A Report from the Canberra Convergence. To watch it click here.
W dniach 1-3 lutego w stolicy Australii, w Canberze Aborygeni zorganizowali strajk przeciwko kontrowersyjnej ustawie wprowadzonej w 2006 przez Johna Howarda o nazwie „interwencja”.Ustawa ta została stworzona z myślą o Aborygenach, którzy borykają się z problemami alkoholowymi i bezrobociem. Niewiele jednak na razie pomogła, a co najwyżej zaszkodziła społeczności aborygeńskiej.
Ostatnimi czasy Aborygeni oskarżani są o molestowanie małych dzieci… Budowane są więzienia dla Aborygenów. Policja i wojsko regularnie patroluje Północne Terytorium Australii. Na pewno były takie przypadki, ale czy my aby nie wyolbrzymiamy sprawy? Przecież to są pojedyncze przypadki, które można policzyć na palcach u jednej ręki.
Czy takie rzeczy nie dzieją się wśród białego społeczeństwa?
Dlaczego nie wprowadzamy specjalnych ustaw, które ograniczą prawa księży, którzy molestują małe dzieci …?
Niedawno w jednej wiosce aborygeńskiej wybudowano szpital i więzienie. Szpital kosztował podatników 300 tysięcy dolarów a więzienie 3 miliony. W szpitalu nie ma nawet doktora, który by pracował tam na stałe, a w więzieniu przez 6 miesięcy siedział tylko jeden więzień, skazany za nadużycie alkoholu w pubie.Wielu historyków twierdzi, że jest to kolejna próba zniszczenia ginącej cywilizacji Aborygenów.
Kilka lat temu, przywódczyni ultra nacjonalistycznej partii „OneNation” oskarżyła Aborygenów o to, że są kanibalami, przez co zyskała poparcie wśród społeczności australijskiej.
Z dnia na dzień biały człowiek skutecznie próbuje pozbyć się tej tzw. „niewygodnej społeczności”.W Australii panuje moda na zabytki i ochronę środowiska. Bez pozwolenia nie wolno nam wyciąć drzewka na ogrodzie, które kiedyś sami posadziliśmy.Budynki mające po 50 lat nazywamy zabytkowymi.
W całym mieście są setki starych ruder, których nie wolno nam burzyć, bo się je określa jako „zabytkowe”. A tak naprawdę (moim zdaniem) nie nadają się nawet na stajenki dla bydła.
Przez tę modę na "zabytki" zapomnieliśmy o prawdziwych zabytkach… o prawdziwych skarbach… zapomnieliśmy o Aborygenach i ich sztuce. Badacze ustalili, że Aborygeni przebywają w Australii od około 60 tysięcy lat. Czyż więc nie jest to największy zabytek Australii ?
13 lutego 2008 roku premier Australii Kevin Rudd wygłosił w parlamencie przemówienie, w którym przeprosił Aborygenów za dyskryminację i prześladowania, w tym praktyki „skradzionego pokolenia”, które miały miejsce w latach 1900 do 1970. Nie zmieniło to jednak dużo, ponieważ dalej są traktowani jako obywatele drugiej klasy. Życie Aborygenów kontrolowane jest w 100 procentach przez białego człowieka.
Australijscy Aborygeni ciągle czekają na pełne prawa człowieka, a ludzie skradzionego pokolenia na odszkodowanie.
Od ponad 220 lat rasistowskie stereotypy pozostały bez zmian.
OSCAR KANTOR
Obejrzyj reportaż z akcji protestacyjnej w Kanberze na YouTube.
Przyjaciel Oskara, Daniel (po prawej) przybył na strajk aż z Alice Springs |
|