Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
19 wrzesnia 2008
Drrrrrrrrrr.... Tu Gdynia!
Tadeusz Matkowski z Festiwalu Filmów Fabularnych

Kadr z filmu "Rysa"
Telefon z Gdyni. Dzwonił Tadeusz Matkowski z "Puma Media", który wraz z aktorką Gosią Dobrowolską i reżyserem Jerzym Domaradzkim wypatruje na Festiwalu Filmów Fabularnych dzieła, któremu przyznają - po raz pierwszy - nagrodę Polonii Australijskiej.

Link do poprzedniej rozmowy z T. Matkowskim

Taki film już wypatrzyli i decyzję zgodnie podjęli, ale rzecz całą w okropnej trzymają tajemnicy. Werdyktu dowiemy się dopiero po oficjalnej ceremonii rozdania nagród. Zdradził natomiast, że Gosia prosto z Gdyni poleciała z misją charytatywną do Etiopii. W sprawie ostatecznego werdyktu, umówiliśmy się z Tadeuszem na rozmowę jutro rano. A tymczasem możemy sobie łamać głowę domysłami...

Jedno wiemy, że jeszcze przez festiwalem Puma Media zakupiła najnowszy film K. Zanussiego "Serce na dłoni" i pokaże go w październiku w Australii. Tenże film, komedia kryminalna, był pokazany na festiwalu w Gdyni. Jeden z krytyków nazwał go bajką.Ja bym jeszcze dodała: bajką moralizatorską. Jest to film o wartościach. Oto cyniczny milioner podtrzymuje naiwnego idealistę w jego zamiarze rozstania się z tym światem. Intencje ma przy tym wyjątkowo perfidne - potrzebuje mianowicie serca do przeszczepu.Film to nie tylko o wartościach, ale i o przemianie serc, w tym przemianie serca grającej w tym filmie Dody!

Ha! Doda śpiewająca w operze!

Ciekawie zapowiada się opowieść z gatunku "za chlebem" - film "Lekcje pana Kuki" Dariusza Gajewskiego, oparty na głośnej swego czasu powieści Radka Knappa. Opowiastka o pierwszej wyprawie chłopaka z głębokiej prowincji na Zachód zaczyna się wprawdzie nieco anachronicznie. Gajewski zbyt mechanicznie przeniósł we współczesność mentalność poprzedniej epoki. Turystyka zarobkowa w polskim wydaniu nieco się jednak zmieniła. Kiedy jednak akcja przenosi się już do Wiednia, film się zdecydowanie rozkręca, konfrontując nasze narodowe kompleksy z europejską tożsamością i alterglobalistycznymi utopiami. A przy tym jest po prostu opowieścią o inicjacji w dorosłość. Gajewski odrobił "Lekcje pana Kuki" nie po naszemu, ale trochę po czesku. Lekko, z wyczuciem tragikomicznego tonu, z dystansem do polskich przywar, z cierpką złośliwą ironią w stosunku do europejskich mitów, ale też z wyrozumiałością, bez górnolotnych celów i wielkich pretensji.

Gdynia - festiwal

Kolejny ciekawy film: "Rysa", studium psychiki ludzkiej dotkniętej niezwykłym cierpieniem.Zatrważające, że budowany przez tyle lat związek nagle okazuje się być kruchy niczym szklana powierzchnia. Wystarczy jedna rysa… Jedno z małżonków nie wiedziało, że drugie donosiło. Taka właśnie sytuacja, być może zaistniała w rodzinie Wolszczanów?

Jak czytam w recenzji, w filmie nie ma egzaltowanych dialogów, czy przesadnych scen. Są za to subtelne gesty, często znacząca cisza, w której odbywa się najważniejsze. Wszystko to opatrzone znakomitymi zdjęciami Marcina Koszałki. Miejsce również niezwykłe i niezwykle pokazane… Kraków. Gra aktorska na najwyższym poziomie nie tylko u odtwórców ról głównych, ale również w drugim planie – Kinga Preis jako córka Zosia czy też Jerzy Nowak – przyjaciel z młodości ojca Joanny.

Wg recenzenta, film Rosy zanurzony jest w polską historię,ale nie można go nazwać politycznym. Sam reżyser odżegnuje się od takiej łatki: „Obserwuję ludzi, nie mechanizmy. Opowiadam, bo chcę zrozumieć, ale nie osądzić (…) Pytam, na jakiej szali zważyć trzydzieści lat wspólnego życia z jednej strony i podejrzenie o kłamstwo i nielojalność z drugiej. Pytam, co zrobić z wątpliwościami, które rosną w nas i pęcznieją, jak kula śniegowa ogarniają nas i nic już z tym nie potrafimy zrobić”. Jednak faktem jest, że Rosa jako jeden z nielicznych sięgnął po temat trudny, ale dotykający wszystkich Polaków.

Rysa. Film Rosy

ESK