Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
14 października 2008
Śladami Sir Pawła E. Strzeleckiego w Poznaniu
Marysia Thiele

Droga i Szanowna Pani Ernestyno. Pozdrawiam Panią z mego wojażu życia. Długa, piękna, ciekawa i bardzo droga tułaczka emerytów. Nigdy w życiu takich wakacji nie powtórzymy, więc staramy się zobaczyć jak najwięcej. W ciągu 3 miesięcy przebyliśmy ponad 10 tysięcy km. Ciągle staram się wysłać artykuł, o który Pani mnie prosiła, ale nie mogę go ani wydrukować, ani wysłać e-mailem. Kafejki internetowe ciągle są nastawione na przesyłki bezpośrednio z ich komputerów, a nie z memory stick klienta. Tak więc wysyłam tekst i zdjęcia pocztą. Artykuł mój mogę zatytułować „Śladami Sir Pawła E. Strzeleckiego w Poznaniu” Umieściłam w nim tylko dobrą część tych śladów, a o skandalicznym traktowaniu osoby Strzeleckiego, wielkiego Wielkopolanina, przez władze Poznania napiszę może innym razem.

Jedyne naprawdę wspaniałe miejsce, pełne ducha Strzeleckiego i pamietające o nim to Głuszyna. Dzięki Szkole Powstawowej jego imienia pamięć o Nim żyje i dworek Strzeleckich bedzie tu odbudowany. Dodam, że w Bibliotece raczyńskich znalazłam drzewo genealogicznej tej rodziny. Nie ma tam Tekli i Anny Raczyńskich. Matka Strzeleckiego należała do innej gałęzi Raczyńskich, spokrewnionej z hrabiami raczyńskimi z Poznania. O rodzie i pochodzeniu Raczyńskich kupiłam książkę w Poznaniu. Nie udało mi się natomiast zdobyć albumu Podkowińskiego, tego wspaniałego „fotoreportera” Insurekcji Kościuszkowskiej.

Coraz bliżej do końca 2008 roku. Obyśmy wszyscy myśleli, że to był dobry rok. Do sukcesów naszego polonijnego życia w Australii możemy zaliczyć udany Festiwal Kościuszkowski w Jindabyne i Cooma, który nabiera coraz większego rozmachu i zatacza coraz większe kręgi uczestników. Niestety, nie było mnie na festiwalu, ponieważ w kwietniu przebywałam akurat w Poznaniu, miejscu urodzenia i wiecznego spoczynku Sir Pawła Strzeleckiego.

Szukając śladów naszego Rodaka w tym mieście, znalazłam ulicę jego imienia, gimnazjum im. Strzeleckiego oraz szkołę podstawową jego imienia w Głuszynie. W cotygodniowym programie Telewizji Poznańskiej – w cyklu historii Poznania – jedna audycję poświęcono Głuszynie; historyk opowiadał o zyciu Pawła Strzeleckiego, o jego podróżach, odkryciach i osiągnięciach naukowych. Po dworku, w którym urodził się Strzelecki, zostały tylko resztki schodów, ale stary kościół w Głuszynie pamieta tamte czasy.


Foto Marysia Thiele


Foto Marysia Thiele

Należy cieszyć się dobrą nowiną z Głuszyny, gdyz powołano Komitet Odbudowy Dworku Strzeleckich, a odpowiedzialnym za autentyczność budowy jest architekt, ekspert w dziedzinie sztuki budynków dworskich prof. Aleksandrowicz. Dzisiejsza Głuszyna zachowała charakter sielskiej wioski z dawnych czasów. Jest piekna, romantyczna, otoczona lasem, polami i łagodnymi wzgórzami. W słoneczny kwietniowy dzień Głuszyna wyglądała świeżo, zielono, zamoznie. Jest tu sporo willi i domków jednorodzinnych z ogrodami. Większośc mieszkańców Głuszyny okupuje jednak apartamenty w ukrytych wśród drzew 4-pietrowych blokach należących do jednotki Polskich Sił Powietrznych. Osiedlają się tutaj lotnicy z całej Polski. Ich dzieci uczęszczają do szkoły im. Strzeleckiego i tu poznają dzieje jego życia. Szkoła prowadzi akcje edukacyjne dla rodziców propagując osobe i osiagnięcia Patrona szkoły. Tak więc Sir Strzelecki znany jest nie tylko mieszkancom Głuszyny, ale także Polakom z dalekich stron kraju.

Za pośrednictwem internetu nawiązałam kontakt z dyrekcją szkoły w Głuszynie, która zaprosiła mnie na spotkanie. Przed wejsciem do budynku szkolnego stoi biały postument ku pamięci Strzeleckiego. Jego imie jest także wyryte na kamieniu pamiatkowym przy szkole. Nad głównym wejściem do szkoły wisi tablica z nazwą: „Szkoła Podstawowa nr 53 im. P.E. Strzeleckiego w Poznaniu”. W foyer na postumencie otoczonym zielenią umieszczono medalion z podobizną Patrona szkoły. W szklanej gablocie wisi bogato haftowany sztandar szkoly, także z podobizną Strzeleckiego. Jedno z mniejszych pomieszczeń w szkole zaadaptowano na Izbę Pamięci Patrona szkoły. Jest tu flaga australijska, zdjęcia z okazji celebrowanych ku jego pamięci oraz pamiatki i pisma o życiu i pracy Pawła Edmunda Strzeleckiego.

Dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 53 im. Strzeleckiego, pani mgr inz. Anna Liebert pieknie określiła wpływ Patrrona na grono pedagogiczne, na uczniów i na miejscową społeczność. Życie, praca, osiągnięcia i uznanie w świecie osiagniete przez Strzeleckiego inspirują wszystkich w szkole jego imienia oraz pozostałą społeczność Głuszyny. Paweł Edmund Strzelecki jest pzrykładem osiagnięcia szczytów w dążeniu do doskonałości, profesjonalizmu i uznania. Swoje sukcesy zawdzięczał wytrwałości, pracy, zapałowi i sercu włozonym w dzieło życia.

Nie starczyło mi czasu na wizytę w poznańskim gimnazjum im. Strzeleckiego, odwiedziłam natomiast jego miejsce spoczynku w Krypcie Zasłużonych Wielkopolan w podziemiach kościoła św. Wojciecha. Z tablicy pamiątkowej dowiadujemy się, że Krypta powstała dla uczczenia 200-lecia Mazurka Dąbrowskiego. Data ta zbiegła się z 200-leciem urodzin Pawła Edmunda Strzeleckiego (1797-1873). Jego drewniana trumna ustawiona jest nieopodal urny z prochami Jana Henryka Dąbrowskiego (1755-1818) i metalowej trumny Józefa Wybickiego (1747-1822), autora polskiego hymnu narodowego.


Foto Marysia Thiele

Ciekawym miejscem blisko Poznania jest dwór w Objezierzu. Tu, po upadku Powstania Listopadowego, przebywał kilka miesięcy Adam Mickiewicz. Krótko przed przybyciem Poety okolice te opuścił Paweł Strzelecki, doskonale znany gość okolicznych dworów. Dwór w Objezierzu i jego tętniace szlachecka fantazją życie natchnęły Mickiewicza do napisania „Pana tadeusza”, a wiele postacie okolicznej szlachty znalazło się w narodowej epopei. Mickiewiczowski Sedzia to właściciel Objezierza pan Turno, ojciec Adyny. Turno musiał opisać Mickiewiczowi Strzeleckiego barwnie, acz generalnie nagatywnie, opowiadał o jego wygladzie, obyciu, innych horyzontach mysślowych. Tak więc mickiewiczowski Hrabia jest „inny”, nie pasujący do reszty, nie rozumiany.




W sąsiedniej wsi znajduje się zajazd Jankiela, jakby z tamtych czaqsów. Konie zaprzeżone do powozu czekają na wychodzących z karczmy prawie o własnych siłach. Objezierze ma ciagle czar „ostatniego zajazdu na Litwie”. Czar, który natchnął Poetę i zostawił dwa złamane serca, dwie niespełnione miłości: Pawła i Adyny.

W poznańskich antykwiariatach i ksiegarniach ani śladu „naszego” Pawła Edmunda Strzeleckiego., Nie umieszczono nazwiska Strzeleckiego w Encyklopedii Sławnych Wielkopolan, ani wżadnej innej. Ostatnią opublikowaną ksiązką o Strzeleckim była wydawana w Warszawie w roku 1957 autorstwa Wacxława Słabczyńskiego pt. „Paweł Edmund Strzelecki. Podróże – Odkrycia – Prace”. Książka ta, wraz z wczesniejszą publikacją tego samego autora jest osiągalna tylko do czytania na miejscu w Bibliotece Narodowej im. Raczyńskich w Poznaniu. Nazwisko P.E. Strzeleckiego jest zupełnie obce poznańskim księgarzom i antykwariuszom. Szkoda. Szlaki turystyczne poznańskich biur podróży omijają Głuszynę, a Informarcja Turystyczna nie posiada nic na temat tej miejscowości.

Moje osobiste wrażenia z pobytu w Poznaniu mogę zamknąć cytatem z mickiewiczowskiej Telimeny, która tak do Hrabiego mówi o społeczności polskiej: „Trzeba wiedzieć, że Sopliców to choroba, że im oprócz Ojczyzny nic się nie podoba”. Dotyczy to także współczesnej Polski. Dopóki społeczeństwo polskie nie rozszerzy horyzontów poza własne podwórko, dopóty Polska pozostanie prowincją Europy.

Marysia Thiele


Pałac w Więckowicach dawniej


Pałac w Więckowicach współcześnie

Powyżej dwa zdjęcia pałacu w Więckowicach, własność ojca Adyny Turno. "Własność Zofii z hrabiów Czapskich Breziny. W 18. wieku należał majątek ten do rodziny Zbijewskich, później do rodziny Bielińskich i Drwęskich. W roku 1805 kupił Więckowice Adam Turno od Rocha Drwęskiego za cenę 112,500 złotych polskich, w roku 1825 sprzedał je Mycielskiemu z linii szamotulskiej za 40000 talarów. W roku 1832 wniosła Konstancya Mycielska Więckowice jako wiano mężowi swemu Józefowi Brezie, pułkownikowi wojsk polskich. Rodzina Brezów przybyła z Francyi do Polski w 17. wieku. Obszerny staroświecki dwór, w podkowę zbudowany, pochodzi z dawnych czasów. Park sam założony został przez ojca obecnej właścicielki, Maryana hrabiego Czapskiego, autora znanego ogólnie dzieła "Historya konia". Z dworem połączona jest kaplica, w której miejscowy kapelan codziennie odprawia nabożeństwo".

źródło:Dwory Wielkopolskie