Australijsko-Polskie Towarzystwo Historyczne w Melbourne w niechlubną 27-mą rocznicą wybuchu wojny polsko-jaruzelskiej publikuje listę ofiar stanu wojennego oraz kilka wierszy związanych z tą rocznicą. www.polishhistoricalsociety.org.au
Do generała
Za słowa kłamstwem splugawione Za mundur bratnią krwią splamiony Za ręce siłą rozłączone Za naród głodem umęczony Za oczy dziecka przerażone Obnoś swój tryumf w partyjnej chwale Naród dziękuje Ci, generale
Za pogrom braci bez litości Za honor wojska zbezczeszczony Za mękę strasznej bezsilności Za ból rozłąki z mężem żony Za łzy i rozpacz samotności Ciesz się, żeś działał tak wspaniale Naród dziękuje Ci, generale
Za połamane pałką kości Za koszmar walki brata z bratem Za nienawiści siew i złości Za to, że żołnierz stał się katem Za znów zdławiony świt wolności Pomnik swych zasług wziosłeś trwale Naród dziękuje Ci, generale
Za nałożone znów kajdany Za zbrodnię łagrów w polskiej ziemi Za fałsz przemówień wyświechtanych Za podłość zdrajców między swymi Za język prawdy zakazany Wypnij na Kremlu pierś po medale Naród dziękuje Ci, generale
Naród śle swoje podziękowania Żeby Ci legły jak kamienie Przyjmij je spiesznie bez wzdragania Może obudzą Twe sumienie Bo generale nie znasz godziny Gdy przed Najwyższym Dowódcą świata Złożysz ostatni raport za swe czyny Z piętnem Kaina, krwią swego brata.
Ostatnia szychta na KWK "Piast"
Wyjeżdżajcie już chłopcy od Piasta Pora chłopcy opuścić tę dziurę Baby płaczą, napiekły wam ciasta Złota klatka uniesie was w górę
Wyjeżdżajcie, już szychta skończona Pielęgniarki i lekarz są w szatni Porozwożą was "swoi" po domach Mają wszystkich, wasz szyb był ostatni
Pan pułkownik wyciągnie sam rękę Gdzieś w kantorku bulgoce już czajnik Żona z "Wujka" ma czarną sukienkę A poza tym jest wszystko normalnie
Śpijcie w domach spokojnie do rana Bo zapłacą wam, o cóż targować Jutro druga pojedzie w dół zmiana Trza fedrować, fedrować, fedrować
Sześciu może nie wróci górników Czterech zniknie, trzech stanie przed sądem Trzech oplują w wieczornym dzienniku Dwóch już nie stąd, a reszta jest z rządem
Władza w wasze przebrana mundury I bandyci przebrani za władzę Znów na placu defilad u góry Na przysięgę żołnierzy prowadzą
Tylko honor jest wasz solidarni Bryłą węgla zaś polskie sumienie Wam już czas. Wyjeżdzajcie z kopalni Wspólna Polska zepchnięta pod ziemię
Ład i spokój i praca na górze Pojedyncze są jeszcze przypadki Wolny kraj. Co was trzyma w tej dziurze? Czas się zbierać, czas wsiadać do klatki.
