedział tymczasem ks. prałat Henryk Jankowski, komentując nominację abp Głódzia na nowego metropolitę gdańskiego.

-Jako wojskowy ma charakter i jestem pewien, że zrobi dużo dobrego dla Gdańska - ocenił b. proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku.

Odchodzący na emeryturę abp Gocłowski powiedział, że bardzo zależy mu na tym, aby Kościół gdański był spokojny i spokojnie przyjął nowego arcybiskupa.


W Kościele katolickim trwa Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego. A modlitwy są teraz potrzebne, bo coraz mniej młodych mężczyzn idzie do seminariów duchownych i zakonnych. Wyjątkiem jest diecezja tarnowska, gdzie od lat liczba powołań utrzymuje się na podobnym poziomie. Co roku do seminarium w Tarnowie wstępuje 40-50 młodych mężczyzn.

Statystyki Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań przy Konferencji Episkopatu Polski nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Liczba powołań w seminariach spada. W ciągu roku w ośrodkach diecezjalnych osób przygotowujących się do kapłaństwa jest mniej o 10 proc. Biskup Wojciech Polak, przewodniczący Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań, uważa jednak, że za wcześnie na spekulacje, czy spadek liczby powołań to już stała tendencja. Z danych na koniec października 2007 r. wynika, że w polskich seminariach diecezjalnych uczy się 4257 kleryków.

Warto przypomnieć, że w 1987 r. kształciło się ich ponad 9 tys. Obecnie liderem jest diecezja tarnowska - 227 alumnów.


Blisko 30 tysięcy wiernych uczestniczyło w sumie w ośmiu spotkaniach ewangelizacyjnych "ProChrist", jakie odbywały się od 6 kwietnia w katowickim Spodku. W niedzielę to największe ekumeniczne przedsięwzięcie dobiegło końca. Organizatorzy ekumenicznej kampanii, która do Polski zawitała po raz pierwszy, szacują, że wraz z wiernymi, którzy oglądali satelitarny przekaz ze Spodka w telewizji, w projekcie wzięło udział ponad 80 tys. osób m.in. z Polski, Anglii, Czech i Ukrainy.

Projekt wymyślił Kościół ewangelicko-augsburski, ale w realizację spotkań zaangażowały się także inne Kościoły chrześcijańskie - m.in. rzymskokatolicki, zielonoświątkowy oraz chrześcijan baptystów, a także organizacje chrześcijańskie m.in. Ruch Światło-Życie; w sumie 17 Kościołów i organizacji religijnych.

ProChrist to ruch skupiający chrześcijan różnych wyznań. W 1993 r. Stowarzyszenie Ewangeliczne amerykańskiego teologa Billego Grahama zorganizowało po raz pierwszy kampanię ewangelizacyjną dla Europy pod taką nazwą.

Pierwsze spotkania "ProChrist Dla Chrystusa" miały miejsce w niemieckim Essen.


W rok po przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012 lista inwestycji, które trzeba zrealizować przed mistrzostwami jest wciąż długa. W ciągu ostatnich 12 miesięcy drogowcom udało się ukończyć tylko nieco ponad 30 kilometrów autostrad. Nie lepiej wygląda sytuacja na kolei, a nowe stadiony można oglądać tylko w formie prezentacj komputerowej. Eksperci oceniają, że najgorzej jest w Warszawie i w Chorzowie. Za to najlepiej przygotowuje się Poznań.

Jak mówi Józef Bejnarowicz ze spółki Euro-Poznań 2012, jego miasto na pewno zdąży przygotować się do mistrzostw. Według Bejnarowicza dopięta jest nie tylko struktura organizacyjna, ale także część inwestycji już została uruchomiona - rozbudowywane jest lotnisko, remontowane są mosty, budowane hotele. Choć jak przyznaje, do zrobienia jest jeszcze bardzo.

Spośród sześciu polskich miast, które pretendują do organizacji mistrzostw bardzo dobrze oceniany jest również Kraków, Gdańsk oraz Wrocław.



Największy rozgłos w świecie przynosi Polsce Robert Kubica - wynika z sondażu Pentoru, opublikowanego przez internetowe wydanie tygodnika "Wprost". Prawie 40% pytanych uznało, że to właśnie wyczyny polskiego rajdowca najlepiej służą promocji kraju za granicą.

Drugi w rankingu, z ponad 30% wskazań znalazł się inny sportowiec - Adam Małysz. O blisko 10% mniej osób uznało, że rozgłosowi Polski służy były prezydent Lech Wałęsa, a zaraz za nim uplasowało się miasto Kraków.

W pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze prezydent i premier, kardynał Stanisław Dziwisz, kompozytor Krzysztof Penderecki oraz organizacja Euro 2012 i film "Katyń" Andrzeja Wajdy.


Informacja walutowa: Średni kurs australijskiego dolara wg tabeli NBP w dniu 18.04.08: 2.02 PLN


Uwaga! Coś ciekawego wydarzyło się w Polsce? Prześlij info do Krzysztofa Bajkowskiego.Twórz razem z nami Przegląd polskich wydarzen tygodnia !