Idą pancry na "Wujek"
Przyszli nocą w uśpiony dom Zabierali nas chyłkiem jak zbóje Drzwi zamknięte otwierał łom Idą, idą pancry na "Wujek"
A gdy opadł strach i gniew Stanął wybór: kopalnia strajkuje Choć staniała bardzo nasza krew Idą, idą pancry na "Wujek"
W tłum przy bramie do matek i żon Z płacht na murach klejonych zlatuje Czarną treścią komunikat WRON Idą, idą pancry na "Wujek"
Kilof, łańcuch ściska nasza dłoń Wózków szereg bieg czołgów wstrzymuje Już milicja repetuje broń Idą, idą pancry na "Wujek"
Płoną znicze ku zabitych chwale Ale zgasła nadzieja na potem Gdzie twe czyste ręce generale? Zawracają pancry z powrotem
Zwrotka do kolędy "Bóg się rodzi"- Załęże
Pociesz Boże kraj płaczący Posiej w sercach prawdy ziarno Siłę swoją daj walczącym Pobłogosław Solidarność Więźniom wszystkim daj wytrwałość Pieczę miej nad rodzinami A Słowo Ciałem się stało I mieszkało między nami
"Bóg się rodzi" - Białołęka
Bóg się rodzi, a rodacy po więzieniach rozrzuceni Bo marzyła im się Polska niepodległa na tej ziemi Solidarni i odważni - górnik, rolnik i stoczniowiec Dziś składają do Cię modły, daj nam wolność Panie Boże
Cóż nam druty, cóż nam kraty, gdy w jedności nasza siła Z pierwszym brzaskiem wzejdzie słońce, zbudzi się ojczyzna miła Matki, żony, siostry, dzieci same przy świątecznym stole Tylko szatan mógł zgotować naszym bliskim taką dolę
Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą W trudnych chwilach, w złej godzinie wspieraj jej siłę swą siłą By się zdrajcom nie zdawało, że zawładną Polską całą A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami
"Lulajże Jezuniu..."
Lulajże Jezuniu w tę noc grudniową Przez obcych skłamaną, przez swych zdradzoną Nie poznasz Ty Polski, taka zbolała W kolejkach milczących, w kajdanach cała
Lulajże Jezuniu nad hałd krainą Posłuchaj wdów łkania, co po Śląsku płyną Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj A Ty Go Matulu w płaczu utulaj
Czekali Cię Jezu na szychcie w sztolni Przeszyły ich kule, bo chcieli być wolni Dziś przyszli fedrować razem do Ciebie Połam się opłatkiem z nimi teraz w niebie
Wiatr wieje od morza i śnieg zacina Stanęła przed stocznią w bramie Dziecina Mieliśmy dla Ciebie żłóbek usłany Ale go rozbili wczoraj czołgami
Chcieliśmy Cię ogrzać ugościć strawą Zabrało nam wszystko wojenne prawo Ubogie koszulki, pieluszki i chustki Czy Ci pozwolą wejść do nas bez przepustki?
Może Cię wypędzą tak jak w Betlejem? Mróz serce zaciska, gdy ma odejść słowo Jezu zostań z nami, umocnij nadzieję I powróć nam jeszcze godzinę sierpniową
OJCZYZNO MA...
Ojczyzno ma tyleś razy we krwi skąpana Jakżeż wielka jest Twoja rana Jakżeż długo cierpienie Twe trwa!
Biały orzeł znów skrępowany Krwawy łańcuch zwisa u szpon Lecz już wkrótce zostanie zerwany I wolności uderzy znów dzwon
Ojczyzno ma...
O Królowo Polskiej Korony Wolność, miłość i pokój racz dać By ten naród boleśnie dręczony Odtąd wiernie przy Tobie trwał
Ojczyzno ma...
Polecamy Ci dziś nasze dzieci Byś ich serca leczyła od ran Przez nie Polska musi zmartwychwstać Bo ich głosem jest nasz Chrystus Pan
Ojczyzno ma...
Tyle razy pragnęłaś wolności Tyle razy tłumił ją kat Ale zawsze czynił to obcy A dziś brata zabija brat
Ojczyzno ma...
Kwiaty prawdy, sprawiedliwości Znów zakwitną, rozwinie się pąk A zwycięstwo Solidarności Otrzymamy z Matczynych wprost rąk
Ojczyzno ma...
O Matko ma Tyś Królową polskiego narodu Tyś wolnością w czasie niewoli I nadzieją gdy w sercach jej brak
Ojczyzno ma...
SOLIDARNI
Solidarni nasz jest ten dzień, a jutro jest nieznane, lecz róbmy tak, jak gdyby nasz był wiek, pod wolny kraj spokojnie kładź fundament
A jeśli ktoś nasz polski dom podpali to każdy z nas gotowy musi być, bo lepiej byśmy stojąc umierali, niż mamy klęcząc na kolanach żyć.
Solidarni nasz jest ten dzień zjednoczmy się Bo jeden jest nasz cel.
|